reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Magdalena, tak to jest niestety: wizyty co 2, 3 lub 4 tyg. a w naszych głowach milion myśli na MINUTĘ:baffled: i weź nie zwariuj;-) nie pozostaję nic innego jak troszkę wyluzować i rozsądnie wsłuchiwać się w swoje ciało a jak nie da rady to można pisać na forum ile dusza zapragnie:tak:
 
reklama
Edyta89 przez pierwsze 5 dni krwawiłam normalnie tak jak kiedyś.....w sobotę czyli 6-tego dnia leciały ze mnie "kulki" (same skrzepy wielkosci przepiorczego jajka)....W niedziele (7 dzien) zmniejszylo sie krwawienie.....i tak bylo do wczoraj......dzis na nowo skrzepy:-(. Nie wiem......ale boje sie ze cos jest nie tak. Poczekam do piątku jak nie minie to pojade do mojej gin.
 
Kochane mam do sprzedania piękne ciuszki dla dziewczynki narazie rozm. 0-3m. Piszcie na priva to wysle fotki i ceny:)
pozdrawiam!!!
ps: Enya wielkie gratulacje!!!! nudnej ciązy i szczesliwego rozwiazania!!!!
 
Kobietka ja się nawet nie mam zamiaru wypowiadać na temat Maliny - ginekologa, mogę coś powiedzieć na temat Maliny-immunologa. Po pierwsze mnie pomógł dobrnąć do tego momentu ciąży i nie żałuję nawet złotówki którą u niego wydałam (pomimo że wydałam sporo i kasa goni u niego kasę - nie ma co ukrywać), po drugie ja nie mam zamiaru rodzić w CZMP bo mam do Łodzi 140 km a warunki w szpitalu są fatalne (u nas w Kielcach w Zespolonym jest Sheraton w porównaniu z tym co tam się dzieje), po trzecie ja nie należę do tych kobiet które oczekują asysty konkretnego lekarza przy porodzie więc nigdy pod tym kątem lekarzy nie oceniam. Podczas porodu z Alą nie miałam nawet tzw opłaconej położnej i przeżyłam, a zajęli się mną normalnie jak każdą inną pacjentką. Zresztą u nas w szpitalu nie ma takiej praktyki i uważam że to bardzo dobrze. Takie mam zdanie. Mam dwóch lekarzy, Malinę bo przepisuje mi leki pod kątem immunologii i ginkę na miejscu która wie że tam jeżdżę. Mnie wystarczy to że w szpitalu wiedzą zawsze że jestem pacjentką Maliny, podczas obchodu wie kim jestem i konsultuje zawsze moje wyniki czy USG. Ale jeśli wszystko będzie dobrze to myślę że nasza współpraca zakończy się w III trymestrze ciąży bo nie ukrywam że jest to kosztowna sprawa. Założy mi pessar a moja ginka nawet się nie zająknęła na temat szyjki bo bada mnie nie wziernikiem tylko palcem - to co ma zobaczyć?? A ja wiedziałam już wczesniej o tej krótkiej szyjce i wiem że On ma rację.

MisiaMonisia tak jak piszą dziewczyny pierwsza @ po poronieniu jest zawsze jakaś dziwna. Myślę że nie powinnaś teraz panikować tylko poczekać do następnej i zobaczysz:)
T
OneMoreTime najważniejsze że nie masz podwyższonego antyTPO, moim skromnym zdaniem to antyTG nie jest aż takie straszne, ale nie jestem lekarzem, u mnie z tarczycą akurat było zawsze OK. Dobrze że idziesz do endo to Ona już się tam wypowie:)

