reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Baslan dziękuje za odpowiedz.Mam nadzieje ze Ci się unormuje wszystko.Ja mam wizyte u ginekologa dopiero na 13 stycznia,mam nadzieje ze wszystko bedzię dobrze i bedziemy mogli z narzeczonym starać się o kolejne dziecko
 
reklama
Wywołana do tablicy zgłaszam się :-)

Baslan i renia5 witamy w grupie, tutaj możecie wygadać się ze wszystkich swoich bolączek i tutaj znajdziecie zrozumienie, bo nikt tak nie zrozumie jak druga kobieta, która przeszła to samo co Wy. (*) dla Waszych aniołków.
Na pocieszenie powtórzę moją historię: ponownie zaszłam w ciążę 2 tygodnie po poronieniu i łyżeczkowaniu, nie doczekawszy się miesiączki, ciąża przebiega prawidłowo, to już 24 tydzień i synuś rośnie jak na drożdżach, robi fiołki w brzuszku i sprawił, że zapomniałam o tym wszystkim co przeszłam :yes:
 
Lena2710 to już 24 tc? Jak ten czas leci :-) Cieszę się, że wszystko u Ciebie w porządku, Twoja historia jest mi jakoś szczególnie bliska, pewnie dlatego że straciłyśmy nasze aniołki w tym samym czasie.
 
lena2710 Gratulacje z okazji Twojego synka,pewnie jestes szczesliwa że go nosisz w brzuszku:-) :)Ja tez już bym chciała nosić pod swoim brzuszkiem dzieciotko:frown:
 
Witajcie,
U mnie wszystko dobrze, czuję się dobrze, Dzidzi pięknie bije serduszko (sprawdzam detektorem), jutro zaczynam 14 tc wg OM, a wg USG to prawie 15 tc, mdłości mijąją tylko słaba jestem cały czas.

Baslan, ja dostałam pierwszą @ po zabiegu jakoś 5,5 tyg później, cykle potem mi się wydłużyły do 33-34 dni (wcześniej miałam 28)
Duphaston brałam podczas starań od owu przez 10 dni, w ciążę zaszłam 3 miesiące po łyżeczkowaniu niestety znów się nie udało :-(

Olasec, jak Michałek? Jak się czujesz? Wróciłaś już do formy po porodzie? jak nocki?

Renia5, światełko dla Twojego Aniołka [*}, bardzo mi przykro. Dobrze, że jesteś tutaj z nami na forum, to bardzo pomaga, mnie dziewczyny postawiły na nogi. Ja pierwszą ciążę straciłam w maju 2014 roku w 8tc. U Ciebie jeszcze bardzo mało czasu minęło, płacz jak potrzebujesz, każdy inaczej przechodzi żałobę, ja długo nie mogłam się podnieść, niby funkcjonowałam normalnie ale to była tylko taka gra, robiłam badania i starałam się o kolejnego Malucha. Udało mi się zajść w sierpniu, czyli trzy miesiące po zabiegu, niestety była to taka dłuższa, ciąża biochemiczna,, @ dostałam 15 dni później, beta urosła do 3700 i spadła, na usg nie było NIC widać. A Ty dowiedziałaś się w 10 tc? Widziałaś wcześniej serduszko? Co lekarze mówili? Bo czasem w lekarze mówią, że ciąża obumarła dużo wcześniej. Poprzednią wizytę z usg

Naala, no jesteś wreszcie? Jak u Ciebie??? Na kiedy Ty masz termin? Jak się czujesz? Czujesz już ruchy? Wiesz kto tam mieszka u Ciebie w brzuszku?? Ja od kilku dni tygodnia już wiem, że mieszka u mnie mała Dziewczynka!!!!! <3

MashaFre...piękna ta Twoja Marysia i jak już duża, ale czas szybko leci!!!

Pozdrawiam Resztę niewymienionych, chwilowo nieobecnych Dziewcząt!!!!!
 
Baslan cieszę się, że moja historia jest dla Ciebie pocieszeniem i nadzieją. Poroniłam 15 lipca i myślałam wtedy, że zawalił mi się świat. Nie wiem jak bym sobie dalej radziła, gdyby nie kolejna ciąża, choć zdarzyła się "przez przypadek" to najwyraźniej tak miało być. Na początku było sporo nerwów i wyrzutów sumienia, że mogliśmy poczekać...

renia5 jestem bardzo szczęśliwa ale mimo wszystko radzę odczekać trochę czasu, ponieważ nie życzę nikomu nerwów, które mi towarzyszyły choć wydaje mi się że nie ważne ile czasu się odczeka to i tak kolejna ciąża będzie powodem strachu

Oczywiście życzę Wam kochane, żebyście tak jak i wiele z nas - tych oczekujących i tych które już mają swoje maleństwa - doczekały się swoich pociech i zaznały radości macierzyństwa.

Na ostatniej wizycie u gina miałam USG połówkowe, potwierdził płeć w 100% czyli moje zapewnienia się potwierdziły, że w brzuszku jest chłopiec. Obejrzał wszystkie narządy, prawidłowo rośnie i się rozwija. Ma jednak wątpliwości co do pępowiny bo podejrzewa, że mogę mieć pępowinę dwunaczyniową. Mówił, że co prawda trzecie naczynie krwionośne może być bardzo cienkie i słabo widoczne, ale skoro wszystko jest ok, dziecko nie ma wad w budowie narządów i przede wszystkim książkowo rośnie to nie mam się niczym martwić a na kolejnej wizycie 14 stycznia przyjrzy się pępowinie bliżej. Twierdzi, że najwyżej zrobimy cesarkę 2 tygodnie przed terminem bo taka pępowina może na końcówce być mniej wydolna ale to jeszcze będziemy badać i obserwować.

Czy któraś z Was spotkała się z czymś takim jak pępowina dwunaczyniowa?
 
Doris:-)Dziekuje za miłe słowa.O ciąży dowiedziałam się jak byłam w 4tc.Od samego początku ciąża była zagrożona,bo raz już bylam w szpitalu,jak wychodziłam ze szpitala dostałam luteine na podtrzymanie ciąży i wszystko rozwijało się dobrze aż do momentu poronienia
 
Lena2710 może i masz rację.Poczekam i zobaczę co czas przyniesie,może tak bedzie ze juz niedługo będę pisać że też posiadam dzidziusia w brzuszku.Trzymam kciuki za Ciebie,napewno będzie wszystko w porządku z Twoim dzidziusiem
 
Renia, ale serduszko widziałaś? Co się działo na początku?

Lena, ja coś kiedyś słyszałam od gina, że taka może być ale, ja miałam normalną więc nie wdrażałam się w temat. Ty masz dwunaczyniową?
 
reklama
Doris lekarz nie potwierdził tego ale tak podejrzewa, bo nie widział trzeciego naczynia krwionośnego, mówił, że na następnej wizycie bliżej się przyjrzy, bo może jest "z tyłu" i na następnym USG dziecko będzie inaczej ułożone i pępowina również... albo jest trzecie naczynie ale może być bardzo cienkie i słabo widoczne.
Mówił też, że w wielu takich przypadkach pępowina dwunaczyniowa jest już inaczej zbudowana i przez to doskonale sobie rodzi taka jaka jest więc sama nie wiem co o tym myśleć... Niby najważniejsze, że prawidłowo się rozwija i dobrze przybiera. Aha i dodał, że kiedyś w ogóle tego nie badali a dzieci rodziły się zdrowe i nie było niepotrzebnych nerwów no ale wiadomo, że o wszystkich podejrzeniach i nieprawidłowościach muszą pacjentkom mówić...
 
Do góry