reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

reklama
Dziekuje , czuje się dobrze. Po tamtym jednorazowym plamieniu , więcej nic się póki co nie pojawiło. Ale niestety z własnego doświadczenia wiem, ze takie jedno już może być nie za dobrym znakiem. Oczywiscie teraz jeszcze bardziej wydaje mi się, ze już nic nie czuje lub czuje za mało lub , ze boli mnie brzuch okresowo - choć chyba nie boli 🙄
No nic , byle do piątku. Dziekuje - kochane jesteście 😘
A Ty mieszkasz w UK jeśli dobrze kojarzę :) Serial Call the Midwife mi się od razu skojarzył z tą położną przychodzącą do domu :)
 
@Nelja po poronieniach ciężko jest wierzyć, że będzie dobrze. Zwłaszcza jak scenariusz się powtarza. Z autopsji powiem, że dobrze by było znaleźć sobie sposób komunikacji z maluchem. U mnie po 2 poronieniach 3 ciąża też zaczęła się plamieniami. I tak sobie leciało od 4tc do 14tc. Dostałam duphaston i luteinę, a że mnie momentami leciało tak, że podpaski nosiłam. Bóle brzucha takie, że skrecalam się na kanapie mimo końskich dawek nospy i magnezu. Żeby nie zwariować zaczęłam do malucha gadać. Mówiłam co mu pokaze jak zechce z nami zostać. Dziś mój synek ma ponad 3 latka. Krwawilam w tej ciąży jeszcze wiele razy. Nie wiem jakim cudem się udało. Wiem jednak, że takie cudaki się zdarzają. Takiego cudu ci życzę. A nawet jeśli tobie ciężko wierzyć, to pozwól innym wierzyć za ciebie.

Niemal w ogóle się nie odzywam. Czasem podczytuje. Jest to związane z wieloma aspektami. Nie mam problemu dzielić się sobą, ale rzadko mam czas coś napisać, bo to wymaga ode mnie czasu, którego mam w deficycie. Poza tym nie staram się o dzieci, ani nie jestem w ciąży.

Osobiście uważam, ze przechodzenie na wątek zamknięty to trochę odbieranie możliwości nowym osobom, które mogą się wkrotce pojawic tutaj. To trochę odbieranie im możliwości czerpania z waszej obecności i wiedzy. Ale to tylko moje zdanie. Rozumiem, że macie inne potrzeby.
Destino my nie zamykamy się na innych. Gdybyś przeczytała z uwagą to nadmieniłyśmy, że będziemy na obu wątkach. Tutaj również będziemy zaglądać. Przez co nie będziemy zamykać furtki na inne, fajne, nowe osoby, które z czasem mogą również przejść na wątek zamknięty. Na prywatnym zamykamy się na swoją grupe. Tam możemy spokojnie i swobodnie rozmawiać o innych sprawach, bardziej osobistych, które niekoniecznie muszą być widoczne dla oczu pozostałych przypadkowych forumowiczek. Pozdrawiamy Cię serdecznie.
 
Destino my nie zamykamy się na innych. Gdybyś przeczytała z uwagą to nadmieniłyśmy, że będziemy na obu wątkach. Tutaj również będziemy zaglądać. Przez co nie będziemy zamykać furtki na inne, fajne, nowe osoby, które z czasem mogą również przejść na wątek zamknięty. Na prywatnym zamykamy się na swoją grupe. Tam możemy spokojnie i swobodnie rozmawiać o innych sprawach, bardziej osobistych, które niekoniecznie muszą być widoczne dla oczu pozostałych przypadkowych forumowiczek. Pozdrawiamy Cię serdecznie.
Założenie jest takie, by się nie zamykać. Jednak na dłuższą metę to się z reguły nie sprawdza. I nie piszę tego w formie wyrzutu. To po prostu jest czasochłonne. To wasz wątek. Zróbcie tak, byście czuły się komfortowo
 
Ależ się wątek rozkręcił- chyba nigdy jeszcze tak nie było. Ja rzadko zaglądam ale wcześniej udawało się nadrobić czytanie od ostatniej wizyty- teraz nie da rady 😊 Ale to oczywiście super, bardzo to budujące, że mam po 40stce przybywa i że odnajdują ten wątek. Ja osobiście znalazłam tu mnóstwo wsparcia i gdy byłam w ciąży i po poronieniu.Dobrze, że wątek będzie funkcjonowal dwojako bo zamknięcie się całkowite pozbawiłoby wsparcia wiele takich potrzebujących jak ja. Pozdrawiam serdecznie wszystkie starające się, noszące i te wychowujące.😊
 
reklama
Ależ się wątek rozkręcił- chyba nigdy jeszcze tak nie było. Ja rzadko zaglądam ale wcześniej udawało się nadrobić czytanie od ostatniej wizyty- teraz nie da rady 😊 Ale to oczywiście super, bardzo to budujące, że mam po 40stce przybywa i że odnajdują ten wątek. Ja osobiście znalazłam tu mnóstwo wsparcia i gdy byłam w ciąży i po poronieniu.Dobrze, że wątek będzie funkcjonowal dwojako bo zamknięcie się całkowite pozbawiłoby wsparcia wiele takich potrzebujących jak ja. Pozdrawiam serdecznie wszystkie starające się, noszące i te wychowujące.😊
No nie było
Co tam slychac?
Sorki ze pytam ,ale co z ta dziewczynka po wypadku (specjalnie nir pisze i mienia).Matko czlowiek wieki tu jest
 
Do góry