Magdalena ja mam bóle często - nie skurcze ale czuję rozpieranie, czasami jakbym połknęła kamień, prawie codziennie przeszywa mnie ból jakby przechodził przezemnie nerwoból raz z jednej strony raz z drugiej. Ale pomimo że mam czasami jeszcze plamienia - dzisiaj znowu jakieś brudy ze mnie wyleciały, nie panikuję bo wydaje mi się że tak ma być. Z dzieckiem w porządku więc nie martwi mnie to jakoś bardzo. Szkoda że nie masz nospy, ja od czasu do czasu jak mi ten ból bardzo dokucza łykam pół nospy forte. Nie martw się, dopóki nie masz skurczy i plamienia krwią to jest OK;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny :happy:
Trochę mnie nie było, bo w sobotę rano wylądowałam w szpitalu. Miałam krwawienie, myśli, że już po wszystkim. Dzwonię do gin, jego nie ma bo wyjechał, więc szpital. Przyjęli mnie od razu bez zająknięcia, usg, płód żywy, ma się dobrze. Poleżałam, wczoraj znów usg- płód rośnie całkiem nieźle (wyszło, że urosło 6 mm w 3 dni:happy:). Dzisiaj badanie, wszystko ok więc wypisali mnie do domu. Ale ile się nastresowałam to już moje... Zalecenia leżenia plackiem obowiązują dalej. Wizyta kolejna u gin 8.04 (chyba tak jak Kobietka?), więc byle do wtorku
 
Enya - miałam na myśli ,że on był umówiony z nią na ten poród i nie od tak sobie i nie tanio , chodziło mi o to ,że no nawet jak człowiek ze strachu tak postępuje to i tak nic to nie daje .
W CZMP to ja bym chętnie urodziła bo tam wiadomo specjaliści i sprzęt w razie czego dla dzidzi ,ale no raczej nie dane mi będzie bo mieszkamy 40km od Łodzi , mąż długo w pracy latem i karetka mnie do nas zawiezie ,a u nas sodoma i gomora , to u nas ta Basia zmarła i u nas się dzieją różne rzeczy.
Sąsiadka rodziła w grudniu przyszły dwie młode lekarki po szkole i jej wpierały ,że jej wody odeszły i kazały podać i podpisać kiedy , jej skurcze odeszły z tego wszystkiego , podali oksytocynę i wtedy odeszły wody ich mina bezcenna podobno dziecku spadało tętno i w panikę panie dotkorki wpadły , gdyby nie jej własna położna to byłoby kiepsko , przejęła pałeczkę pomogła i urodziła , już czekał inkubator i naonatolodzy bo nasz szpital ma taki oddział na szczęście i szybko unormowali małą.
Pechem mojej kuzynki była pomyłka i ona sama uratowała mojego chrześniaka wyjściem na własną rękę inaczej wolę nie myśleć , dlatego mam nadzieję ,że mój poród przebiegnie prawidłowo i wszystko się dobrze skończy bo wtedy nie ma znaczenia już jaki lekarz ważne ,że wszystko idzie tak jak powinno.

No i ja nie podważam ,że jest dobrym immunologiem bo jest , pomógł wielu kobietom i nadal pomaga, chodzi mi o to ,że wygląda to tak jakby był nastawiony na pieniądze przede wszystkim , co dla mnie jest nie fajne jeśli chodzi o prowadzenie bez problemowej ciąży.
Bo immunologia to inna bajka i to jest drogie ,a dziecko warte każdych pieniędzy , tylko no jako od lekarza ,który jest tak znany i nosi tytuł profesora wymagałabym więcej niż powstrzymanie porodu i wmawianie ,że dziecko jest młodsze mimo opinii i konsultacji z jej lekarzem prowadzącym ,to była hipotrofia czyli był mały ,ale rozwinięty po prostu malutki i wody były zielone jak w CZMP zrobili cc.
Kolejna sprawa , powinni ją wysłać lub napomknąć by się do Łodzi udała , na szczęście sama to zrobiła i wszystko dobrze się skończyło i to najważniejsze.
Mój gin odszedł ze szpitala , kobietki w poczekalni mówiły ,że miał dość , ordynator nie znosi sprzeciwu nawet lekarzy prowadzących daną pacjentkę , ale z tego co czytam to inaczej postępuje w Łodzi i inaczej tutaj.

