reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

No właśnie.. Ja też śmigałam i pomagałam dziewczynom na sali które były po cesarce i musiały do wszystkiego wołać położne...
Oj to chyba dawno było....po wyjściu z pooperacyjnej, przechodzisz z Maluchem na zwykłą salę i radzisz sobie sama. No chyba że są jakieś komplikacje
 
reklama
No ja też coś wiem. I dla mnie zdecydowanie cesarka. Także ile ludzi tyle opinii. Każdy jest inny. U mnie pierwszy naturalny - masakra. Dwie kolejne cesarki bezproblemowe i z szybkim powrotem do sprawności.
Córkę jak rodzilam było ok ,trochę poszyta i już z synem myślałam co tam drugi mądrzejsze jestem ,a było okropnie .Normalnie czułam ze nie dam rady tak ciężko i ttego nie rozumiem nie peklam ,nie przecieli ,pepowina był owiniety i nie płakał jak się urodził niedotleniony .Lezalam z nim jedenaście dni ja smigalam bo mi nic nie było ,a ci mi tam nawymyslali kardiolog itp.,pojechałam do kardiologa do Katowic to mnie wysmiali kto mnie tu wysłał.Dlatego tak zawsze mówiłam jakby miało być to cesarska .Po waszych wypowiedziach to Ja już mam różne zdanie ,zresztą trzeba czekać to jest raz,dwa jak zachowają się moje mięsniaki
 
Kurde nie robię sobie złudzeń nie bolą mnie piersi tylko w brzuchu pobolewa i ten śluz zmęczenie i mdłości ale to może tez być oznaka @ trudno :(
magdamama ja w ciazy mam charakterystyczny sluz :) moze jednak sie udalo :)
dowiesz sie za kilka dni :) choc WIEM ze takie czekanie to wiecznosc

ja wytrzymac nie moge zeby na bete podjechac , milion mysli po glowie, doszukiwanie sie oznak dobrych i tych niedobrych, od nocy bola mnie plecy po maksie a ja juz panika :( :(
ale ja panikara zawsze bylam jesli chodzi o ciaze a teraz po tych 2 poronieniach to juz wogole schizy :(
 
ja rodzilam tylko naturalnie ale faktycznie jak rodzilam 1 corke to na poopreacyjnej pacjentki dlugo lezaly a 4 lata temu to po 12godz smigaly jak po naturalnym i po 3 dobach do domu. Najmlodsza urodzila sie owinieta pepowina (dowedzialam sie dopiero przy wypisie) wiec nas tez trzymali nas i robili dodatkowe badania wiec babki po cesarce szybciej wyszly niz ja po SN
 
Oj to chyba dawno było....po wyjściu z pooperacyjnej, przechodzisz z Maluchem na zwykłą salę i radzisz sobie sama. No chyba że są jakieś komplikacje

Ja cesarkę miałam 6 lat temu i sale były tylko dwuosobowe i dzieci przywozili nam na karmienie i jak chciałyśmy to zostawiali na dłużej a na noc zabierali. I wyszłam w 3 dobie .
 
Ja miałam dwie cesarki - najgorzej w pierwszy i drugi dzień , w pierwszej miałam w domu jeszcze okropne bóle rąk i nóg chyba po znieczuleniu ( ?? ) w drugiej na trzeci dzień po urodzeniu śmigałam w kuchni i z maluchami -nawet nie miałam czasu żeby zastanawiać się czy mnie boli czy nie :)

Simona2013 -
trzymam kciuki, beta pięknie rośnie więc wszystko powinno być ok. Najważniejsze to starać się nie denerwować i nie widzieć wszystkiego w czarnych barwach , bo ze stresu różnie bywa . czytać tylko te pozytywne historie i wszystko będzie ok. :)

Zoja75 - gratulacje , trzymam kciuki

Babydust - wygląda na to, że się udało -trzymam kciuki

Aga@ - witaj w naszym "klubie" czterdziestek i gratulacje . w ubiegłym roku na forum miałyśmy koleżankę, która z tego co pamiętam też miała "wpadkę" , miała 48 lat kiedy rodziła, była tak szczęśliwa , że pisała o planach na kolejne :):)
 
Dobrą masz pamięć, a co niektórzy mówią, że babeczki po 40 to już starowinki, a tu proszę[emoji38][emoji38][emoji38][emoji38][emoji12][emoji12][emoji12][emoji12]
Antek urodził się pierwszego dnia lutego.
Mija czas nieubłagalnie tylko łapać to co najlepsze i nie marnować żadnej chwili, bo nie wiadomo kiedy, a już mi chłopak do szkoły ruszy.[emoji12][emoji6]
Ty też coś troszkę milczałaś. Zresztą nie dziwię się, bo sama czasami mam chwilkę czasu wieczorem, a wówczas już nawet nie mam siły nic pisać.[emoji8]

faktycznie trudno znaleźć czas na czytanie a co dopiero na pisanie . co zabawne kiedy Kosia się urodziła nie było tak "źle" z tym czasem bo mała spała po 20/22 h na dobę ,ale po 3 miesiącu stwierdziła, ze już się wyspała za wszystkie czasy i teraz nie chce spać za bardzo w dzień a nawet w nocy:oops: A jak nie śpi to już nawet do toalety ciężko iść hehe

w tamtym roku miałam właśnie dylemat z bierzmowaniem ale jako chrzestna , do tego chodziło o syna mojego brata z którym jestem dość blisko . okazało się, że chłopak miał bierzmowanie a ja dowiedziałam się po fakcie , bo podobno teraz to po prostu "młody" idzie do kościoła , ma bierzmowanie, chrzestni są do tego niepotrzebni , żadnej "imprezy", ani żadnych gości w domu nie było .
 
Trzymam kciuki za wszystkie starające się i zaciążone. Oby wszystkim się udało i każda spełniła swoje marzenia :)
A co u mnie?
Właśnie dzisiaj mija drugi tydzień odkąd wiem o ciąży. Chodzę strasznie zmęczona z pełnym wachlarzem objawów ciążowych. (oprócz wymiotów) . Staram się być spokojna i wiadomo do końca tak mi nie wychodzi. Pracuję obecnie na 2 etaty, więc jest ciężko. W poniedziałek idę na pierwsze Usg, więc mam nadzieję, że coś się dowiem :)
 
Trzymam kciuki za wszystkie starające się i zaciążone. Oby wszystkim się udało i każda spełniła swoje marzenia :)
A co u mnie?
Właśnie dzisiaj mija drugi tydzień odkąd wiem o ciąży. Chodzę strasznie zmęczona z pełnym wachlarzem objawów ciążowych. (oprócz wymiotów) . Staram się być spokojna i wiadomo do końca tak mi nie wychodzi. Pracuję obecnie na 2 etaty, więc jest ciężko. W poniedziałek idę na pierwsze Usg, więc mam nadzieję, że coś się dowiem :)

piekne zyczenia :) mam nadzieje ze wszystkim nam sie spelnia :)
 
reklama
Do góry