reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

reklama
Dziewczynki tego się nie da zapomnieć ,mnie też jeszcze żal nachodzi ,teraz miałabym termin porodu ,łapie się na tym że myślę jak by to było ,trzymałbym właśnie na rękach nowy skarb ...ale los chciał inaczej ....cóż nic się nie poradzi ,czasu się nie cofnie ,żyjmy dzisiaj
Masz rację, nie da się.. Ja miałabym teraz roczne dziecko albo dwumiesięczne albo rodziła bym za kilka miesięcy..

Ale bliźniaki to mi się marzyły nie raz.
Napewno jest bardzo ciężko na początku ale wyobrażam sobie, że fajne muszą być wzajemne interakcje takich dzieci.:)
 
Dzień dobry :)
Seba wyszedł do pracy, a ja cały tydzień z chorą Natalia. Niestety jakoś nie widać, zeby jej ten kaszel przechodził :/ dobrze że temperatura nie wraca.
U nas jak uda się z dzidziusiem, to może być problem z Natalka. Ona jest bardzo związana z Seba, nawet wczoraj jak się w niego wtulala, to mówiła "tatus" :) i zawsze mowila, ze chce miec rodzenstwo, Ale już kilka razy wyskakiwala z tekstami, że ona chce, zeby jej tata był tatą dzidziusia, że jak nie będzie, to ona nie chce itp. Ostatnio nawet jak wracaliśmy autem taką rozmowę mieliśmy. Nawet, że ona chce, żebyśmy sie poklocili z Seba i że nie chce, zeby Seba miał dziecko :( Ale też zaraz "przecież już macie jedno!", czyli widzi siebie jako.dziecko Seby :)
Biedne są dzieci po rozwodach, choć w naszym przypadku jestem przekonana, ze tak jest 100 razy lepiej :)
A były robi wszystko, żeby namacic, nastawia Natalke negatywnie, na szczęście bezskutecznie. A Natalia przecież widzi, kto jaki jest. I nam wszystko szczerze powie, nawet jak nam sie to nie spodoba, a tacie boi się.
Ale się rozpisalam :)

Pytanie do dziewczyn które są w nowych związkach, czy u was mialyscie podobne problemy?

Chloe - ja też kiedyś chciałam bliźnięta :) teraz już mniej ;)

Dużo zdrówka dla chorujących!
I miłego dnia wszystkim :)

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja tez jestem po rozwodzie. Mam dwóch synów z pierwszego małżeństwa. Tez wiele lat przeciągałam ze wzgledu na nich. Teraz z perspektywy czasu wiem, że to był błąd. Moje dzieci mają teraz spokojny dom, nic im nie brakuje. Mam tyle szczęścia, że mój obecny mąż traktuje ich jak swoje własne. Mój ex mąż jest typem wiecznego kawalera i kobieciarza, ale dzieci naprawdę kocha. Mają rewelacyjny kontakt i są u niego dwa razy w roku w Polsce. Wiec czasami lepiej odejść - dziecko jest mądre i zrozumie co jest dla niego lepsze, pod warunkiem że się z nim dużo rozmawia;)
 
Cześć dziewczyny. Wczoraj miałam mega kryzys. Czytałam Was, ale ciężko się było odezwać. Brumba, Kasiulek dziękuje za miłe słowa. I w ogóle dziewczyny wytrwałości nam wszystkim życzę. Tyle przechodzimy, ale jakoś udaje się przerwać. Choć boli jak cholera.
A czy możecie mi proszę przypomnieć, czy są tu jakieś dziewczyny, które się starają albo są w ciąży z pierwszym dzieckiem?
 
Jest tu trochę staraczek a w pierszej ciazy z pierwszym dzieckiem jestem np. ja (lat 44). Zuza, wiem, że Ci ciężko i ten żal trzeba przeżyć.
Ja nie doświadczyłam takiej straty, ale kilka innych mnie spotkało. Parę razy myślałam, że się nie podniosę. Mi pomagało przypomnienie sobie takich momentów, po których jednak wychodziło słońce, dawałam rade się otrząsnąć. Kiedyś już myślałam, że będę sama, że nie będę mieć dzieci... a jednak mam kochanego faceta, udany zwiazek i razem czekamy na naszego synka.
 
