reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Marti ja sie oczyscilam samoistnie za pierwszym razem wiec nie musialam robic przerwy. U nas to wygladalo tak: marzec 2015 poronienie samoistne - lipiec 2015 ciaza pozamaciczna, peknieta i usunieta operacyjnie z jajowodem - grudzien 2015 obecna ciaza, dzis skonczylam 37 tydzien wiec niedlugo Marcysia bedzie wreszcie z nami :D u nas wiekszy problem byl z psychika niz z jakimis fizycznymi ograniczeniami. Co prawda chorob mielismy cala liste ale najciezej i tak bylo zmienic tok myslenia o tym wszystkim. Najbardziej pomogl nam zakup psa- naszego pierwszego dziecka :D odkad go mamy cale zycie zmienilo sie na lepsze i wreszcie nie czujemy sie samotni.
 
reklama
Hej dziewczyny wczoraj było u nas lato z radiem ,ale o 19 Wiktorek już wolał spać bo cały dzień nie spał i nie byliśmy na koncertach.
Przywiezlismy że sobą teściową i poszła razem z nami.

Gloria to przeszlas swoje, ale najważniejsze że teraz jest już dobrze a czworonogi to najlepsi przyjaciele człowieka, miałam kiedyś pieska, ale był na starość bardzo chory i miał słabe serce nie mógł mieć operacji na swoje schorzenie i niestety odszedł jak ja płakałam nie mogłam się pozbierać po tym kocham psy.
 
Chciałbym szybko rozpocząć starania , ale też obawiam się. Jak byłam w szpitalu to lekarz powiedział, żeby odczekać 2 mies. Natomiast moja gin powiedziała żeby wstrzymać się ok 3 mies. To chyba zależy od lekarza. W październiku badania i jak wyjdą dobrze to staranka ;)

tak to zależy od lekarza. Miałam w przychodni dwóch jeden starszy i młodsza kobieta do której chodziłam. Starszy zaleca odczekać nawet 6 miesięcy a ta młoda zaraz na kontrolnej wizycie po zabiegu powiedziała mi że nie ma na co czekać, starać się od razu!! Dla mnie te słowa były zbawieniem! To był mój cel, który osiągnęłam :)
 
Marti mi lekarz kazał czekać trzy miesiące, ale ja nie byłam gotowa na kolejną próbę i Wiktorek urodził się dopiero prawie 7 lat po poronieniu.w międzyczasie zbieralam na badania potem je wykonałam bo u mnie przy poronieniu wystąpiła wysoka gorączka i badalam się pod kontem jakichś infekcji z wymazu wyszła ureoplasma, ale nie wiem czy to ona była powodem poronienia. Potem znalazłam pracę i odłożyłam plany macierzyńskie kiedy już byłam gotowa zachorowalam w 2011 i musiałam przez dwa lata brać leki i nie mogłam na nich zajść w ciążę. Czekałam jak na zbawienie i w 2013 roku zaszlam w ciążę przebiegła prawidłowo i mam małego dwulatka w domu Tobie też się uda zobaczysz: )
 
Gloria bardzo dużo przeszłaś :(, ale za niedługo będziesz już tulić swoje maleństwo :) My to mamy w domu chomika który jest mojej córci;) ale piesek masz rację bardzo pomaga :)
 
Mamcia2014 psychika właśnie jest bardzo ważna, fizycznie już dobrze się czuje ,ale jest ten strach. Ja mam 7 letnią córeczkę, która też bardzo chce rodzeństwo, ona jest też takim moim pocieszeniem, mówi mi mamusiu zobaczysz z następnym dzidziusiem będzie wszystko dobrze :)
 
Marti no to masz już duża pannę: )
Na pewno daje ci wiele radości i wsparcia, strach zawsze jest u mnie też był strach kiedy byłam w kolejnej ciąży mimo, że minęło tyle lat, ale było warto i życzę ci żebyś szczęśliwie odnosiła kolejną ciążę. Będę sciskac kciuki: )
 
Ja przy wypisie ze szpitala po łyżeczkowaniu dostałam zalecenie, żeby starać się wtedy, kiedy moja psychika uzna to za stosowne. I że jeśli taką mam ochotę, może być natychmiast. Że organizm jak nie będzie gotowy to po prostu do ciąży nie dojdzie. I to było to, co chciałam wtedy usłyszeć.
 
reklama
Marti ja poroniłam 1lipca w 16 tygodniu na początku jak szalona chciałam z powrotem być w ciąży. Lekarz mi mówił 3 miesiące, położna i następny lekarz to samo. Na początku myślałam, miałam nawet wyrzuty sumienia że to tak jak bym chciała Adasia zastąpić, potem następne, że jak się nie uporam z psychiką to nowe dziecko będę traktowała jak Adasia że nie będzie sobą tylko nim nawet taka myśl mi przeszła przez głowę "przecież nie dam drugiemu dziecku na imię Adaś" A teraz już widzę jak było ze mną źle jeszcze jakiś czas temu i ze dalej nie jest jeszcze dobrze. Mój stan nadawał się do leczenia. Teraz dotarło do mnie że muszę następne dziecko chcieć dla niego samego, i jak by nie to że szukałam przyczyny - winy tego co sie stało i na szczęscie ograniczały mnie terminy badań to pewnie bym próbowała wcześniej. Teraz już chyba będę jeszcze ten miesiąc czekać, tak jak powiedział lekarz. Jeszcze nie jestem gotowa.
Mój synek ma tez 7 lat, kilka dni po poronieniu przyszedł do mnie przytulił i mówi " ja już zawsze będę sam" ja mam 34 lata nie mam już czasu na czekanie i odkładanie w czasie wiec wiem że muszę spróbować dla niego, już od dawna chciał rodzeństwo i bardzo sie cieszył że bedzie miał brata czy siostrę.
 
Do góry