netka.
Fanka BB :)
Bardzo dobre wiadomości i jak ładna waga dziecka. Jak Ci jest w szpitalu? Idzie jakoś wytrzymać?
Netka Ty cały czas w szpitalu? Jak Ci tam, dajesz radę. Dobrze że córcia pięknie rośnie [emoji3059]
Od miesiąca leżę w szpitalu. I zostaje do rozwiązania (ok 32 tc) i jak się uda to z małą jeszcze.
Pomału do przodu. Zajmuje jakoś sobie czas.
Z małą wszystko dobrze. Rośnie.
To ja dołączę nieśmiało
Mam 39 l..wiec to jak się uda będzie ciaza po 40 tce
Mam dwie córki 15 i 6 lat(nie planowane i cudowne dzuewczyny)
NOWEGO partnera(45L).i bardzo chcemy oboje
To taki chichot losu..wcześniej nie chciałam i byly a teraz kiedy chce...
Poszlam we wrześniu do giną...zeby sprawdzić czy wszystko ok...a on mi ze skierowaniem bo guz jajnika..
Operowal mnie doskonały lekarz w Lodzi(nadal do niego chodze)
Potworniak 9 cm ..wycięty laparskopowo jajniki oszczędzone.
Można się starać.
Wczoraj byłam na wizycie a on mi jak z kubla zimnej wody..
Ze na jednym jajniku zmiana czynnisciowa(sama sie wchlonie))..to owulacji tu nie bylo..ja mu ze w tym miesiącu się staraliśmy...ze testy owul,.obserwacja śluzu .
On ze na dziś nie może powiedzieć czy w tym cyklu była owulacja ..a to 17 dc(mam 26 dc)
A on mi ze jestem juz w takim wieku ze musze sie przebadać..partnera tez(bo nie miał dzieci)
Plik badań do ręki z określonymi dniami cyklu plus badanie nasienia...miala któras tak?
No malenka nitkę nadzuej mi zostawił..bo malpka dopiero na 24.12..to hcg z krwi jak by nie przyszła ..
A ja od wczoraj czuje się jak by mi ktoś podciął skrzydła
Witaj.
Nie zniechęcaj się i bądź dobrej myśli.
Ostatnia edycja: