Witam wszystkich już poświątecznie ;-)
Gloria ja pierwszą @ po # miałam jakoś tak po 30 dc, a później to już mieszanka totalna mieszanka 28,27,32 i pomimo tego gin i tak twierdzi że wszystko jest u mnie w granicach normy i mam się nie martwić
nie przejmuj się ze "biadolisz" każda z nas czasem tego potrzebuje, tym bardziej po tak ciężkich przeżyciach zdaje nam się że wszystko jest na nie i nic się nie udaje, a co do przyjaciółki może spróbuj pierwsza się odezwać, może ona po prostu nieświadomie nie chcąc sprawiać Ci bólu trochę się odsunęła i czeka na gest z Twojej strony? Ja też mam takie znajome (bo przyjaciółkami ich nazwać nie można) które od straty mojej Oli czyli października się do mnie nie odzywają bo twierdzą że nie wiedzą jak ze mną rozmawiać
A co do nastroju, wystarczy że pojawi się jakiś mały promyk, aby nadzieja wróciła tylko do tego potrzeba wiary, jeżali Ci jej troche brakuje to na pewno znajdziesz ją tutaj
Witch84 witaj, zostań z nami światełko dla maleństwa
[*]
Martavel kobieto podziwiam Cie że w ogóle masz czas do nas zajrzeć i coś skrobnąć od czasu do czasu, sama z niemowlakiem i całym domem na głowie
a Twój mąż zawsze w takim trybie pracował,ze tak często go nie ma?
Misia jak masz jak to leć po to skierowanie jak najszybciej, bo nieciekawie to wygląda i na pewno strasznie się z tym męczysz
One za wizytę 15-go &&&&&&&&&&&&&&&&&&&& szybko zleci, dasz radę wytrzymać. A młodemu już powiedzieliście czy dopiero zamierzasz to zrobić?? u mnie z jedzeniem mama i teściowa marudziły, bo ja na diecie i święta nie święta, wybierałam te bardziej lekkostrawne dania, więc od razu (w szczególności teściowa) lament, że nic nie jem, że się głodzę itp.działa mi to strasznie na nerwy
Rozmaryn witaj! Zostań z nami na dłużej, światełko dla Aniołka
[*], każda z nas rozumie to co czujesz, więc tutaj nie musisz niczego udawać i "cenzurować" tego co piszesz. Jak tylko czujesz taka potrzebę wpadaj do nas.
BlackCat ja co do ćwiczeń mam takie samo podejście jak i ty, myślę że takie rozwiązanie jest po prostu najrozsądniejsze. Ale co prawda w ciąży z Oleńką już po pierwszym trymestrze wykonywałam specjalne ćwiczenia dla ciężarnych, nie forsujące organizmu, a jednak przygotowujące go na zmiany, i zdecydowanie lepiej się po nich czułam. I podkreślam że oczywiście miałam na to zgodę lekarza.
Ag92 co jak co, ale na kciuki od nas zawsze można liczyć &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za starania i przede wszystkim za pozytywny rezultat &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
A u mnie dziewczyny pracowicie, wczoraj wymieniali mi w mieszkanku okna, więc sprzątania trochę mam, zaraz się zabiorę za kończenie tego wszystkiego, bo wczoraj już nie miałam na to siły, do tego przylazła wczoraj franca @ i to po trzy dniowym spóźnieniu więc do niczego już energii nie miałam. Do tego wszystkiego jak już wlazłam pod prysznic wieczorem, uświadomiłam sobie że właśnie wczoraj minęło pół roku od straty Oleńki, PÓŁ ROKU, Boże jak ten czas leci. I po mimo, że minęło tylko i jednocześnie, aż tyle czasu czuję jakbym każdego dnia traciła wszystko od nowa... i sama nie ogarniam tego wszystkiego, co się dzieje w mojej głowie...
A ze spraw bardziej przyziemnych, miałam 7-go konsultację u genetyka i tak się wściekłam jak mało kiedy!!!! Otóż jak się okazało mój pakiet medyczny obejmuje tylko konsultację a nie obejmuję badania kariotypów, i musiałam czekać AŻ miesiąc na wizytę, żeby się tego dowiedzieć. co więcej nie mogłam od zrazu wyjąć karty i po prostu zapłacić za te badania bo oni sami ich nie wykonują, tylko wysyłają swoich pacjentów do laboratorium z którym współpracują, jakby nie można było od tej informacji zacząć!!!! Eh....
Dobra dziewczyny uciekam do roboty bo strasznie się rozpisałam, Buziaki dla Was wszystkich :**