Anty, martussia, ja naprawde spokojny czlwiek jestem i naprawde nie bywam msciwa, a przynajmniej zwyklam sprawy zalatwiac wprost - tu sie nie da. W PL, facet dostalby w ryj i wiecej by sie do mnie nie odezwal bo to cholerny tchorz, a gdyby sie poskarzyl wladzy, to pewnie nie ponioslabym konsekwencji bo bluzgal na nas naprawde grubo i kazdego by ponioslo. Tutaj grozi mi za to 3-6 miechow, wiec sobie nie pozwole - dziecko mam. Historia miedzy nami a Chinczykami ma poltora roku, wczesniej Chinczyk mial sentyment do mieszkajacego tu Tomka i na przyklad wybijal mu okna, a potem tlumaczyl policji ze Tomek za nim po jego domu chodzi.

U nas zaczelo sie od naslania inspekcji z councilu bo rzekomo u nas smierdzi moczem. Jak inspektor nic nie "wyweszyl", to zaczelo sie ladowanie piesciami w nasze drzwi i darcie ryja, najczesciej w srodku nocy. Czyt. polnoc i dalej. Walenie w drzwi, darcie mordy ze smrod, ze my jestesmy gnoje, cpuny, pijaki itd. Zaczelismy wzywac policje na takie akcje. Finalnie gnoj o 3 nad ranem stlukl nam drzwi mlotkiem, uszkodzil zarowno skrzydlo jak i "dziure na poczte" - zaliczyl z urzedu sprawe w sadzie i dostal nakaz wyplacenia 50 funtow naszemu landlordowi. Historie z atakiem kiedy wychodzilismy z domu, kiedy zwyzywal nas znow od cpunow, pijakow (powtarza sie) i powiedzial ze zadzwoni po policje bo trzymamy w domu martwe dziecko, juz opisywalam - przeciez gdybym Rajmunda nie przytrzymala, to by go z drzwiami do jego domu wstawil - teraz znow mnie na ulicy zbluzgal.. Gdzies po drodze mielismy wizyte policji (wizyt inspektorow z councilu nie policze) bo ktores z nich zadzwonilo na policje, ze my rozpylamy co 2h jakis gaz, od ktorego strasznie szczypia ich oczy. Musial gnoj widziec jak Rajmund wnosil do domu butle z dwutlenkiem wegla,uzywanego do spawania. Ile mozna? Zeby bylo smiesznie, gnoj ma (mial, juz mu kazali to poprawic) kamerke nad swoimi drzwiami, centralnie ustawiona na nasze drzwi wejsciowe i jakos tak sie skladalo, ze jazdy z dobijaniem sie do drzwi urzadzal zawsze kiedy bylam w domu sama. Cholera, mialam w ciazy takie "urozmaicenie" ze jak tylko mam mozliwosc to z rozkosza sie odegram.
Kobietka, raz na tydzien to nie ma sensu bo jak rzadziej sie wazysz to widzisz efekty i masz lepsza motywacje.
Karola, cos skumal bo widze ze kamera juz jest odwrocona.
Karolka bede chronic przed dzwiekami skrzypiec, przynajmniej poki mi jakotaka wprawa nie wroci. Ma chlopak sluch z tego co widze, przynajmniej bardzo lubi muzyke i reaguje na nia, wiec nie chce skazic jego swiezego umyslu jakimis dodekafonicznymi gamami - na razie slucha gitary, orkiestr, chorow i oper z nagran, albo ja mu tam cos spiewam i lepiej zeby zostal przy zdrowych wzorcach.
Lenka, tez mam po swoim aniolku test i pierwsze zdjecie USG - na nim tylko ziarenko widac, jak to na samym poczatku... Tylko tyle i az tyle - mam swiadectwo ze zyl, ze przez chwile byl z nami... w kopercie na dnie szuflady. Czasem tam zagladam, ale to smutne chwile. Czasem, kiedy patrze na Karola, mysle ze to malenstwo bylo by o rok starsze niz on - pewnie juz tuptalo by po domu, rozrabialo... Ech... Nie odwrocimy czasu.