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kobietko tak jest z każdym lekarzem który bierze na siebie tak dużo pacjentek. U niego w poczekalni non stop są kolejki i nie sądzę żeby pamiętał każdą pacjentkę z osobna tym bardziej że przyjmuje nie tylko w Łodzi. Nie powinien brać pieniędzy za coś czego nie jest w stanie spełnić i to nie ulega wątpliwości. Oprócz tego że jest lekarzem - niezły z niego biznesmen. Ja widząc jaki ma młyn nawet przez sekundę bym nie pomyślała że będzie akurat przy moim porodzie albo poza gabinetem indywidualnie mnie potraktuje oprócz przejrzenia wyników. Co do błędów w decyzjach - powiem Ci że ja po zaliczeniu tylu lekarzy wiem że praktycznie KAŻDY lekarz ma coś takiego na sumieniu. O mojej gince z Kielc też krążą różne opinie ale cóż - kogoś trzeba wybrać a nikt nie jest idealny bo nie miałabym do kogo iść tak naprawdę. W pracy lekarza najgorsza jest rutyna -wizyta trwa parę minut i tak naprawdę nie jest trudno coś przeoczyć. Tak jak piszesz na przykładzie tej dziewczyny - jak sama o siebie nie zadbasz- nikt o Ciebie nie zadba;-) I módlmy się właśnie za nasze porody bez komplikacji;-)
Powiem Ci że ja jeżdżę do takiego pediatry z moją córką który ma właśnie opinię - rutyniarz. W poczekalni u niego młyn - wizyty są króciutkie ale bardzo trafne. Ja się na nim nigdy nie zawiodłam a moja córka Go uwielbia. Wiele razy poszłam do kogoś innego a i tak lądowałam u niego bo tamte leki np nie pomagały. Natomiast moje dwie przyjaciółki idąc za opinią o nim powiedziały że nie pójdą do niego i koniec.Tak to już jest.

Alza ja niedawno przeżywałam to samo i popatrz - dotarłam dla mnie aż do 11 tygodnia:) . Prawdopodobnie pękł Ci krwiak. Teraz faktycznie poleż trochę zwłaszcza jeśli np masz jeszcze plamienia. Będzie dobrze:-)
A w którym tygodniu jesteś???

Edytko pewnie że z dzieckiem jest OK:) Tak zapytałam Cię bo właśnie byłam ciekawa jak w N. o Ciebie zadbali. Ja w sumie na USG prenatalne chcę jechać jak najbardziej natomiast co do Pappa jestem sceptyczna bardzo. Czytałam że czasami wprowadza niepotrzebny zamęt, panikę a dziecko jest zdrowe. Boje się nawet zrobić AFP które zleciła mi ginka.

Dzisiaj przyjechał mój mąż :-)Jestem szczęśliwa bo odciąży mnie bardzo jeśli chodzi o szkołę córki i w ogóle jakoś się weźmie organizacyjnie za to nasze nowe mieszkanie a przede wszystkim pojedzie ze mną na prenatalne bo ja sama chyba zsikałabym się ze strachu...
 
Ostatnia edycja:
Enya81 czyli mam się nie stresować?
Dziś kolejny dzień @....czyli 10-ty. Chodzę zgięta w pół bo mam takie bóle brzucha że szok. Już nie wiem sama co mam robić :sad:
 
reklama
MisiaMonisia jeśli towarzyszą Ci takie bóle to wydaje mi się że nie jest to do końca normalne - w takiej sytuacji chyba lepiej jak podjedziesz do lekarza - może endometrium nie może się złuszczyć do końca?? Dostałaś antybiotyk??? A w ogóle roniłaś samoistnie czy miałaś zabieg?? Ja owszem miałam dłuższe @ ale nie towarzyszył temu taki ból o którym piszesz....
 
Do góry