reklama
Sojka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 1 337
Będzie lepiej jak zaczniesz czuć ruchy, chociaż wtedy też będziesz się stresować bo uznasz, że jednak jest ich zbyt mało itp. Itd. Niestety ciąża po negatywnych doświadczeniach nie jest łatwa. Najważniejsze to postarać się odciąć od negatywnych myśli, skoncentrować się na zadanaich jakie się ma. Mieć lekarza, który wie co robić. Każdy dzień zbliża Cię do upragnionego celu.
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 322
Ja nie po poronieniu, ale po porodzie przedwczesnym. Cala drugą ciąże panikowałam. Miałam terapeutkę pracującą też na położnictwie i mialam z nią co tydzień sesje online.
Jak coś mi się działo, albo wydawało mi się, ze się dzieje, to dzwonilam najpierw do niej, a ona pomagała mi dojśc do tego czy mi się wydaje, czy faktycznie powinien to ktoś zobaczyc, a jezeli uznawała, ze powinien, to sama dzwoniła na IP i mówiła dyzurnemu, jaką mam historię medyczną, żeby nikt mnie nie zrzucał na drzewo za same złe przeczucia.
Jak coś mi się działo, albo wydawało mi się, ze się dzieje, to dzwonilam najpierw do niej, a ona pomagała mi dojśc do tego czy mi się wydaje, czy faktycznie powinien to ktoś zobaczyc, a jezeli uznawała, ze powinien, to sama dzwoniła na IP i mówiła dyzurnemu, jaką mam historię medyczną, żeby nikt mnie nie zrzucał na drzewo za same złe przeczucia.
Woow, ale komfortJa nie po poronieniu, ale po porodzie przedwczesnym. Cala drugą ciąże panikowałam. Miałam terapeutkę pracującą też na położnictwie i mialam z nią co tydzień sesje online.
Jak coś mi się działo, albo wydawało mi się, ze się dzieje, to dzwonilam najpierw do niej, a ona pomagała mi dojśc do tego czy mi się wydaje, czy faktycznie powinien to ktoś zobaczyc, a jezeli uznawała, ze powinien, to sama dzwoniła na IP i mówiła dyzurnemu, jaką mam historię medyczną, żeby nikt mnie nie zrzucał na drzewo za same złe przeczucia.
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 322
No i finalnie nas to uratowało, bo tydzień przed porodem pojechałam na IP tylko i wyłącznie ze złymi przeczuciami. A ze przyjmowała koleżanka mojej terapeutki, to potraktowali mnie serio i okazało się, ze nad szwem okrężnym robi sie rozwarcie. Dzięki temu zdązyły zadziałać sterydy na płuca i magnez zapobiegający wylewom wcześniaczym.Woow, ale komfort
Byłam pacjentką ordynatora, to też swoje robiło, ale stwierdziłam, ze poruszę wszystkie sznurki, zeby czuc się w tej ciąży bezpiecznie
Normalnie to praktycznie też nie do zrobienia, nie wszyscy lekarze nawet udostępniają swój nr telefonu, a co tu mówić o tak kompleksowej opiece.No i finalnie nas to uratowało, bo tydzień przed porodem pojechałam na IP tylko i wyłącznie ze złymi przeczuciami. A ze przyjmowała koleżanka mojej terapeutki, to potraktowali mnie serio i okazało się, ze nad szwem okrężnym robi sie rozwarcie. Dzięki temu zdązyły zadziałać sterydy na płuca i magnez zapobiegający wylewom wcześniaczym.
Byłam pacjentką ordynatora, to też swoje robiło, ale stwierdziłam, ze poruszę wszystkie sznurki, zeby czuc się w tej ciąży bezpiecznie
Ale wiadomo, każda "normalna" mama chce dla swojego dziecka, jak najlepiej a jeżeli jest to kobieta po przejściach to tym bardziej zależy jej na spokoju w ciąży.
Dobrze, że u Ciebie się to udało i wszystko poszło zgodnie z planem.
Ja narazie walczę sama ze sobą i swoją głową.
Aleksandra893
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2023
- Postów
- 660
Ja w styczniu przeszłam przez poronienie zatrzymane w 9 tc obecnie mamy 30 tc Oczywiście najgorsze są myśli i rady w stylu nie myśl wszystko będzie dobrze. Ja miałam początek ładnej pogody i akurat w pierwszych tygodniach mogłam chodzić na długie spacery z psem (oczywiście długie na miarę moich możliwości) co pozwalało mi się zrelaksować i odprężyć, dodatkowo w pracy miałam pełne wsparcie- zmianę stanowiska, więc tym zajmowałam głowę Ogólnie największy stres był zawsze przed wizytą i do poczucia pierwszych ruchów. Teraz od kilku tygodni jestem już spokojniejszaCześć, pytanie mam do kobiet które były w ciąży po poronieniu, miałam poronienie zatrzymane w marcu, 10tc, w październiku zobaczyłam znów upragnione dwie kreski na teście, aktualnie 7tc2d a ja żyje w okropnym stresie od wizyty do wizyty, u ginekologa jestem praktycznie co tydzień, jak sobie radziliście z tym strachem i niepokojem ?
D
DominikaIMartyna
Gość
Bardzo ważne jest też wsparcie partnera/męża gdyby nie mój Ukochany to bym u lekarz była minimum raz w tygodniu i w czasie całej ciąży przynajmniej kilka razy na IP .
I jeszcze co... Jak najmniej czytać w internecie "co się dzieje" bo nie wszystkie przypadki są takie same, nie zawsze taki sam objaw oznacza to samo co u kogoś innego, a można się nieźle nakręcić
I jeszcze co... Jak najmniej czytać w internecie "co się dzieje" bo nie wszystkie przypadki są takie same, nie zawsze taki sam objaw oznacza to samo co u kogoś innego, a można się nieźle nakręcić
Nanus
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2023
- Postów
- 92
mam wsparcie u partnera ale tez już go męczy moja wieczna panika i strach, sam się boi ale myśli pozytywnieBardzo ważne jest też wsparcie partnera/męża gdyby nie mój Ukochany to bym u lekarz była minimum raz w tygodniu i w czasie całej ciąży przynajmniej kilka razy na IP .
I jeszcze co... Jak najmniej czytać w internecie "co się dzieje" bo nie wszystkie przypadki są takie same, nie zawsze taki sam objaw oznacza to samo co u kogoś innego, a można się nieźle nakręcić
reklama
Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 20 810
Nie są to łatwe do okiełznania emocje... Niepokój towarzyszy mi właściwie cały czas - a dziś jest 37tc+6. Zaczęłam od kontroli u lekarza praktycznie co tydzień, co 10 dni, co 2 tygodnie. Potem troszkę się uspokoiłam, ale przychodzą kolejne kwestie - badania prenatalne, czekanie na wyniki, itp., itd. Niełatwo było mi zacząć konkretne przygotowania, zakupy, wyprawkę...Cześć, pytanie mam do kobiet które były w ciąży po poronieniu, miałam poronienie zatrzymane w marcu, 10tc, w październiku zobaczyłam znów upragnione dwie kreski na teście, aktualnie 7tc2d a ja żyje w okropnym stresie od wizyty do wizyty, u ginekologa jestem praktycznie co tydzień, jak sobie radziliście z tym strachem i niepokojem ?
Co pomaga - to na pewno wizyty, mnie też często "ratował" domowy detektor.
Trzymam kciuki!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 141
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: