reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

@Magdamama na to nie ma lekarstwa. Trzeba nabrać dystansu i po prostu to „olać” delikatnie mówiąc. Ja mam 10 letnia córkę i codziennie rano się uśmiecham jak ona sobie śniadanie do szkoły robi a ja mogę chwile dłużej w łóżku zostać. I dochodzę do wniosku ze to istne błogosławieństwo ;-) A druga rzecz to są tacy co maja 30 lat a zachowują sie jakby mieli 60 wiec metryka tu tez nie działa. Ja mam 40 i czuje sie młodziej niż przed ciąża myśląc ile szczęścia przede mną :-)
Czyje sie tak samo tylko chce już funkcjonować, bo wszystko mi sie wali i to poważne sprawy a ja nie wiem co robic :(
 
reklama
Trzymamy kciuki @Magdamama za Ciebie, hormony niestety nie pomagają ale w II trymestrze, czyli już za chwile u Ciebie, powinno się uspokoić. Ja tez dolowalam sie na początku wszystkim ale potem jakoś się poukładało, głowa do góry :-)
 
Kurczę dziewczyny dlaczego te koleżanki i osoby trzecie obrzydzają nam
Ta ciąże ?? Bo cie podziwiam bo to nie będzie łatwo dzieci chorują jak pogodzisz prace dom dzieci kto zajmie sie nauka dzieci ?? Oj js bym sie nigdy nie zdecydowała ja to wygodna jestem lubię mieć czas dla siebie fryzjer koleżanki ... no ty to nie przemyslalas
Nosz kuzwa Mac !!!!to moje życie mam
Dzieci które jak urodzę bedą miały 10,5 i 13 to nie są malutkie dzieci do cholery i co z tego ze urodzę 4 dziecko ??? Są nianie kobiety mogą iść do pracy mam męża który jakoś mi pomoże , a w czym dziecko ma przeszkodzić? Ile kobiet młodych rodzi i pracuje gotuje obiady. Boże dlaczego żadna nie powie super cieszę sie z toba w razie potrzeby ci pomożemy ??? Nie tylko same negatywy.., bo krwiaka mam tez ze względu na wiek i mogłam sie z tym liczyć !!! Tylko Hello miałam wypadek mocny i on tez mógł sie przyczynić do krwiaka.. żałuje ze ktoś wie najlepiej utrzymać to w tajemnicy !! Bo 40 lat to już kapcie i czekanie na wnuki. Ja mam super córki pomagają mi nie są problemowe uczą sie na tyle na ile mogą choć jedna to len i nie pomoże nic nie lubi matematyki nie uczy sie bo jej nie rozumie i ma zle oceny mając korepetycje nie wiem jak jej już przemówić zeby ćwiczyła ... a teraz ja muszę unikać stresu ale zawsze ktoś mi podniesie ciśnienie i zamiast pocieszyć zdołują
Wyglądałam sie bo wiecie przykro sie robi .
Tak jak pisały wcześniej dziewczyny, nie da się zmienić niektórych i ich narzekania. Ja sama jak powiedziałam najbliższej rodzinie, że chcemy mieć dziecko, to zero wsparcia , same czarne wizje, łącznie z tym , że za stara jestem...Także nic im już nie mówię i nie prędko powiem. :)
 
