reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Zjola, Gatto dziękuję Wam od razu się uśmiechnęłam! :tak: Dzięki Wam laski jakoś funkcjonuje, kurczę co ja bym bez Was zrobiła??

Bett gratuluję zdrowej córuni:-) Oby Twoja ciąża przebiegała tak do końca :tak:

Ja jak zwykle weekend w szkole, ale wszystkim Wam bez wyjątku życzę miłego weekendu ;* Trzymajcie za mnie kciuki na egzaminach :-)
 
Kessi, NT to jeszcze nie wyrok - spokojnie. Wiem co mozesz przezywac, ale naprawde bywa roznie. Znam kobiete, ktorej powiedzieli ze dziecko bedzie z trisomia i urodzila zdrowe, a znam tez na odwrot - Indonezyjka znajoma, rodzila tutaj i NT bylo ok, test PAPP-A ok, a dziecko jest z ZD. Z reszta swietny chlopczyk, uposledzony w minimalnym stopniu i gdyby nie charakterystyczne zmiany to bym nie powiedziala ze cos u niego inaczej.
Bett, pogratulowac!
 
martusia2203, wiesz, tak sobie myślę, że to forum pomaga, bo tutaj wszystkie się rozumiemy, każda wie, co czuje ta druga :-) mój mąż, mimo, że strasznie mnie kocha i wiem, że było to dla niego bardzo trudne i dalej jest mu ciężko, ale jednak on to nie ja. a tutaj każda przeżyła to samo... mi strasznie pomaga czytanie Waszych postów, historii, wiadomości, że jednak się udaje :-) i mimo, że się nie udzielam jakoś specjalnie, to jestem na bieżąco ;-)
 
Kasia ja bez Was to bym chyba nie wyrobila psychicznie i to mówię całkiem szczerze. Zbzikowałabym totalnie od tego nawału natrętnych smutnych myśli i łez :-( A z Wami jest tak jakoś łatwiej bo wiem że każda z Was doskonale mnie rozumie bo po pierwsze jest mamą Aniołka a po drugie jest kobietą !
 
AniołkowaMamo bardzo się cieszę, że wszystko dobrze, fajnie czytać takie wieści:-D
Baśka28 dla Twojego Aniołka
[*]. Zostań z nami , w tych kobietach naprawdę tkwi siła. Dzisiaj mija tydz od zabiegu a dwa tyg odkąd dowiedziałam się, że moje dziecko nie żyję, nie wyobrazam sobie jak sama dałabym sobie radę, w domu nikt mnie rozumiał, nawet M. a tutaj nie muszę wszystkiego pisać a wiem że jestem zrozumiana. I są mamy po stracie które mają dzieciątka, które sa w ciązy i które się starają, dowody że można , cuda sie zdarzają. Damy radę przezyc, wiem że jest cięzko, tak cholernie wiem i boli bardzo , tulę mocno
Kessi uszy do góry będzie dobrze, trzeba wierzyć wiem że cięzko ale tyle osób trzyma kciuki że musi być dobrze
Bett :-D:-D:-D:rofl: no po prostu REWELACJA
Martussia zgadzam się z Tobą w 100%
A my dzisiaj od rana byliśmy w poradni chirurgicznej z antkowym czołem. Na szccęscie dzieci bez kolejki, czekaliśmy ponad godz a w gabinecie bylismy minutę . Pielęgniarka zdjęła plaster nałożyła nowy i wszystko, ale dobrze że wszystko jest ok. Tylko nie wyobrażam sobie jakbyśmy musieli czekac normalnie w kolejce. I dobra wiadomośc:popadało i Antek przestał ryczeć :zawstydzona/y:, w końcu.

Ach bo zapomniałam Zjolu ależ one się tam biją o to jajko, zreszta jak te pęcherzyki usłyszą szum zbliżających się kijanek to ze strachu same popękaj więc nie bój żaby:-)
 
Ostatnia edycja:
Hej
nie pisałam wcześniej, bo net mi padł.
poniedziałkowe USG 3D potwierdziło niestety,że NT wynosi 2,8mm...
dostałam skierowanie na PAPP-A, jadę do Warszawy do INVICTY 4 czerwca, na ostatni dzwonek.
Wg mojej gin wypada wtedy 13tydz i 6dzień, oby się moje obawy nie potwierdziły :(
póki co staram się być dobrej myśli.
Wieczorem poczytam wątek odkąd mnie tu nie było.
Pozdrawiam
K.

witaj kochana.pamietaj,ze to jeszcze nie jest wyrok... czekamy na wiesci. a jeszcze dodam,ze moja mama urodziła coreczke ktora byla poza norma NT...miala zespoł downa...niestety zmarła,ale nie z tego powodu tylko z tego,ze miala kilka innych chorob jeszcze,a w tam tych czasach nie bylo takiej techniki jak teraz,nie umiano pomagac dzieciaczkom...dlatego nawet jesli obawy sie potwierdza to to nie jest jeszcze koniec swiata.takie dzieci tez zyja i funkcjonuja w miare normalnie...

bett ty zalatana kobieto uwazaj na siebie...ciesze sie bardzo i gratuluje:-) milego wypoczynku.

