reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Black cat mój lekarz powiedział mi, że mogę od razu. Badania wyszły dobrze i nie mam żadnych przeciwwskazań. Już się nie mogę doczekać :) chociaż teraz umieram okropnie. Nigdy aż tak mnie brzuch nie bolał i nie miałam aż takiego krwawienia :/ ale myślę że musi się to wszystko uregulować i będzie ok. Także byle do końca @ i potem trzymać kciuki :):)
 
reklama
Witam wszystkich już poświątecznie ;-)

Gloria
ja pierwszą @ po # miałam jakoś tak po 30 dc, a później to już mieszanka totalna mieszanka 28,27,32 i pomimo tego gin i tak twierdzi że wszystko jest u mnie w granicach normy i mam się nie martwić :confused: nie przejmuj się ze "biadolisz" każda z nas czasem tego potrzebuje, tym bardziej po tak ciężkich przeżyciach zdaje nam się że wszystko jest na nie i nic się nie udaje, a co do przyjaciółki może spróbuj pierwsza się odezwać, może ona po prostu nieświadomie nie chcąc sprawiać Ci bólu trochę się odsunęła i czeka na gest z Twojej strony? Ja też mam takie znajome (bo przyjaciółkami ich nazwać nie można) które od straty mojej Oli czyli października się do mnie nie odzywają bo twierdzą że nie wiedzą jak ze mną rozmawiać :baffled::confused: A co do nastroju, wystarczy że pojawi się jakiś mały promyk, aby nadzieja wróciła tylko do tego potrzeba wiary, jeżali Ci jej troche brakuje to na pewno znajdziesz ją tutaj :tak::happy:

Witch84 witaj, zostań z nami światełko dla maleństwa
[*]

Martavel kobieto podziwiam Cie że w ogóle masz czas do nas zajrzeć i coś skrobnąć od czasu do czasu, sama z niemowlakiem i całym domem na głowie :tak: a Twój mąż zawsze w takim trybie pracował,ze tak często go nie ma?

Misia jak masz jak to leć po to skierowanie jak najszybciej, bo nieciekawie to wygląda i na pewno strasznie się z tym męczysz

One za wizytę 15-go &&&&&&&&&&&&&&&&&&&& szybko zleci, dasz radę wytrzymać. A młodemu już powiedzieliście czy dopiero zamierzasz to zrobić?? u mnie z jedzeniem mama i teściowa marudziły, bo ja na diecie i święta nie święta, wybierałam te bardziej lekkostrawne dania, więc od razu (w szczególności teściowa) lament, że nic nie jem, że się głodzę itp.działa mi to strasznie na nerwy:baffled:

Rozmaryn witaj! Zostań z nami na dłużej, światełko dla Aniołka
[*], każda z nas rozumie to co czujesz, więc tutaj nie musisz niczego udawać i "cenzurować" tego co piszesz. Jak tylko czujesz taka potrzebę wpadaj do nas.

BlackCat ja co do ćwiczeń mam takie samo podejście jak i ty, myślę że takie rozwiązanie jest po prostu najrozsądniejsze. Ale co prawda w ciąży z Oleńką już po pierwszym trymestrze wykonywałam specjalne ćwiczenia dla ciężarnych, nie forsujące organizmu, a jednak przygotowujące go na zmiany, i zdecydowanie lepiej się po nich czułam. I podkreślam że oczywiście miałam na to zgodę lekarza.

Ag92 co jak co, ale na kciuki od nas zawsze można liczyć &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za starania i przede wszystkim za pozytywny rezultat &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


