reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Najgorsze jest to, że mój stary od przyszłego tygodnia ma kontraktacje z klientami i nie będzie go przez 3 tygodnie w domu, tylko w sobotę..jak ja to zdzierżę to nie wiem:no:...chyba tylko dzieki Wam to przetrzymam:-)

Mój wychodzi o 8, ok 15 podjeżdża na obiad i znowu wychodzi. Wraca ok 21. A ja cały dzień jak ta kura domowa...
Ale jak tylko urodzę wracam do normalności ! :)
 
reklama
Oj tam. To będzie nowa normalność , ale już nie będę zniewolona przez własne ciało. Będę latać po sklepach,do klientów będę jeździła sama autem a nie prosiła męża o łaskę , będę chodziła po zakupy itd :)

Teraz chodzę jak pingwin :) Sama się z siebie śmieję. To chyba taki odruch rozstawiania szeroko nóg i kulania sie na boki przez ten napór główki na miednice czy tam szyjkę :)
 
Przepraszam Zoyka ;) A wiesz, ja to bym mogła sobie tak "pokurzyć" domowo jeszcze trochę. Lubię gotować, chciałabym móc poświęcić na gotowanie więcej czasu :) I takie właśnie hobby jak ten kotek sobie czasem uskuteczniać... I na wiosnę na spacery z dzieckiem chodzić... A tu na wiosnę Basia do pracy wędruje. Ech życie...
Fasolkę gotuję w sobotę, ale na jutro jeszcze nie mam pomysłu. Hmmm... Może jakąś zapiekankę, a może ryba i warzywa z patelni.
Ja się tak kiwałam przy chodzeniu w ciąży żeby mniej bolało spojenie łonowe ;)

Majuska, moja na szczęście wieczorem jak już zaśnie to śpi (odpukać oczywiście) I nawet coraz częściej zamiast o 4 to o 5 się budzi. Cywilizuje się dziewczynka :) No i tak też myślę, schrupię sobie troszkę tej fasolki. Czekoladę też bym spróbowała, tylko to mleko. Oj, za czekoladą to ja tęsknię po prostu. Och.
 
Basia ja lubię gotować, lubię gdy smakuje. Ale nie cierpię rutyny i tego,że ciągle muszę wymyślać co dzisiaj na obiad. Lubię życie w ruchu, gdy ciągle coś innego odkrywam, przezywam, oglądam. Myślę nawet o zmianie pracy tylko muszę coś upatrzeć sobie fajnego i dobrze płatnego :)

Jeszcze kilka lat temu głosiłam wszem i wobec ze ja męża i dzieci to nigdy, że cenię wolność i swobodę.

Dzisiaj wrąbałam 3 pączki ( dobrze ze moj diabetolog nie widział ) ale cukier był rewelacyjny. Rozłożylam te pączki w czasie a 2 były po prostu na śniadanie. A wystarczyło że wypiłam kilka dni temu mały kubeczek kakao ( bo myslałam ze zwariuję bez czegoś słodkiego czekoladowego) i mi cukier skoczył że hej.

Fasolkę tez w sobote zrobię, bo jutro idziemy na obiad do kuzynki po ostatnie duperele dla dzidzi. Ma mi dać coś tam z wiesiolka na przyspieszenie rozwarcia - podobno działa.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja też bym posiedziała w domku jak najdłużej, pomimo, że czasami dostaję "cholery" to jednak nie śpieszy mi się wogóle do pracy i chyba sobie jakiś malutki wychowawczy dobiorę ;) Chciałabym z malutką tak do roczku posiedzieć.
Moja zasnęła na dobre , też mam nadzieję, że dopiero koło 4 pokwęka i cyckiem ją przytkam :)
 
Basiu - kot rewelacyjny!
Pączki są obrzydliwe, zjadłam dziś jednego bo wszyscy w domu jedli. Pewnie znów będę umierać na zgagę, jak dzisiejszej nocy.
I mam serdecznie dość cholernej zimy, wszędzie śniegu po kolana...
 
hełoł :-)
a gdzie lysta obecności :-)
Basiu kot jest absolutnie fanstastyczny :-)
Zoyka a dziś co na obiad ? ja osattnio miałam mięcho z rosołu a że nie przepadam więc zmieliłam, dorzuciłam puszkę pomidorów krojonych, puszkę fasoli całość wrzuciłam na ziemniaki w plasterkach (miałam końcówkę - pokroiłam w plastry i obgotowała) Wszystko do piekarnika i zapiekłam - na koniec wrzuciłam na wierzch tarty ser żólty - sądzę, że po zalaniu beszamelem byłoby ciekawsze w smaku :-) Wyszło skrzyżowanie mussaki z ... niewiadomoczym :-D ale m. się pyta kiedy znów będą jakieś resztki rosołowe :-D
mnie mój gin. poleca Mirenę i się zdecydowałam na ową ale ... jakoś od listopada nie możemy się spotkać :-D Jak ją w końcu zainstaluję, to Ci napiszę Olleno jak to działa, z tego co się dopytałam to ... stosuje ją u pacjentek od lat i nie miał na nią "reklamacji" ... :-)
Marzenko ja nie mogę się doczekac tego jego zębola ... wkłada sobie do ust wszystko co możliwe ślini się okrutnie i ciągle nic, dziasła ma raz miękkie innym razem jak tarka :-( echhhhh
A Młody dziś o godzinie 3 popadł w rozmowy z Misiami ... nie wiem co go obudziło :-) czy chrapiący jak traktor bez tłumika mój uroczy m. ? czy kocica walcząca z ziemniaczkiem, buraczkiem, który sobie dorwała :baffled: M. obudziłam ... myślał, że to poranek więc się umył i ubrał :-D a potem zabiłam kocicę :-D na koniec zajrzałam do łóżeczka i zabiłam misie :-D Oczywiście Młody mnie o poranku zabił ilością zjedzonego mleka ... 90 ml :-( gdyby on jeszcze jadł :-(
 
Hej ,

Jestem już dawno , ale siedzę po cichutku i czekam na resztę. :)


Na obiad rosołek. Cienizna, wiem, ale idziemy do kuzynki na późną kolację z obiadem wie nie ma się co przejadać.

Miałam głupi sen. Śniło mi się ze urodziłam syna i Jarek zaniemówił. Jak mi go położyli na brzuchu to tak mi zaczęło bić serce ze aż się obudziłam. I naprawdę się obudziłam z sercem tak walącym ze aż myślałam ze męża obudzę. Ehh..

[h=1]Richardson i Zamachowski razem... heh, w ogóle nie pasują[/h]
 
reklama
Ania dziękuje za pozdrowienia :-) ma o 12:30 kolejne KTG i jak nie będzie miała znó netu to ma mi zameldować jak wyszło.
Zoyka a ja dziś mam kaczkę ... udka :-) wiedziałam, że kaczka jest tłusta ale nie myślałam że aż tak :-D zadziwia mnie to za każdym razem :baffled:.
 
Do góry