reklama
Wiesz, u mnie decyzja o staraniach zapadła 1. 5 roku temu. Mój mąż bal się i nadal boi o to że dziecko z większym prawdopodobieństwem może mieć ZD czy inne choroby.A dlaczego do konca roku z powodu pracy?
Będąc pełna optymizmu gdzieś kwiecień 2018 zaczęliśmy. Bez spiny. Od jesieni gdzieś październik, listopad 2018 wpadłam już w panikę że nic. W końcu przyszła ciąża w kwietniu 2019. Poronienie zatrzymane czerwiec 2019. Starania znów od lipca i4cykl nic. Dziś 6dc.
Lekarz mój mówi że mam parametry ok. Na własną rękę zbadalam amh i wynosi 0.8
Moj endo dał mi leki na obniżenie tsh, w paź. Wyskoczyło mi na 3.25. Mam Insulinooporość. Od roku wiem i biorę metformina znów.
Po poronieniu 2 lekarzy powiedziało żebym dalej starała się bo na niepłodność nic nie wskazuje.
Powód taki ze mam 40 lat, boję się że mój czas minął. Mąż 46 lat.
Mam zrytą czapkę. Każdy okres jest jak kolejne poronienie. Czasami po 12 godz siedzę w milczeniu i wyje jak opetana... Moje dziecko patrzy co miesiąc na matkę zombie. Mój mąż jest bezradny i wykończony. A w pracy jestem do dupy bo mam problemy z koncentracją i zaangażowaniem i z ich strony mobbingiem i koło się kręci...
Zostalam zastraszona że jak nie poprawie wyników to będę zwolniona. Nie poprawiłam i czekam na scięcie. Moje zarobki to 2/3 dochodów domu, to też ma ogromne znaczenie.
STRES MNIE ZABIJA....... Tyle.....
Ponieważ dostałam leki nasenne nie mogę nawet wina się napić....Nie da się wyluzować po prostu, każda chyba dała ten czas do końca roku, kurde jak bym mogła dla przebić to jajko żeby pękło to bym to zrobiła [emoji16][emoji16]dziś piątek chyba trzeba winem się pocieszyć
To też generuje stres, jak człowiek chce się napić a nie może
zadowolonaM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2018
- Postów
- 3 501
LUna przykro mi
Magda a testowalas wogole ?
Jeszcze nie boje się tej bieli [emoji20]mam już zakodowane ze okres będzie dwa dni płakałam jakieś hormony znaczy płakały [emoji4]dziś jest ok już te trzy dni wytrzymam. Nie wiem baby co robić dalej, czy podejść jeszcze raz do stymulacji i wziąć podwójna dawkę zastrzyku nie wiem [emoji4]
Nie mam pojęcia co Ci doradzić, może spróbuj stymulacjiJeszcze nie boje się tej bieli [emoji20]mam już zakodowane ze okres będzie dwa dni płakałam jakieś hormony znaczy płakały [emoji4]dziś jest ok już te trzy dni wytrzymam. Nie wiem baby co robić dalej, czy podejść jeszcze raz do stymulacji i wziąć podwójna dawkę zastrzyku nie wiem [emoji4]
Przytulam
magda a sprawdzalas po zastrzyku czy faktycznie pekl ?
co z progesteronem ? badalas go czy jest w porzadku ?
jak z poziomem homocysteiny i witamin . biezesz cos ? D ? C ? B12 ? B6 ?
w naszym wieku organizm trzeba juz wspomagac bardziej niz kilka- kilkanascie lat temu
co z progesteronem ? badalas go czy jest w porzadku ?
jak z poziomem homocysteiny i witamin . biezesz cos ? D ? C ? B12 ? B6 ?
w naszym wieku organizm trzeba juz wspomagac bardziej niz kilka- kilkanascie lat temu
Luna 33344
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 214
Wiesz, u mnie decyzja o staraniach zapadła 1. 5 roku temu. Mój mąż bal się i nadal boi o to że dziecko z większym prawdopodobieństwem może mieć ZD czy inne choroby.