A u mnie dziewczyny pracowicie, wczoraj wymieniali mi w mieszkanku okna, więc sprzątania trochę mam, zaraz się zabiorę za kończenie tego wszystkiego, bo wczoraj już nie miałam na to siły, do tego przylazła wczoraj franca @ i to po trzy dniowym spóźnieniu więc do niczego już energii nie miałam. Do tego wszystkiego jak już wlazłam pod prysznic wieczorem, uświadomiłam sobie że właśnie wczoraj minęło pół roku od straty Oleńki, PÓŁ ROKU, Boże jak ten czas leci. I po mimo, że minęło tylko i jednocześnie, aż tyle czasu czuję jakbym każdego dnia traciła wszystko od nowa... i sama nie ogarniam tego wszystkiego, co się dzieje w mojej głowie...
A ze spraw bardziej przyziemnych, miałam 7-go konsultację u genetyka i tak się wściekłam jak mało kiedy!!!! Otóż jak się okazało mój pakiet medyczny obejmuje tylko konsultację a nie obejmuję badania kariotypów, i musiałam czekać AŻ miesiąc na wizytę, żeby się tego dowiedzieć. co więcej nie mogłam od zrazu wyjąć karty i po prostu zapłacić za te badania bo oni sami ich nie wykonują, tylko wysyłają swoich pacjentów do laboratorium z którym współpracują, jakby nie można było od tej informacji zacząć!!!! Eh....:baffled::no: Dobra dziewczyny uciekam do roboty bo strasznie się rozpisałam, Buziaki dla Was wszystkich :**
 
Anula , ja mam tak samo codziennie odtwarzam dzień mojej straty wszystko od początku choć minoł miesiąc od ostatniej straty a od pierwszej kilka lat to pamietam wszystko i wspominam :(
 
ovli22 szczerze mówiąc myślę, że to się nie zmieni, te wspomnienia zostaną z nami na zawszę, bo dotyczą najważniejszych i za razem najtrudniejszych chwil naszego życia i naszych straconych Skarbów, mam tylko nadzieje, że do tego będziemy mogły kiedyś dołączyćteż te szczęśliwe wspomnienia
 
Wiecie co? Ja chyba jestem jakaś dziwna (inna?). Mnie jakoś specjalnie poronienie nie poruszyło. Owszem - był żal, był smutek. Ale obecnie mam wrażenie jakby to nigdy się nie zdarzyło. Nie rozpamiętuje, nie analizuję. Chyba w jakiś podświadomy sposób usunęłam całe wydarzenie z pamięci. A mimo wszystko jak ktoś zapyta - to wszystkie daty, momenty pamiętam...

Podejrzewam też, że inaczej jest stracić dziecko przed 12 tygodniem, a inaczej na dalszym etapie ciąży. Na taki mój stan niewątpliwie wpływa też to, że po wszystkim udało mi się i mam córeczkę i synka. Uważacie, że coś ze mną jest nie tak?

I dołączę się do pytania OLA1227 - w których dc należy zbadać prolaktynę, tsh, FT1, FT2? Trzeba być na czczo? (bo o ile nie ma problemów z zajściem w ciążę, tak później gorzej jest z jej utrzymaniem, a lekarz nie za bardzo chce mnie na jakiekolwiek badania kierować)
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa otuchy :)

Moj zly nastroj pewnie wynikal z tego ze dzis wreszcie dostrzeglam slady nadciagajacego @ ( dzis jest moj 36 dzien wiec czas najwyzszy).
Martwi mnie tylko ze w tym cyklu nie mialam owulacji , mam nadzieje ze to dlatego ze przy # wszystko polecialo. Moze od teraz sie wszystko unormuje.
Anulka- co do moje przyjaciolki to probowalam sie odezwac do niej przed swiatami ale napisala ze nie bedzie ze mna rozmawiac poki jej nie przejdzie - mimo ze to ona jest w tym wszystkim winna - wiec zezloscila mnie jeszcze bardziej.

