@Nelja po poronieniach ciężko jest wierzyć, że będzie dobrze. Zwłaszcza jak scenariusz się powtarza. Z autopsji powiem, że dobrze by było znaleźć sobie sposób komunikacji z maluchem. U mnie po 2 poronieniach 3 ciąża też zaczęła się plamieniami. I tak sobie leciało od 4tc do 14tc. Dostałam duphaston i luteinę, a że mnie momentami leciało tak, że podpaski nosiłam. Bóle brzucha takie, że skrecalam się na kanapie mimo końskich dawek nospy i magnezu. Żeby nie zwariować zaczęłam do malucha gadać. Mówiłam co mu pokaze jak zechce z nami zostać. Dziś mój synek ma ponad 3 latka. Krwawilam w tej ciąży jeszcze wiele razy. Nie wiem jakim cudem się udało. Wiem jednak, że takie cudaki się zdarzają. Takiego cudu ci życzę. A nawet jeśli tobie ciężko wierzyć, to pozwól innym wierzyć za ciebie.
Niemal w ogóle się nie odzywam. Czasem podczytuje. Jest to związane z wieloma aspektami. Nie mam problemu dzielić się sobą, ale rzadko mam czas coś napisać, bo to wymaga ode mnie czasu, którego mam w deficycie. Poza tym nie staram się o dzieci, ani nie jestem w ciąży.
Osobiście uważam, ze przechodzenie na wątek zamknięty to trochę odbieranie możliwości nowym osobom, które mogą się wkrotce pojawic tutaj. To trochę odbieranie im możliwości czerpania z waszej obecności i wiedzy. Ale to tylko moje zdanie. Rozumiem, że macie inne potrzeby.