reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ona mi odchodził od 29 tygodnia, wtedy zaczęły się skurcze. Ostatecznie urodziłam w 42 t.c. ;) U mnie to była galaretka zielonkawo-beżowa. Zero krwi. A po badaniu to normalka, jak paluchy w szyjkę wpychają to później krwawi. Jak mi przed porodem szyjkę rozmasowywali to myślałam że zejdę, ale wiedziałam, że dzięki temu wszystkiemu pójdzie szybciej. Z resztą jak już się na dobre zaczęło, to okazało się, że to faktycznie był tylko masaż ;)

Olarzez bardzo mi przykro :( Nam gin kazał odczekać 3 cykle i później staraliśmy się kolejne 3. W sumie zaszłam w ciążę 6 cykli po poronieniu.

Jutro na 11 mam wizytę... Sram po gaciach ze strachu. No i boję się, że zwymiotuję na korytarzu... Trzymajcie kciuki!
 
reklama
Witajcie
Melduje się :-)
Żyję. .. no może póki co z dnia na dzień ale jednak... na tą chwilę troszkę odpuszczam odezwę się za jakiś czas...
Pozdrawiam was wszystkie
 
Ona mi w domu odeszło trochę czopu w kolorze brazowym.
A reszta czopu (taka duza galareta) w szpitalu....po wyjęciu balonika. Ale wtedy już z krwią. Tylko w moim przypadku właśnie balonik miał wywołać porod....Miałam skurcze ale niestety nie było rozwarcia. Stąd też krwawienie.
Mam nadzieję ze lada dzień Cię weźmie i Malutka będzie po drugiej stronie brzuszka :)

Ania zdrowka Kochana.
Niestety oczyszczanie boli. Też sama sie oczyszczalam w domu. Przy każdym skurczu wszystko się odrywało...płakałam z bólu. Do dziś wszystko pamiętam. Także współczuję i to bardzo.
Jeszcze ta cholerna grypa musiala Cie dopasc.

Alza kciuki za wizytę &&&&&& Będzie dobrze :) Daj znać jak bedziesz po.

Witch dziękuję ze pytasz. Pol dnia nie miał dziś kataru....myślałam ze przeszedł....Ale popołudniu się pojawił i znowu chodzi z "zasmarkanym" nosem. Mniej kaszle.....Ale nadal w nim rzęrzy. Przed nami jeszcze 8 zastrzykow. Mam nadzieję ze to wystarczy żeby Go puscilo.
Bidulek....nie daje sobie rozpiać pampersa (nawet tylko do wymiany) bo myśli ze będzie kluty i placze :(
Widok pielęgniarki Go nie przeraża tylko właśnie ten pampers :(
Dziś musieliśmy robić okłady z sody bo zrobiły się na pupci zgrubienia.

No ale też muszę się czymś pochwalić ! Dziś Nikos zrobił pierwszy kroczek .... Tak sam bez trzymania przeszedł od babci do mamusi :)
Bo przy czymś to już od dawna śmiga.
 
Ona mi odchodził od 29 tygodnia, wtedy zaczęły się skurcze. Ostatecznie urodziłam w 42 t.c. ;) U mnie to była galaretka zielonkawo-beżowa. Zero krwi. A po badaniu to normalka, jak paluchy w szyjkę wpychają to później krwawi. Jak mi przed porodem szyjkę rozmasowywali to myślałam że zejdę, ale wiedziałam, że dzięki temu wszystkiemu pójdzie szybciej. Z resztą jak już się na dobre zaczęło, to okazało się, że to faktycznie był tylko masaż ;)

Olarzez bardzo mi przykro :( Nam gin kazał odczekać 3 cykle i później staraliśmy się kolejne 3. W sumie zaszłam w ciążę 6 cykli po poronieniu.

Jutro na 11 mam wizytę... Sram po gaciach ze strachu. No i boję się, że zwymiotuję na korytarzu... Trzymajcie kciuki!
Kciuki zaciśnięte!
Ona mi w domu odeszło trochę czopu w kolorze brazowym.
A reszta czopu (taka duza galareta) w szpitalu....po wyjęciu balonika. Ale wtedy już z krwią. Tylko w moim przypadku właśnie balonik miał wywołać porod....Miałam skurcze ale niestety nie było rozwarcia. Stąd też krwawienie.
Mam nadzieję ze lada dzień Cię weźmie i Malutka będzie po drugiej stronie brzuszka :)

Ania zdrowka Kochana.
Niestety oczyszczanie boli. Też sama sie oczyszczalam w domu. Przy każdym skurczu wszystko się odrywało...płakałam z bólu. Do dziś wszystko pamiętam. Także współczuję i to bardzo.
Jeszcze ta cholerna grypa musiala Cie dopasc.

Alza kciuki za wizytę &&&&&& Będzie dobrze :) Daj znać jak bedziesz po.

Witch dziękuję ze pytasz. Pol dnia nie miał dziś kataru....myślałam ze przeszedł....Ale popołudniu się pojawił i znowu chodzi z "zasmarkanym" nosem. Mniej kaszle.....Ale nadal w nim rzęrzy. Przed nami jeszcze 8 zastrzykow. Mam nadzieję ze to wystarczy żeby Go puscilo.
Bidulek....nie daje sobie rozpiać pampersa (nawet tylko do wymiany) bo myśli ze będzie kluty i placze :(
Widok pielęgniarki Go nie przeraża tylko właśnie ten pampers :(
Dziś musieliśmy robić okłady z sody bo zrobiły się na pupci zgrubienia.