Kurczę dziewczyny dlaczego te koleżanki i osoby trzecie obrzydzają nam
Ta ciąże ?? Bo cie podziwiam bo to nie będzie łatwo dzieci chorują jak pogodzisz prace dom dzieci kto zajmie sie nauka dzieci ?? Oj js bym sie nigdy nie zdecydowała ja to wygodna jestem lubię mieć czas dla siebie fryzjer koleżanki ... no ty to nie przemyslalas
Nosz kuzwa Mac !!!!to moje życie mam
Dzieci które jak urodzę bedą miały 10,5 i 13 to nie są malutkie dzieci do cholery i co z tego ze urodzę 4 dziecko ??? Są nianie kobiety mogą iść do pracy mam męża który jakoś mi pomoże , a w czym dziecko ma przeszkodzić? Ile kobiet młodych rodzi i pracuje gotuje obiady. Boże dlaczego żadna nie powie super cieszę sie z toba w razie potrzeby ci pomożemy ??? Nie tylko same negatywy.., bo krwiaka mam tez ze względu na wiek i mogłam sie z tym liczyć !!! Tylko Hello miałam wypadek mocny i on tez mógł sie przyczynić do krwiaka.. żałuje ze ktoś wie najlepiej utrzymać to w tajemnicy !! Bo 40 lat to już kapcie i czekanie na wnuki. Ja mam super córki pomagają mi nie są problemowe uczą sie na tyle na ile mogą choć jedna to len i nie pomoże nic nie lubi matematyki nie uczy sie bo jej nie rozumie i ma zle oceny mając korepetycje nie wiem jak jej już przemówić zeby ćwiczyła ... a teraz ja muszę unikać stresu ale zawsze ktoś mi podniesie ciśnienie i zamiast pocieszyć zdołują
Wyglądałam sie bo wiecie przykro sie robi .

Ludzki gadanie jest okropne, ale niestety nie unikniemy tego. Dlatego ja nikomu nic, że się staramy czy coś - bo już widzę te miny. Jak @Magdamama wiesz nawet miałam obiekcje, żeby do ginekologa iść - bo cały czas miałam w głowie co ona sobie o mnie pomyśli. Dzisiaj zalogowałam się rano do systemu - pod wpływem chwili - patrzę ma wolną wizytę na 10.20. Zapisałam się. Jak szłam to jakbym pierwszy raz do gina szła. Podrukowałam sobie swoje wykresiki, wyniczki i czekałam. Jak weszłam, tak mnie nerwy zjadły, że pierwsze co to się rozpłakałam. A ona mnie przytuliła, kazała się uspokoić i powiedziała "O wieku nie rozmawiamy :) rozmawiamy o tym jak pomóc Pani zajść w ciążę :) ". Spojrzała na wykresy i wyniki i powiedziała, że cykle są idealne. Zbadała mnie - wszystko dobrze. Mamy się tylko przytulać 3 razy w tygodniu co najmniej :) dała do łykania suplementy i skierowanie na podstawowe wyniki. I tak do cyklu do marca. Jeśli nie zajdę to mam przyjść po marcowym cyklu i będzimy dalej radzić. Powiedziała, że szanse mam bardzo duże tylko muszę wyluzować. Gdyby to była pierwsza ciąża, to nie robiłaby mi nadziei, ale że za mną 3 szczęśliwe to szanse są bardzo duże. I że 43 lata to kiedyś oznaczało koniec płodności, ale naprawdę statystyki znacznie się zmieniły na naszą korzyść. Wróciłam taka podekscytowana - czekam teraz na testowanie w niedzielę powinna przyjść @ - może nie przyjdzie :D. Niestety Pani doktor stwierdziła, że w 8 dpo to dużo za wcześnie żeby ona cokolwiek zobaczyła. Mam czekać spokojnie i dalej działać. A na to wszystko najbardziej zaskoczył mnie mój M. Ja zakładałam próby do końca roku a on do mnie, że już tak się nastawił na te maleńkie stópki, że stosujemy się do wszystkich zaleceń i działamy dalej :D. Jakoś tak mi ulżyło. Może mniej przestanę świrować i lada chwila będę się cieszyć swoją fasolką. A ludzie niech sobie gadają - jak im tak lepiej
 
