Witaj i pisz co u Ciebie, każda z nas ma tu swoje stresy i problemy. Wiadomo że po 40 jest już trudniej, ale damy radę [emoji4]
Chciałam się przywitać, bo myślę, że mogę tu pasować. Mam 42 lata i na początku maja spodziewam się córeczki. To moja 7 ciąża, mam już 4 dzieci i 2 Aniołki. Mój najmłodszy syn ledwo przeżył pierwszą noc po porodzie. Zrozumiałe, że po dwóch poronieniach i dramatycznym porodzie (6 lat temu - na szczęście z happy endem), ta ciąża-niespodzianka kosztuje mnie sporo stresu. Teraz jestem w 19 tc. i na każde USG wchodzę na nogach jak z waty. Narazie jest dobrze, tylko łożysko nisko i brzegiem zasłania ujście. Póki co, nie mam nakazu non stop leżenia, mam nadzieję, że łożysko się podniesie...
Mogę tu przy Was "przykucnąć"?