Dzień dobry :)
Seba wyszedł do pracy, a ja cały tydzień z chorą Natalia. Niestety jakoś nie widać, zeby jej ten kaszel przechodził :/ dobrze że temperatura nie wraca.
U nas jak uda się z dzidziusiem, to może być problem z Natalka. Ona jest bardzo związana z Seba, nawet wczoraj jak się w niego wtulala, to mówiła "tatus" :) i zawsze mowila, ze chce miec rodzenstwo, Ale już kilka razy wyskakiwala z tekstami, że ona chce, zeby jej tata był tatą dzidziusia, że jak nie będzie, to ona nie chce itp. Ostatnio nawet jak wracaliśmy autem taką rozmowę mieliśmy. Nawet, że ona chce, żebyśmy sie poklocili z Seba i że nie chce, zeby Seba miał dziecko :( Ale też zaraz "przecież już macie jedno!", czyli widzi siebie jako.dziecko Seby :)
Biedne są dzieci po rozwodach, choć w naszym przypadku jestem przekonana, ze tak jest 100 razy lepiej :)
A były robi wszystko, żeby namacic, nastawia Natalke negatywnie, na szczęście bezskutecznie. A Natalia przecież widzi, kto jaki jest. I nam wszystko szczerze powie, nawet jak nam sie to nie spodoba, a tacie boi się.
Ale się rozpisalam :)

Pytanie do dziewczyn które są w nowych związkach, czy u was mialyscie podobne problemy?

Chloe - ja też kiedyś chciałam bliźnięta :) teraz już mniej ;)

Dużo zdrówka dla chorujących!
I miłego dnia wszystkim :)

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom

@monia-t ja jestem w nowym związku stosunkowo, ale nie mam takich problemów, gdyż mój mąż zginął w wypadku 6 lat temu... był fantastycznym człowiekiem, pewnie do dziś bylibyśmy razem, a jeśli jeszcze byłabym w ciąży, to właśnie z nim... ale widocznie tak musiało być, widział jaka byłam załamana i samotna, wiec zesłał mi mojego obecnego - i tak, zamiast zostać babcią wnukom, zostałam babcią z brzuszkiem
 
Lilly kochana ,jak nas czytasz odezwij się

Cześć dziewczynki jestem jestem i czytam Was i spokojnie żyje jeszcze [emoji6]... to strasznie miłe ze pamiętacie o mnie ... nie chce się udzielać aż tyle jak ostatnio ale bardzo lubię tu zaglądać ... chyba się uzależniłam od Was [emoji7]... a teraz tak na poważnie u mnie jak narazie Ok nie do końca ale tragedii nie ma .... nie wróciłam do tabletek dalej bez anty jestem wiec jak dla mnie to wielki +..... potrzebuje się wyciszyć i nie wałkować ciagle tematu ciąża ... wiec jak mi się uda tym razem jak pojawi się @ nie załamać i tak strasznie tego nie przezywać to będzie bardzo dobrze co będzie znaczyć ze dam radę podnieść się po następnej porażce ... jak nie dam rady to niestety będę musiała wrócić do tabletek i młotkiem gumowym wybić sobie z głowy dziecko bo wykończę siebie a przy okazji skrzywdzę bliskie mi osoby a tego nie chcemy .... wiec kochane moje dziewczynki jestem podczytuje ale uszanujcie narazie potrzebuje takiej samotności [emoji6].... ściskam Was bardzo miłego dnia życzę ... JESTEŚCIE WSZYSTKIE WSPANIAŁE BUZIACZKI [emoji8][emoji8][emoji8][emoji8][emoji8][emoji8]
 
reklama
Chloe gratuluje bardzo! Może za pare tygodni/ miesięcy i ja się pozbieram na tyle, żeby dołączyć do staraczek. Przecież kiedyś w końcu może się udać, prawda?
 
Do góry