jadwiga78
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2018
- Postów
- 59
Kochana . Dwa lata temu spotkało mnie to samo. W 12 tc. zauważyłam lekko różowy śluz, ale pomyślałam sobie, że to nic takiego, przecież nie było krwawienia. Następnego dnia pojechałam nawet do pracy. Pojechałam jednak tak na wszelki wypadek do szpitala sprawdzić czy wszystko jest ok. Podczas USG usłyszałam, że płód jest martwy od ok. tygodnia. Jak to martwy, skoro jeszcze tak niedawno słyszałam serduszko mojego maleństwa? Mój świat nagle runął. Czułam jakby umarła cząstka mnie. Szukałam odpowiedzi dlaczego tak się stało, co zrobiłam nie tak, obwinialam się. Długo dochodzilam do siebie. Nie chciałam już kolejnego dziecka bo nie chciałam znowu przez to przechodzić. Ale po jakimś czasie zmieniłam zadnie i zaczęliśmy się ponownie starać. Przez rok nie mogłam zajść w ciążę. W pewnym momencie pogodzilam się z tym, że już nie będę miała dzieci. Nieoczekiwanie za jakiś czas zaszłam w ciążę . Córcia ma teraz 1.5 roku a ja spodziewam się kolejnego dziecka. Wiem że jest Ci ciężko i z całego serca Ci współczuję.Dziewczyny moje serduszko przestało bić ,nie wiem jak to przeżyje
ŚCISKAM CIĘ MOCNO.