Będąc pełna optymizmu gdzieś kwiecień 2018 zaczęliśmy. Bez spiny. Od jesieni gdzieś październik, listopad 2018 wpadłam już w panikę że nic. W końcu przyszła ciąża w kwietniu 2019. Poronienie zatrzymane czerwiec 2019. Starania znów od lipca i4cykl nic. Dziś 6dc.
Lekarz mój mówi że mam parametry ok. Na własną rękę zbadalam amh i wynosi 0.8
Moj endo dał mi leki na obniżenie tsh, w paź. Wyskoczyło mi na 3.25. Mam Insulinooporość. Od roku wiem i biorę metformina znów.
Po poronieniu 2 lekarzy powiedziało żebym dalej starała się bo na niepłodność nic nie wskazuje.
Powód taki ze mam 40 lat, boję się że mój czas minął. Mąż 46 lat.
Mam zrytą czapkę. Każdy okres jest jak kolejne poronienie. Czasami po 12 godz siedzę w milczeniu i wyje jak opetana... Moje dziecko patrzy co miesiąc na matkę zombie. Mój mąż jest bezradny i wykończony. A w pracy jestem do dupy bo mam problemy z koncentracją i zaangażowaniem i z ich strony mobbingiem i koło się kręci...
Zostalam zastraszona że jak nie poprawie wyników to będę zwolniona. Nie poprawiłam i czekam na scięcie. Moje zarobki to 2/3 doch
Rozumiem cie .U mnie podobnie.Od kiedy poronilam pierwszy raz jestem zupelnie inna osoba.Zamknelam sie sobie nie potrafie sie z niczego cieszyc.Pierwsze miesiace
Ja mam dni dobre i złe. Ostatnio w stosunku 2 ok, przez 5 nie istnieje... Jest źle.Luna ja tak peklam po 3 poronieniu musialam isc na zwolnienie bo nie dawalam z niczym sobie rady zamknelam sie w domu i nie chcilaam sie z nikim widziec po ostatnim poronieniu paradosklanie mi sie poprawilo
reklama
Luna 33344
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 214
Rozumiem cie bo przezywam to samd poronienia moje zycie zmienilo sie o 360 .Nie ciesxy mnie juz nic ,zamknelam sie w sobie.Pierwsze miesiace to w ogole dramat ciagle plakalam terax juz mniej .Maz czasami mnie nie rozumie ale wspiera .Przy corkach staram sie byc wesola ale one widza ze cos jesy nie tak bo sa juz prawie dorosle.Wiesz, u mnie decyzja o staraniach zapadła 1. 5 roku temu. Mój mąż bal się i nadal boi o to że dziecko z większym prawdopodobieństwem może mieć ZD czy inne choroby.
Będąc pełna optymizmu gdzieś kwiecień 2018 zaczęliśmy. Bez spiny. Od jesieni gdzieś październik, listopad 2018 wpadłam już w panikę że nic. W końcu przyszła ciąża w kwietniu 2019. Poronienie zatrzymane czerwiec 2019. Starania znów od lipca i4cykl nic. Dziś 6dc.
Lekarz mój mówi że mam parametry ok. Na własną rękę zbadalam amh i wynosi 0.8
Moj endo dał mi leki na obniżenie tsh, w paź. Wyskoczyło mi na 3.25. Mam Insulinooporość. Od roku wiem i biorę metformina znów.
Po poronieniu 2 lekarzy powiedziało żebym dalej starała się bo na niepłodność nic nie wskazuje.
Powód taki ze mam 40 lat, boję się że mój czas minął. Mąż 46 lat.
Mam zrytą czapkę. Każdy okres jest jak kolejne poronienie. Czasami po 12 godz siedzę w milczeniu i wyje jak opetana... Moje dziecko patrzy co miesiąc na matkę zombie. Mój mąż jest bezradny i wykończony. A w pracy jestem do dupy bo mam problemy z koncentracją i zaangażowaniem i z ich strony mobbingiem i koło się kręci...
Zostalam zastraszona że jak nie poprawie wyników to będę zwolniona. Nie poprawiłam i czekam na scięcie. Moje zarobki to 2/3 dochodów domu, to też ma ogromne znaczenie.
STRES MNIE ZABIJA....... Tyle.....
Podziel się: