reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża po 40

laseczki ale tu pogaduchy znowu!
a mi trochę lepiej jest i mam nadzieję że tak zostanie:) moje dziewczyny mi dzisiaj dużo pomagały. fajnie że mam je takie:)
ale wiecie a propo tych pieluch to ja chyba będę używała tych pampersów jednorazowych, i to jak Alex pisze z wygody no i pupa chyba taka świeższa trochę co??
wróciłyśmy właśnie z obiadku bo nic nam (mi) się nie chciało robić ( a właściwie to nie mogłam) i wszystkie po schabowym zjadłyśmy i to takie porcje że nie jeden facet by się nie powstydził że ho ho:) i wiecie że nawet to mięso mi smakowało:)
teraz to idę się na słoneczku pogrzać bo całe do południe lało:)
Majuska super że po wizycie wszystko ok:) ja idę ok 1 sierpnia na połówkowe:) jeszcze muszę zadzwonić i się umówić:)
z tym kalafiorem to śmiesznie:) patrzcie niektóre z nas to testu nie muszą robić a już wiedzą ja np wiedziałam bo prawie od pierwszego dnia ciąży i to każdej daję słowo, na siku w nocy zaczęłam wstawać:-)
 
reklama
Witajcie mamuski kochane , ale sie rozpisałyscie a ja tyle za wami w tyle , ale juz wszystko doczytałam

Juz wiem dlaczego moja malutka krzyczy jak ja karmie piersia , po prostu nie mam pokarmu , próbowałam dzisiaj elektrycznym sciagaczem sciagac mleko z piersi i lipa nie ma nic pare kropli to nie dziwne ze ona tak sie prezyła i krzyczała jak nic nie leciało to tez bym sie darła w niebogłosy ,
Teraz mam problem co zrobic zeby ten pokarm sie pokazał i to zeby go duzo było

Ja tez uzywam pampersów , juz sie kiedys nauzywałam wielorazowych to teraz nie musze bo wiem czym to pachnie , pranie gotowanie zas pranie , dawne stare czasy i jak moge to korzystam z jednorazówek , malutka nie ma na nic uczulenie jak na razie , nawet piore w proszku co dla wszystkich nie w dziecinnym proszku i jest wszystko w porzadku jak najlepszym
 
Marzenko mi sie wydaje, że te problemy z ilością mleka mogły się stąd wziąć, że teraz musisz małą częściej wybudzać na karmienia to i więcej mleka potrzebne, no i mleczarnia musi sie dostosować, a to zajmuje zwykle kilka dni, przede wszystkim nie możesz się stresować, staraj się jak możesz, bo stres zmniejsza laktację, pij jakieś herbatki n alaktacje i przystwiaj małą na zmianę, powinno sie niebawem unormować, ja tez tak miałam, że od czasu do czasu okazywało się, że mleka jest mniej niż dziecko potrzebowało, ale częstsze dostawianie pomagało, trzymam kciuki!! Dotrwałam karmiąć syna do 10-ciu miesięcy, potem zaszłam w drugą ciąże i dopiero wtedy całkiem mleko mi zanikło, córę karmiłamprawie do roku, oczywiście ta końcówka to juz tak w ramach zabawy bo i tak jadła wszystko inne.
 
majuska a ja juz zdazyłam sie napłakac jak głupia z nerwów , ale poczytałam ze musze intensywnie ja przystawiac i mimo ze nie ma pokarmu sciagac jak najwiecej ze za pare dni powinien pokarm wrócic matko zeby tak tylko było , Herbatki piłam wczesniej ale 2 dni ostatnie nie bo miałam straszne rozwolnienie po nich ale zas zaczełam je dzisiaj pic
A malutka chce jesc i przed cycusiem płacze a mi sie sewrce kraje co robic i w koncu daje jej butelke
 
Marzenko - no wlasnie chcialam ci napisac ze nic tylko mala przystawiac i sciagac regularnie. Im wiecej sciagasz, tym wiecej bedzie. Ja sciagalam regularnie co 2 godziny w pierwszych dniach, nawet w nocy. Najpierw tez mi prawie nic nie lecialo i musialam siedziec przy tej pompie pol godziny zeby cos napompowac. Ale potem sie rozkrecilo i 10 min starczylo.

Dostalam dzisiaj wyniki AFP, czyli testu na wady cewy nerwowej i jest negatywny, czyli wad nie ma :-) Teraz ze zmartwien ciazowych zostal mi "tylko" przedwczesny porod. Czyms sie musze martwic po 3 nieudanych ciazach i historiach jak to ciaza po 40 to jest zagrozona, nie? Nawiasem mowiac, jak bylam w ciazy z moja mala, to moja pani doktor sie ubawila jak powiedzialam ze to ciaza wysokiego ryzyka. Powiedziala ze sam wiek to nie jest jeszcze zadne ryzyko. Bardzo dobrze ze sie ze mna nie cackala, mniej sie denerwowalam.
 