u nas troszke sloneczko sie poprzedzierało,ale znowu sie chmurzy:dry: przespalam sie troszke,poogladalam tv i juz mamy prawie 18...myslalam,ze maz bedzie mial wekeend wolny,a tu klops jutro na 100% idzie do roboty,bo ma duzo pracy,a w nd to jesio nie wiadomo.wzial niedziele wolna,bo myslal,ze pojdziemy razem na kabaret moralnego niepokoju,bo mamy dni miasta i wystepuje,ale w takiej sytuacji jesli dostanie wolne to sobie poprostu polezymy w domku:happy2: gin kazal mi liczyc ile razy w ciagu doby napina mi sie macica no to licze...ok 7,8 razy.mowil,ze jesli mniej niz 10 to nie ma tragedii...gorzej jak wiecej.zauwaylam,ze to zalezy od wielu czynnikow.od tego ile leze,jak czesto wstaje do wc( a niestety czesto),jak intensywnie mała sie rusza itd...staram sie nie myslec o tym,ale gdzies to z tyłu glowy wciaz jest...kurde u nas jest taki wiatr,ze az mi w oknach trzeszczy:confused:
 
Dobry dzien:biggrin2:
Baska
[*] dla Twojego Aniolka przytulam mocno, zostan z nami razem latwiej pokonac bol:tak:
Emka zostan z nami poplaczemy razem jak bedzie trzeba a pozniej posmiejemy;-)
Zjola musi byc dobrze, pewno popekaly i tam juz sie dzieje oj dzieje:-D&&&&&&&&&&&&&&&
Karolka nie przejmuj sie napewno wszystko bedzie dobrze i Mala urodzi sie w terminie zdrowiuska jak rydz:-D:tak:
Rzeczywiscie Anty nie do poznania, jej postawa zmienila sie diametralnie i bardzo mnie to cieszy:biggrin2:
Angel zagladaj czesciej jak tylko bedziesz mogla, na przekur chandrze i paskudnej pogodzie z nami bedzie Ci razniej:tak:
Kessi kciukasy zacisniete bedzie git &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Matruska
nie smutaskuj sie zza chmur w koncu wyjdzie piekne slonko i rozjasni Nasze zycie:biggrin2:
Bett gratuluje, ogromnie sie ciesze kolejna kobietka, wokol same baby wojna murowana:-D:-Dmilego łikendu:cool2:

Laski ale mnie cos zaraz strzeli...net mi tak pieknie nie funguje ze bajka:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
No i przyszło
znowu dwa dni spokoju były
myślałam że jestem silna , silniejsza
a nie wyrabiam było dobrze, jest do dupy
M. poszedł jeszcze na pole , będzie robił aż się sciemni więc znowu sama, chłopcy oglądają bajkę, kiepską mamą jestem dla nich ostatnio, nawet dzisiaj. Moj prawie 4latek przechodzi chyba jakiś kryzys a mi brakuję cierpliwiści, paskudna jestem ciągle krzyczę. mam już dosyć siebie i wszystkiego. Moze jestem złą matką. może dlatego Bóg mi zabrał to dziecko, może, może. Po prostu mam dosyć. Przydałąby sie jaks tabletka . zasnąc, zobojętnieć. Jutro sobota i znowu sprzątanie nawet to mnie wkurza, sama nie wiem już o co mi chodzi. Nie rozumiem sama siebie.Ostatniej nocy dwa koszmary , poprzedniej trzy jak będzie dzisiaj, boję się iśc spać. Myślałam ze już TO minęło, ze sobie wszystko wytłumaczyłam, albo walnięta jestem
 
reklama
Witam was Kobiety po parodniowej nieobecności...oczywiście nie nadrobię wszystkiego co pisałyście ale widziałam nowe Aniołkowe Mamusie...dziewczyny przytulam wszystkie...piszcie tutaj, żalcie się to pomaga!!!
Bett kochana wielkie gratulacje...bardzo sie ciesze że u was wszystko ok...i będziesz miała Kobitkę....oj przygotuj się na mega foszki córci...mnie to czasem wykańcza:-p

Kessi w takim razie trzymam kciuki za pozostałe badania...daj znać w poniedziałek koniecznie jak wyszedł test...trzymaj się...

Aniołkowamamo super bardzo się cieszę. widzisz, jednak kciuki nas wszystkich duzo dały...hehe...super;-)

a u mnie różnie...Maluch fika, raz czuję lepiej raz gorzej, raz brzuch boli raz nie...ale nadal odczuwam wieczne zmęczenie...i to mnie denerwuje...nawet nie mam ochoty na różne spotkania. najchętniej po pracy bym szła spać...no i coś dzisiaj mnie totalnie połamało...boli mnie niby noga, niby plecy na dole...coś podobne jak rwa...miałam w ciąży z Lila, teraz trochę boli mnie lżej niż wtedy ale to nie zmienia faktu że nie mogę się podnieść z łóżka...no denerwuje mnie to jak cholera...:angry:
no i nie doczekam się kiedy pójdę na usg...za jakieś dwa,trzy tygodnie...mam nadzieję że te bóle brzucha co jakiś czas to nic poważnego...
 
Do góry