reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

reklama
My już po 40 chyba nie mamy co wybierać co do msc im szybciej się zajdzie to ważne 😂😂😂nie mamy czasu na planowanie 😘
Myślę, że nie tylko starsze tak mają, że jak już chcą, to cierpliwości brak.
Ponad 20 lat temu, gdy staraliśmy się o pierwsze dziecko (byłam już po pierwszym poronieniu), to gdy dostaliśmy zielone światło, to termin wychodził na koniec listopada. I wtedy postanowiłam, że jak się nie uda, to kolejny miesiąc sobie darujemy i próbujemy dopiero na styczeń. Udało się wtedy za pierwszym razem, ale w głębi duszy wiedziałam, że jak się nie uda, to tej przerwy nie zrobimy, mimo że termin porodu wychodziłoby na święta.
Potem, gdy staraliśmy się o trzecie dziecko, to zaczęliśmy od terminu na początek kwietnia i mówiłam, że jak się do czerwca nie uda, to robimy przerwę, bo nie chcę latem, w upały w trzecim trymestrze chodzić. I co? Nie udało się, przerwy nie zrobiliśmy, syna urodziłam w połowie sierpnia w mega upalne lato (do tego stopnia, że większość lipca wychodziliśmy z mężem na spacery ok północy, jak już starsze dziewczyny spały, bo w dzień się nie dało) 😉
Tak to już jest z nami - staraczkami...
 
Och , szkoda ale maj będzie Twój ! 👍😘

Tez zawsze byłam tego zdania i nawet jak starałam się o pierwsza dwójkę to celowałem, żeby max do października się wyrobić . Teraz jeśli wsxystko będzie ok , to bejbik urodzi się na początku grudnia. I w tej chwili wole koniec roku niż początek , bo dzieci w uk te z końca roku idą do szkoły później . Mój syn z maja i poszedł mając 4 lata, córka z października i miała 5 lat 🙂 Choć te z samego początku roku , to jeszcze ok , bo zdążą się „zestarzeć” do września , gorzej z tymi jak mój syn ,maj, czerwiec itd . Ledwo skończą 4 lata i już do szkoły 😉 Tak czy inaczej to z punktu widzenia serca matki - młody poszedł i świetnie sobie poradził 😉
Mam taka nadzieje ;)
 
reklama
Do góry