reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Hej Dominika 1979, również miałam podobne dylematy co i Ty. Jestem od Ciebie starsza dwa lata. W tamtym roku mąż mnie namawiał, namawiał na kolejną ciaze i wkoncu namówił. Marzyła mu się córka. Wyszedł nam kolejny synek. Zaryzykowalam mimo, że miałam już ułożone życie, dzieci odchowane, duże. Już troszkę sami z mężem wyjezdzalismy. Chłopaki jeździli czasami do babci na weekendy wiec wykorzystywalismy takie dni na wypady tylko we dwoje. Bylo fajnie. Zdecydowaliśmy się na malca. Nie żałuję. Jest kochany, cudowny, wspaniały i gdybym miała podjąć jeszcze raz ta decyzję nie zmieniłabym jej. Ciaze przechodziłam książkowe. Wszystko było ok. Przechodziłam ja podobnie jak poprzednie ciaze mimo, że w poprzednich ciazach byłam o wiele mlodsza. Pomiędzy moimi dziećmi jest duża różnica wieku. Pomiędzy pierwszym a ostatnim dzieckiem 22 lata. Najgorszy był ten ostatni miesiac ale akurat on jest najgorszy prawie u każdej kobietki bez względu na wiek. Roznica byla taka, ze dużo więcej odpoczywam niż w poprzednich ciazach. Ważne jest żebyś starała się nie przytyć za dużo jeśli zdecydujesz się na ciaze żeby nie obciążać jeszcze bardziej kręgosłupa. Nie przejmuj się wiekiem, bo nie jesteś taka za stara. Posłuchaj samej siebie. Kiedy ja zaszłam w ciążę to mój lekarz nie widział w tym problemu ale niestety spotkałam na swojej drodze dwóch innych którzy podkreślali ile to ja mam lat. Diabli z nimi. Mam teraz cudownego, slicznego synka, a uczucia rozpieraja mi tak serce, że nie masz pojęcia. Rób co i Twoje podpowiada.


Witam ,
Gratuluje Wam bardzo :-)
Właśnie jestem na turnusie rehabilitacyjnym, ponieważ operacje kręgosłupa miałam 2 miesiące temu . W ostatniej ciąży mimo nadwagi przytyłam Ok 9 kg , wiec było Ok ... ogólnie dużo się ruszam bo lubię , a już nie moje doczekać się wizyty u fizjoterapeuty , który powie mi jakie ćwiczenia mogę już wykonywać . Katering dietetyczny również uruchomiony . Prosiłam o poradę , ponieważ w poprzednich ciążach czułam się rewelacyjnie , ale nie miałam jednak problemów z tarczycą i kręgosłupem ... No cóż ... czas pokaże , ale bardzo dziękuje za Wasza historie i wsparcie :-)
 
