plenitude &&&&&&&&&&&& aby monitoring okazał się po twojej myśli
kobietka powodzenia na rozmowie &&&&&&
kessi o tych wszystkich badaniach nie mam bladego pojęcia,ale wciąż mam nadzieję,że wszystko okaże się w najlepszym porządku.Nie trać nadziei kochana!!!!!!Tak apropos-jak spojrzałam na to zdjęcie usg to pierwsze co pomyślałam to "przecież ono ma nosek,o co ten krzyk".Ja się nie znam,ale jeśli już to mamy taką samą wyobraźnię,bo ja też tam widzę zgrabniutki noseczek...Trzymam &&&&,żeby w noseczku też wszystko było na miejscu.
dziewczyna kolejna córcia,pięknie!!!!
lenko daj szansę sobie i mężowi.Porozmawiajcie o tym spokojnie,może i on chce tego dziecka?Ja cały czas odwlekałam w nieskończoność myśli o ciąży,ciągle było na nią za wcześnie,ciągle było coś ważniejszego,a gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie usg wszystko przestało mieć znaczenie oprócz tej "plamki" na monitorze.Jeśli pragniesz tego dziecka olej wszystkie przeciwności,bo inaczej to na siłę odrzucone pragnienie pozbawi cię radości życia.Mądrego wyboru życzę!!!!
Ja dzisiaj miałam badanie.Pierwsza wizyta po zabiegu zbiegła się z @,więc z badania były nici.Dziś zostałam gruntownie przebadana i wszystko jest w najlepszym porządku

.Wreszcie jakiś pozytyw;-).Gin kazał odczekać jeszcze 2 @,a potem...brać się do roboty:-),bo jak się wyraził "nie ma sensu dłużej czekać,bo im dłużej się zwleka tym bardziej psychika się zapętla,zwiększa się strach a to niczemu dobremu nie służy".U mnie znaczącym czynnikiem jest również wiek:-(Powiedział,że naukowo udowodnione jest to,że po 35 roku zwiększa się ryzyko powikłań itd.Rozmawialiśmy również o badaniach,a raczej o tym dlaczego na razie na żadne mnie nie kieruje.Na obecną chwilę za wszystko musiałabym płacić z wlasnej kieszeni,a one i tak mogą nic nie wykazać.Opowiedział mi jak jedna jego pacjentka objeździła kilku genetyków,profesorów i żaden nie znalazł przyczyn trzech kolejnych pustych jaj,teraz urodziła zdrowe dziecko bez żadnych problemów.Stwierdził również,że po dwóch poronieniach za badania genetyczne płaci NFZ,również za badania partnera (a to 2000zł) i na końcu spytał mnie,czy w takiej sytuacji ma sens robienie tych badań już teraz.Nie ściemniał,nie obiecywał,że tym razem wszystko będzie ok,powiedział tylko,że jest bardzo duże prawdopodobieństwo,ze taka sytuacja więcej się nie powtórzy.I tylko zwlekać odradzał gorąco...Wydaje mi się,że z sensem gość gada.A wy jak myślicie?