Majuska , Ewa dziekuje za rady , dzisiaj zas mam piersi zmasakrowane malutka tak żle chwytała z nerwów chyba ale dostawiam cały czas mimo krzyku zawsze cos tam pociagnie
ide zaraz spac kochane bo jakas czuje sie bardzo zmeczona , zjem tylko i do wyrka

Dobranoc i kolorowych snów zycze wam wszystkim
 
Witajcie wieczorkiem :) za wiele nie napiszę bo PADAM..i te cholerne mdłości coraz bardziej dokuczają..ciągle coś przegryzam-kiedy przestaję to zaczyna się ssanie w dołku i przychodzi fala ..ehhh, jak sięgam pamięcią będąc z Nikolą w ciąży to wlaśnie od szóstego tygodnia zaczęła się ostra jazda, tylko cukierki miętowe przynosiły ulgę..

Jeszcze tylko kilka słów do Marzeny - nie jestem ekspertką w karmieniu piersią, sama karmiłam tylko 2 tygodnie. Podczas pierwszego spaceru z wózkiem(było to lato), założyłam sukienkę na ramiączkach, zawiewał chłodny wiaterek..i przeziębienie piersi, stan zapalny. Lekarz przepisał antybiotyk, powiedział że wystarczy żebym przegotowywała odciągnięte mleko i można podawać dziecku .. Ale ja czułam tak potworny ból, kiedy próbowałam odciągać - to był straszny ból... i w desperacji zrobiłam coś paskudnego ...sięgnęłam po butelkę ze sztucznym pokarmem...długo nie mogłam sobie tego wybaczyć.
Ale nasłuchałam się też przed urodzeniem dziecka,że trzeba karmić piersi , nie poddawać się bez względu na problemy typu ból, czy niechęć dziecka do ssania ...w żadnym wypadku nie podawać smoczka, bo kiedy dzidziuś raz spróbuje i przekona się że tak jest łatwiej -"za chiny" nie wróci do cyca ..Tak mówiły moje babcie i mama i ....koleżanki z pracy
yes2.gif

Ale wiecie jak to jest - łatwo się wszystkim mówi .. :)

Co Wam jeszcze powiedzieć, będzie znowu monotematycznie: czekam na tę wizytę u lekarza!!! Już za tydzień będę PO, hmmm powinny być takie suwaczki: czas oczekiwania na wizytę
biggrin.gif


Dobrej Nocki Kochane, do jutra :)




 
ps. jeszcze dla Marzeny : może słyszałaś o takim kremie bepanthen roche .. jest świetny na podrażnione, poranione sutki, można smarować i zaraz po tym karmić , nie jest szkodliwy dla dziecka, przynosi naprawdę NIESAMOWITĄ ulgę, powiedziała mi o nim położna 16 lat temu ...sprawdzony - naprawdę działa!
 
reklama
Parę godzin tylko nie zajrzałam a tu tyle czytania!!! Fajnie, że taki tu gwar:)

Marzenko, ja Ci wiele nowego nie napiszę poza tym co dziewczyny mówiły (oczywiście nie z własnego doświadczenia to wiem) - trzeba jak najwięcej przystawiać i pokarm się pojawi. Zobaczysz, już niedługo będziesz już tylko cieszyć się karmieniem :)

Majuska, fajnie, że na wizycie wszystko ok :) Bardzo się cieszę :) A z tą solą spróbuję, bo pewnie warto, dzięki.

Wiecie, o tym, że te pieluszki trzeba suszyć to nie pomyślałam. Ha, ja też nie mam zbyt dużego mieszkania a jeszcze nawał pieluszek będzie na jesień i w zimie. Myślę, że te wielorazowe są dobre dla dzieci, pod warunkiem, że się je odpowiednio często zmienia. No i tu pojawia się problem ilości pieluszek no i ich prania (to nie problem - pralka) i suszenia - miejsce to już dla mnie problem.

Ja też wiedziałam że jestem w ciąży jeszcze przed badaniem krwi (no tak na 99%);-) Zaczął mi dokuczać tylko się nie śmiejcie) zespół niespokojnych nóg. W pierwszej ciąży też mi to dokuczało i teraz od razu skojarzyłam :) Na szczęście mi przeszło jak zaczęłam brać żelazo, ale wcześniej to nie mogłam spać.

Wiecie, teraz trochę czytam o problemach Marzenki i trochę się zaczynam martwić, żeby mnie się jakieś problemy nie przyplątały - nie takie to wszystko różowe jak by się mogło wydawać... ech...

Teraz już chyba powoli będę do spania się zbierać, jutro wcześniej muszę wstać bo jutro rano kominiarz ma chodzić - od 8.30 a jeszcze wcześniej może jakieś zakupy zrobię, żeby nie narażać się na chodzenie po upałach.

Dobrej nocki kochane i do jutra
 
Do góry