reklama
Witaj Dominika! Ja urodzę niedługo przed moimi 45 urodzinami, aż mi się wierzyć nie chce, że mam tyle lat ;).
Ja nie mam dzieci, a decyzja o późnym macierzyństwie wynika z mojej sytuacji życiowej. Na dziecko byłam gotowa ok. 34 urodzin (czyli dość pozno), a moi partnerzy nie. To było powodem rozstania. Teraz jestem w stabilnym i ciepłym związku, czekamy na Leosia z wytesknieniem, ale do rzeczy.
Ja jestem ogólnie zdrowa, szczupła, aktywna. Nie mam problemów z tarczyca, nadciśnieniem, ani sprawami kobiecym. Staraliśmy się nieśpiesznie przez rok i prawie po tym czasie podjęliśmy decyzję o wizycie u lekarza od leczenia niepłodności. Dopuszczalismy in vitro. Po badaniach okazało się, że ja i mój partner jesteśmy płodni. Doktorka powiedziała, że gdyby nie wiek to zalecałaby starania naturalne. Dała skierowanie na szczegolowe badania hormonalne, ale nie zdążyłam ich zrobić, bo na następnej wizycie byłam w ciąży :).
I jak jest? Na początku uczucie totalnego chaosu i wielkiej zmiany, strach od początku czy ciaza się utrzyma, potem czy dziecko nie ma wad genetycznych. Zrobiłam wszystkie badania, łącznie z Nifty. Dzidziuś zdrowy, na ile można to ocenić na tym etapie.
Jednak nie spodziewałam się, że będę tak kiepsko się czuc: plamienia i bóle brzucha w I trymestrze, i z przerwami to samo prawie do dzisiaj. Mam się mega oszczędzać, co próbuje robić. Już nie jestem panią siebie ;). W pierwszym trymestrze odezwał się mój kregoslup ( lekko zrotowane kregi ledzwiowe), takiego bólu nie miałam wcześniej, a z leków nic nie jest niedostepne- ja się bałam nawet brać apapu ;). Okazało się, że wcześnie rozchodzą mi się mięśnie proste brzucha, co pogarsza dolegliwości kregoslupowe i ból brzucha. Chodziłam na kinezytaping, pomagal, ale że mam wrażliwa skórę to przy ich zdejmowaniu uszkodziłam naskórek i goiłam skórę kilka tygodni. Teraz boje się załozyć nowe tapy. Na szczęście bóle kręgosłupa przeszły.
Generalnie niby nic się nie dzieje, ale jednak w ciazy czułam się i często czuję bardziej chora niż kiedykolwiek wcześniej. Nigdy tyle nie leżałam, nie przeżyłam tyle lęków. Na szczęście mam cudownego mężczyznę, który o nas dba i zajmuje się większością spraw domowych. Jednak gdybym miała małe dziecko to chyba byłoby mi bardzo trudno podołać obowiązkom.
Podsumowujac, czy żałuję decyzji? Nigdy, przenigdy :). Już mam fiola na punkcie dziecięca w brzuszku.
Jakie mam rady? Decyzja jest Twoja i Twojego partnera/męża, ale to Ty będziesz chodzić lub leżeć w ciazy ;). Poszukałabym dobrego ginekologa i endokrynologa, którzy Cię do tego stanu przygotują. Jeśli masz nadwagę i insulinooporność dobrze byłoby przejść na dietę pod okiem dobrego dietetyka (to czynniki ryzyka), pewnie na dietę zblizoną do cukrzycowej. Czy chodzisz może na basen lub uprawiasz inna formę ruchu? Ja starając się o dziecko opuściłam basen czy inne zajęcia (ćwiczyłam wcześniej pilates i zdrowy kregoslup). Ponoć nie wolno się forsowac, ani drastycznie odchudzać, ale teraz każdej kobiecie polecałbym zadbanie o mięśnie posturowe, czyli brzuch i plecy, ich słabość tak mi przeszkadzała na początku i zdaniem fizjoterapeuty tez wpływa na większe bóle brzucha na początku i obecnie.
Dominika, z mojej perspektywy jesteś młoda laską :) więc moja rada idź za pragnieniem, ale z głową. Czym Twoje zdrowie i kondycja będą lepsze, tym łatwiej będzie zajść w ciążę, donosić i dać dziecku dobry start.
Mam nadzieje, ze żadna z moich rad Cię nie uraziła i niedługo wkleisz nam zdjęcie testu z dwiema kreseczkami :).

Witam :-)
Baaardzo dziękuję za słowa wsparcia i przede wszystkim gratuluję Wam :-))) właśnie u mnie zawsze w życiu wszystko było zaplanowane i dzieci również ... jakoś tak się udawało do tej pory , a teraz miałabym ochotę na chwileczkę zapomnienia :-*, wyluzowania i cieszenia się życiem cokolwiek ono nam przyniesie ... jak będą tego efekty to z pewnością się pochwałę, a póki co życzę szczęśliwego rozwiązania :-)
 
Hej dziewczyny. Dawno nie pisałam.
Nadal mam się oszczędzać i nie przemęczać.
A że leżę z krótkimi przerwami od marca to cieszę się każdym dniem kiedy mogę wstać, tym że sama mogę ugotować obiad. Cieszę się z małych rzeczy.
Za tydzień mam połówkowe usg, najważniejsze, aby dzieciaczek był zdrowy.
Termin mam na 13 listopada, ale z usg wychodzi wcześniej.
Wszystko w rękach Boga, niech się dzieje Jego wola.
Pozdrawiam cieplutko
 
Hej dziewczyny. Dawno nie pisałam.
Nadal mam się oszczędzać i nie przemęczać.
A że leżę z krótkimi przerwami od marca to cieszę się każdym dniem kiedy mogę wstać, tym że sama mogę ugotować obiad. Cieszę się z małych rzeczy.
Za tydzień mam połówkowe usg, najważniejsze, aby dzieciaczek był zdrowy.
Termin mam na 13 listopada, ale z usg wychodzi wcześniej.
Wszystko w rękach Boga, niech się dzieje Jego wola.
Pozdrawiam cieplutko
13 listopad - moje urodziny;) Ja jutro zaczynam 32 tydzien i jadę na ostatnie usg. Trzymam kciuki za polowkowe;)
 