No ale też muszę się czymś pochwalić ! Dziś Nikos zrobił pierwszy kroczek .... Tak sam bez trzymania przeszedł od babci do mamusi :)
Bo przy czymś to już od dawna śmiga.
Gratulacje dla Nikosia!
Biedny z tymi zastrzykami ale na pewno lepsze to niż szpital. Dużo zdrówka dla niego!

Mój Krzysiu nadal kaszle. Nie wiem już czy iść z nim znowu do lekarza.
 
Anik super, że synek ma dobry kontakt z babcią i chętnie do niej jeździ :)

Alza jak się czujesz?? Trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte!!!

Olarzez szkoda, ze poznajemy się w takich okolicznościach ale witam! Bardzo mi przykro :( Ja poronilam 7 kwietnia, po czym doczekalam tylko jednej miesiączki i efekt braku następnej właśnie je śniadanie i za chwile będzie kończyć 3 latka :)

Doris suuuper 23 tydzień :) Chciałabym być na Twoim miejscu!!! Czujesz ruchy??

Maratha odzywaj się do nas chociaż od czasu do czasu!!! Powodzenia!!

MisiaMonisia wielkie brawa dla synka!!!
Boziu ciężko się patrzy jak Maluszek musi się tak męczyć :( Oby tylko pomogło!!

U mnie hmm w miarę spokojnie. Nie mam tyle czasu na rozmyślania przy trzylatce potrzebujacej mojej opieki i zainteresowania. Może to i dobrze. Cyc mnie boli, biały śluz mam, dzis nawet na czczo lekko zemdlilo. Wczoraj w Kościele trochę się wyciszylam i zawierzylam moja ciaze Bogu. Nic innego nie pozostało w tym momencie...
 
Martusia a miałaś mdłości w poprzedniej ciąży?

MisiaMonisia to teraz się zacznie! Blokady, zapory, chowanie obrusów i wszystkiego w zasięgu ręki ;) A co do pampersa to nie próbowaliście go tylko trochę odchylić? My tak robiliśmy. A na zrosty na pupce dobrze robią maści rozgrzewające typu depulol i masaż.

A ja lecę pod prysznic i do lekarza. Boję się! :(
 
Martusia nie czekalas tych 2-3 cykli? Mój lekarz do którego chodziłam przed przeprowadzka to w ogóle pół roku kazał się wstrzymać. Tabletki mi chciał przepisać.... tylko ja juz nie chce tabletek anty :( w szpitalu mówił,,że po dwóch cyklach możemy się już starać.
Krzyś wrócił już wczoraj ale 20 minut się z babcia przy samochodzie żegnał. Niby się nie rozplakal ale był na granicy.

Rano M. odstawil go do przedszkola. Trochę mu się wstać nie chciało ale wpadła do nas kuzynka na kawę i przekonała, że już czeka kuzynostwo na niego i pojechał chętnie.

Alza kciuki zaciskam!

Dobra biorę się za sprzątanie bo przecież nie wiem ale ten bajzel to się sam w momencie robi...
 
Alza miałam na czczo mdłości, ale były do przeżycia. Kochana daj znać koniecznie jak po wizycie!!! Zaciskam bardzo mocno kciuki!!

Anik mi w szpitalu tez mówili żeby odczekać przynajmniej 3 cykle. My jednak z mężem stwierdziliśmy, ze jeśli macica nie będzie gotowa przyjąć zarodka to go nie przyjmie!!

Byłam w przychodni. Wg pielęgniarki to lekarz powiedział sąsiadowi o mojej ciazy. Dziś podobno kolejna osoba pytała ją czy to prawda także całe województwo wie... Jeśli poronie to ten sam lekarz będzie to odkrecal! Nie powinnam się denerwować, bo to tylko zle wpływa na dziecko a to już nic nie zmieni... Czekam na telefon od babci męża, która mieszka niedaleko. Jak już babcia się dowie to i do prezydenta dojdzie
 
Martusia to faktycznie skandal i pierwszy raz slysze o takim przypadku! Zloz skarge na pismie to jest niedopuszczalne!

Ja z kolei wariuje przed jutrzejszym usg, znowu sobie nabilam glowe ze dziecko na pewno nie zyje juz nie wiem co zrobic ze soba zeby o tym nie myslec :(
 
reklama
Martusia nie rozumiem czegoś takiego....przecież obowiązuje tajemnica lekarska. Powinnaś iść do tego lekarza i powiedzieć co myślisz na ten temat.

Alza czekamy na wieści &&&&&&&
Jeśli chodzi o odpinanie pampersa to każdy ma inne wymagania. Też bym wolała tylko odgiąć. Pielęgniarka z naszej przychodni chce żeby odpinac tylko połowę żeby oslonic posladek w który będzie się wkłuwać....a pielęgniarka z pogotowia każe odpinac całego pampersa bo "musi widzieć całą pupe".

Gloria napewno z dzidzia wszystko dobrze. Wiem ze sie denerwujesz....to normalne....Ale trzeba wierzyć :) &&&&& za usg.
 
Do góry