Heloł babeczki
Ja kawkę na razie nie, śniadanko sobie jem, ale już w sklepie byłam. W sumie od 7 nie mogę spać, a to coś dziwnego u mnie. Ale za to pogoda bardzo dobra, na żadne upały się nie zanosi, 17 stopni mamy, ale i tak z rana rączki i nóżki jak baloniki, ręce już doszły do normy ale stopy to cały dzień spuchnięte. Ale nic to
Asia, my tu sobie nawzajem zawracamy różnościami głowę
I naprawdę nie warto czytać o żadnych potencjalnych czy teoretycznych możliwościach, właśnie dlatego, że są teoretyczne - NIE MUSZĄ a co więcej PEWNIE NIE BĘDĄ dotyczyć Ciebie. Tak jak z tymi procentami - każdy jest inny, nie ma książkowych modeli ludzi, a procenty to raczej statystyka, jedna kobieta ma szybszy przyrost, inna wolniejszy, średnio tyle a tyle.
Majuś, gdybym ja zasnęła w kinie to by było... Bo ja chrapię
I całe kino by wiedziało, jaki film interesujący. Ale szczerze mówiąc to jeszcze mi się nie zdarzyło zasnąć w sposób niekontrolowany, ale pamiętam, że moja mama tak miała, więc może i mnie to czeka
Gosiu, tym puchnięciem to ja się na razie nie martwię. Zacznę dopiero kiedy się okaże, że nie mam co założyć na nogi. Bardziej te dłonie mnie martwią bo stawy przy okazji pobolewają - z rana bardziej ale w ciągu dnia też trochę.
Marzenko, i nas niedługo czeka takie zmęczenie, ale to będzie superowe zmęczenie
Miłego dnia wszystkim życzę i przesyłam buziaki