Hej dziewczyny. Dawno nie pisałam.
Nadal mam się oszczędzać i nie przemęczać.
A że leżę z krótkimi przerwami od marca to cieszę się każdym dniem kiedy mogę wstać, tym że sama mogę ugotować obiad. Cieszę się z małych rzeczy.
Za tydzień mam połówkowe usg, najważniejsze, aby dzieciaczek był zdrowy.
Termin mam na 13 listopada, ale z usg wychodzi wcześniej.
Wszystko w rękach Boga, niech się dzieje Jego wola.
Pozdrawiam cieplutko
Trzymaj sie dzielnie ,duuuuuzo jeszcze czasu Ci zostalo
 
cześć dziewczyny
faktycznie ostatnio coraz mniej Nas pisze . może to przez pogodę i powoli zbliżające się terminy.
Mam nadzieję , że u każdej w Was wszystko w porządku .
Zaczęłam 31 tydz. a mam wrażenie, że to już 36 - zresztą lekarka powiedziała mi, że tak wyglądam :)
poruszam się już wyłącznie ruchem kaczym hehe
humory - od optymizmu do ryczenia
Jadwiga78 - ja trochę żałuję, że nie wysłałam swojego malca do żłobka bo teraz codziennie gania mnie na place zabaw , w domu jest jeszcze bardziej ruchliwy, a ja już do rozwiązania najchętniej wybrałabym życie kanapowe ... ;)

pozdrawiam wszystkich gorąco
 
Hej dziewczyny. Ja zaczęłam dziś 32 tydzien. Dziś byłam na usg i wszystko ok - jedynie doczepila się trochę do wagi dziecka 2 kg ( norma 1700-1900). Jednak pamiętam ostatnie usg mojego drugiego dziecka- tez mnie nastraszyli ze duże , a było 3450. Nie wierze do końca w komputery. Okazało się, że jeszcze musze mieć jedno usg (chyba że wzgkedu na insuline).Jutro diabetolog jak co tydzień do kontroli i tak te tygodnie upływają bardzo szybko. Co do samopoczucia - jest mi ciężko, przyszły upaly - ale o dziwo czuje się najlepiej teraz w tej całej ciąży. Powoli szykuje kącik dla malutkiej, dziś już zamierzam spakować torbe do szpitala. Pozostała dwójką moich dzieci na wakacjach w Polsce u taty- wiec mam czas spokojnie wszystko przygotować i odpocząć. Jeszcze 5 tygodni i cc;) Pozdrawiam was wszystkie.
 
Hej! To i ja sie zamelduje. Zagladam regularnie i czytam i pisze, ale nie chce tez robic z watku wylacznie mojego bloga ;). Duzo dziewczyn poznikalo, a ciekawa jestem czy wszystko u nich dobrze...
U mnie wzloty i upadki, tzn.jak sie lepiej czuje to zaczynam dzialac, a to zakupy dla dziecka, a to odwiedziny u siostry (jest chora i nie za bardzo moze mnie odwiedzic), zalatwianie spraw. W ubieglym tygodniumialam takie 3 aktywne dni i skonczylo sie bolem i twardnieniem brzucha. Do tego po dwoch dniach doszly plamienia
.. na razie staram sie znowu oszczedzac i jak najwiecej lezec, czekam az dolegliwosci mina, bo jak nie mina to zaczne brac luteine zapisana przez lekarke. Zazdroszcze dziewczynom, ktore czuja sie dobrze, bo jak nie mam wiekszych dolegliwosci to mam i humor i energie (w miare). Niestety to rzadkie wydarzenia w moim zyciu. Jak zle sie czuje to kicha, ciezko z lozka wstac i nawet w domu cos ogarnac. Obawiam sie, ze do konca tak bede miala...
Teoche ogarnelam wyprawke, kupilam kosz mojzesza. W tym tygodniu zajmuje sie soba ;), czyli glownie leze hahaha a mialam zeobic wypad po kosmetyki, bo mi sie pokonczyly...a tu nici z moich planow.
 
Witam dziewczyny ja tez bardzo dawno nie pisałam u mnie wszystko w miarę dobrze zaczęłam 31tc dzidziuś ma już 2 kg a do 26 sierpnia jeszcze kawał czasu. Pozdrawiam Was wszystkie goraco staraczkom życzę powodzenia ciezarnym zdrowia. Ktoś kiedyś na forum pytał czy to dobra decyzja na dziecko po 40 to sądzę że jeśli ktoś bardzo pragnie to tak. Dla mnie to najlepsza decyzja w moim życiu.:):p:p
 
reklama
Kochane ja jestem z Wami cały czas ..tylko nie mam o czym pisać :Dbo ani w ciąży ani staraczka póki co ...@Lilly40 nam zniknęła @Bozena47 też..cos ostatni wpis pietam że coś się z partnerem popsuło i też się martwię ....cieszę się że tu jesteście i wątek żyje ,ja w lipcu uderzam więc będę się bardziej udzielać :biggrin2:
 
Do góry