reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża po 40

Monia, moja malutka też czasami szaleje w brzuchu a czasami ma spokojny, senny dzień. Więc to chyba tak po prostu jest. Nie pamiętam zupełnie jak to było w pierwszej ciązy ale chyba tak samo :).
Cukry u mnie różnie, raz lepiej raz gorzej, ale jestem po wizycie u diabetologa i pani doktor stwierdziła, że jest całkiem nieźle, więc się trochę odstresowałam.
Co do ciuszków to mam właściwie we wszystkich kolorach i też nie widzę powodu popadania w różowości. Szczególnie, że te różowości i tak nadejdą jak młoda do przedszkola pójdzie. Tak miałam z Polką, ubranka neutralne do momentu pójścia do przedszkola, a potem koleżanki mają różowe to ona też.. więc od tego koloru raczej nie ucieknę :D
Ja wizytę u gina mam 31 lipca. Ale już od dawna wiem, że będzie planowana cesarka więc spokojnie podchodzę do tematu porodu. No i powoli zaczęłam gromadzić rzeczy do szpitala. Z wielką radością odkryłam maść na bolące brodawki, poprzednim razem ratowałam się witaminą A + E a teraz kupiłam sobie specjalną maść :)
 
reklama
Monia, moja malutka też czasami szaleje w brzuchu a czasami ma spokojny, senny dzień. Więc to chyba tak po prostu jest. Nie pamiętam zupełnie jak to było w pierwszej ciązy ale chyba tak samo :).
Cukry u mnie różnie, raz lepiej raz gorzej, ale jestem po wizycie u diabetologa i pani doktor stwierdziła, że jest całkiem nieźle, więc się trochę odstresowałam.
Co do ciuszków to mam właściwie we wszystkich kolorach i też nie widzę powodu popadania w różowości. Szczególnie, że te różowości i tak nadejdą jak młoda do przedszkola pójdzie. Tak miałam z Polką, ubranka neutralne do momentu pójścia do przedszkola, a potem koleżanki mają różowe to ona też.. więc od tego koloru raczej nie ucieknę :D
Ja wizytę u gina mam 31 lipca. Ale już od dawna wiem, że będzie planowana cesarka więc spokojnie podchodzę do tematu porodu. No i powoli zaczęłam gromadzić rzeczy do szpitala. Z wielką radością odkryłam maść na bolące brodawki, poprzednim razem ratowałam się witaminą A + E a teraz kupiłam sobie specjalną maść :)

Przy mojej corci prawie 8 lat emu to juz kilka godzin po porodzie czulam jak mnie bolą brodawki. Nawet krwawiły. Wtedy ukojenie przyniósł mi bepanthen.
Myślę, że i tym razem zapakuję tę maść do szpitala☺☺
Pozdrawiam Was wszystkie.
 
Po przeprowadzce, troche wszystko na wariackich papierach. zamykam tematy w pracy. Mały do przedszkola (bunt), chorowal, po prostu .... A i moja gin obiecanego usg mi nie zrobila, odeslala z kwitkiem, poczekac do wizyty w nast tyg!!!!masakra z tym nfz. etem.
Ale od wtorku ide juz na L4, wiec mam nadzieje ze sie wszystko uspokoi.
Agu76 - u mnie tez albo szaleje od rana, albo jest tak spokojne malenstwo ze zaczynam sie zastanawiac i panikowac.
Pozdrawiam wszystkie
 
cześć dziewczynki [emoji846] dawno nie zaglądałam, ale zabiegana jestem okrutnie bo nadal pracuję i staram się poogarniać wszystko poza pracą łącznie z wyprawką [emoji6] piorę, sortuję i prasuję, robię ostatnie wyprawkowe zakupy i w gruncie rzeczy jestem już przygotowana [emoji6] jeszcze ostatnie podrygi i nic tylko usiąść na walizce i czekać aż młody wylezie [emoji6]

jak na razie wszystko ok, co prawda mam już 9kg na plusie [emoji849] ale nic, spróbuję jakoś się ogarnąć po porodzie... a jak nie to i tak dramatu nie będzie [emoji6]
młody w 93 centylu i mój gin wróży minimum 4200g... na razie brak wskazań do cesarki [emoji848]
klusek figluje i skacze cały czas, mam wrażenie że to dziecko w ogóle nie śpi [emoji6]

pozdrawiam was wszystkie gorąco, odzywajcie się czasem i piszcie co u was! [emoji846]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
pitu-pitu u nas idealnie 50 centyl właściwie od pierwszego usg. zobaczymy teraz po tej nieszczęsnej diecie cukrzycowej. Ja praktycznie nie tyję, w porównaniu z wagą sprzed ciąży jestem trzy kilo na plusie. No ale lekarz mówi, że ok, to się nie martwię.
Podziwiam te z Was, które pracują. Ja mam totalny spadek formy, poza tym młoda uciska mi na jakiś nerw i chwilami mam problem z chodzeniem. Ech, starość....
 
W Sobote dostałam @ wiec płacz...i wogóle bo kurcze takie miałam objawy...no ale nic pisałam wczesniej ze przestaje sie martwic i brac leki ale moj maz jest taki zawziety ze gdzie tam...mam brac dalej leki i sie dalej staramy....boziu gdyby nie on to ja juz bym dawno na głowe dostala bo taka jestem krejzolka...wiec sie staramy...za 2 tygodnie zaczynamy wakacje w Pl wiec pierwsze co do lekarza i przebadac sie...tutaj Gp mi powiedziala ze mamy sie starac bo niby jeszcze mloda jestem i nie potrzebuje wspomagaczy...ha nie wiem co miała na mysli bo hm....co to sa według niej wspomagacze??? no nic nie bede sie nia przejmowac bo niewiele nam pomogla wiec pozostaje dalej sie starac ale juz na spokojnie...napewno nie bede lamentowac jesli sie kolejny raz nie uda...ale i tez wiem ze moj gin w Pl pomoze...
Sorki ze tak sie tu wyzalam ale jakos mi lepiej nie wiem na duszy??? kto nie chce niech nie czyta :)
Tak bardzo Kochane trzymam kciuki za te co sa juz w ciazy i nie długo urodza...i za te co sie staraja chociaz widze ze takich to tu chyba mało....jesli wogóle sa...
pozdrawiam :) chociaz nie wiem jest znadziejami? ale za wszystkie trzymam kciukasy :)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie :)
annauelle tak ja jestem w gronie dziewczyn marzacych o dzidziusiu.
U mnie niestety po dokładnych badaniach ginekologicznych okazało się, że jeśli mam szansę na ciążę to po zabiegu. Muszę usunąć dwa miesniaki, z którymi obecnie nie dam radę zajść w ciążę a nawet jakby się udało to jest to zbyt ryzykowne. Tak więc czekam na zabieg i czas pokaże co będzie dalej.
Tak samo jak i Ty raz nie mam już siły a raz mam takiego "kopa", że walczę dalej :)
Pozdrowienia:)
 
reklama
Do góry