Az mnie roznosi zeby zaczac nowe starania ale teraz znowu musze czekac az meza wyniki sie poprawia...a cierpliowsc to nie jest moja mocna strona :(

Te badania to Wam sprawdze wieczorem bo mam w domu zapisane.

czy ktoras z Was prowadzila wykres z obserwacja temp i sluzu? u mnie temp jest czytelna i sie zgadza (ladnie spadla przez ostatnie 2 dni przed okresem) ale z tym sluzem to za nic nie moge dojsc do ladu. nic mi sie nie zgadza. ja mysle ze jest wodnisty a wedle dni cyklu powinien byc lepki i tak wkolko. calkiem sie na tym nie znam:baffled:
 
Anula mam taka nadzieje , że kiedyś bedzie ta gwiazdeczka tylko nie wiem czy do 40- stki się wyrobie tyle tych badań jest masakra .
WITCh84 , ja pierwszej ciazy tez nie przeżywałam nic a nic , byłam glowniara i nawet niewiedzuałam ze jestem w ciazy . drugiej ciazy tez specjalnie nie stało się to się stało jeszcz w szpitalu lekarz powiedział że to wina tarczycy bo wykryli niedoczynnosc i mam brać tabletki i w następnej powinni byc ok . I teraz gdy byłam w ciazy bo staraliśmy się 2 lata to cieszyłam się ale moje szczęście trwało 10 tyg i serduszko przestało bić acha i w tamtych ciążach było inaczej bo nie widziałam i nie słyszałam bicia serca a w tej słyszałam i widziałam jak bije i wlasnie to tak boli :(
 
gloria ja korzystałam z pomocy pasków owulacyjnych (zwykłe najtańsze kupione na allegro).....sluzu nie sprawdzałam i tempki nie mierzyłam.

witch każdy odczuwa stratę i ból w inny sposób. Sama napisałaś że mimo wszystko i tak pamiętasz...Bo tego nie da sie zapomnieć.


My dziś byliśmy w Ośrodku Zdrowia na mierzeniu i ważeniu......Nikoś pięknie przybiera na wadze......wazy już 4170 g i mierzy 60 cm (czyli urósł 2 cm) :-)
No i na 19 maja jesteśmy umówieni na szczepienie ( kupujemy szczepionkę 5w1 za 145 zł)....A na pneumokoki będzie szczepiony za darmo, ponieważ ma wadę serduszka i kwalifikuje sie w sanepidzie na darmowe szczepienie.

Nik (1).jpgNik (3).jpg Z pozdrowieniami dla Forumowych Cioteczek ;-)
 

Załączniki

  • Nik (1).jpg
    Nik (1).jpg
    17,6 KB · Wyświetleń: 48
  • Nik (3).jpg
    Nik (3).jpg
    30,5 KB · Wyświetleń: 47
No właśnie widziałam już bijące serduszko - w 7tc, a w 11tc było już po wszystkim, Pusty pęcherzyk, zabieg 2 godziny później.
Ciąża poroniona była moją pierwszą, przez kolejne dwie wciąż panikowałam, że coś może się stać. We wszystkich miałam plamienia, twardnienie brzucha. I zero objawów ciążowych - zero mdłości, nadwrażliwości na zapachy, wzmożonego apetytu (a to chyba wcale dobrze nie jest jak objawów nie ma).
Nigdy też o ciążę nie musiałam się starać. Nie musiałam czekać...
Może strach ten z czegoś wynikał - pierwszy poród 37tc (niby ciąża donoszona), drugi poród - 35tc (zdecydowanie za wcześnie).
I wcale Wam się nie dziwię, że tak to przeżywacie - tylko zastanawiam się czy ze mną jest wszystko w porządku :no:
 
reklama
Witam, chociaż wolałabym nie robić tego w tym wątku. Przez lata myślałam że temat poronień mnie nie dotyczy ale niestety...byłam w ósmym tygodniu ciąży kiedy zaczęły się lekkie plamienia a później było tylko gorzej. To wszystko spadło na mnie jak grom z jasnego nieba i nawet nie jestem w stanie określić dokładnej daty poronienia. Kilka dni przepłakałam, leżałam w łóżku i ogarniała mnie taka bezsilność, teraz jest lepiej ale nadal nie wiem jak mam wrócić do normalnego życia bo zwolnienie lekarskie kończy mi się w poniedziałek, nie mam pojęcia co mam zrobić, czasami myślę że już się pozbierałam i mogę stawić czoła wszystkiemu a czasami czuję się taka słaba. Już nie pytam dlaczego ja ale dalej pozostało uczucie takiej niesprawiedliwości...
 
Do góry