Ludzki gadanie jest okropne, ale niestety nie unikniemy tego. Dlatego ja nikomu nic, że się staramy czy coś - bo już widzę te miny. Jak @Magdamama wiesz nawet miałam obiekcje, żeby do ginekologa iść - bo cały czas miałam w głowie co ona sobie o mnie pomyśli. Dzisiaj zalogowałam się rano do systemu - pod wpływem chwili - patrzę ma wolną wizytę na 10.20. Zapisałam się. Jak szłam to jakbym pierwszy raz do gina szła. Podrukowałam sobie swoje wykresiki, wyniczki i czekałam. Jak weszłam, tak mnie nerwy zjadły, że pierwsze co to się rozpłakałam. A ona mnie przytuliła, kazała się uspokoić i powiedziała "O wieku nie rozmawiamy :) rozmawiamy o tym jak pomóc Pani zajść w ciążę :) ". Spojrzała na wykresy i wyniki i powiedziała, że cykle są idealne. Zbadała mnie - wszystko dobrze. Mamy się tylko przytulać 3 razy w tygodniu co najmniej :) dała do łykania suplementy i skierowanie na podstawowe wyniki. I tak do cyklu do marca. Jeśli nie zajdę to mam przyjść po marcowym cyklu i będzimy dalej radzić. Powiedziała, że szanse mam bardzo duże tylko muszę wyluzować. Gdyby to była pierwsza ciąża, to nie robiłaby mi nadziei, ale że za mną 3 szczęśliwe to szanse są bardzo duże. I że 43 lata to kiedyś oznaczało koniec płodności, ale naprawdę statystyki znacznie się zmieniły na naszą korzyść. Wróciłam taka podekscytowana - czekam teraz na testowanie w niedzielę powinna przyjść @ - może nie przyjdzie :D. Niestety Pani doktor stwierdziła, że w 8 dpo to dużo za wcześnie żeby ona cokolwiek zobaczyła. Mam czekać spokojnie i dalej działać. A na to wszystko najbardziej zaskoczył mnie mój M. Ja zakładałam próby do końca roku a on do mnie, że już tak się nastawił na te maleńkie stópki, że stosujemy się do wszystkich zaleceń i działamy dalej :D. Jakoś tak mi ulżyło. Może mniej przestanę świrować i lada chwila będę się cieszyć swoją fasolką. A ludzie niech sobie gadają - jak im tak lepiej
I tego Ci życzę. Super prezent po choinkę, a jak nie da rady to będzie na zajaca[emoji7]
 
Wiecie co ,u mnie jeszcze nikt nie wie ,ani córki ani mama ,tylko w pracy dwie osoby bo na L4 jestem to musiałam powiedzieć ,ale mają zakaz gadania :Dpoprzednio bardzo się cieszyłam i szybko pochwaliłam a potem wiecie jak się skończyło ,czekam do prenatalnych i może już powiem najbliższym albo w święta ;)corki pewnie zachwycone nie będą ,młoda chce być najmłodsza córeczka więc focha pewnie strzeli ,ale wiem że jej przejdzie i będzie ok ,wierze że jak dziecko się urodzi to wszyscy je pokochają...a co do gadania ,ja nie słyszałam takich uwag ,a szczerze powiedziawszy to trochę się nie dziwię ,mając duże /dorosłe dzieci ,już taki luz ,można szaleć a tu znowu pieluchy :o:Dsama bym tak wcześniej myślała aż przyszedł ten moment że mi się zamarzyło ;);)zreszta ja nigdy nie patrzyłam na to co ludzie powiedzą , szczerze mnie to nie interesuje ,to moje życie i spędzę je jak ja chcę :)starajcie się dziewczynki , trzymam kciuki :)
 
Wiecie co ,u mnie jeszcze nikt nie wie ,ani córki ani mama ,tylko w pracy dwie osoby bo na L4 jestem to musiałam powiedzieć ,ale mają zakaz gadania :Dpoprzednio bardzo się cieszyłam i szybko pochwaliłam a potem wiecie jak się skończyło ,czekam do prenatalnych i może już powiem najbliższym albo w święta ;)corki pewnie zachwycone nie będą ,młoda chce być najmłodsza córeczka więc focha pewnie strzeli ,ale wiem że jej przejdzie i będzie ok ,wierze że jak dziecko się urodzi to wszyscy je pokochają...a co do gadania ,ja nie słyszałam takich uwag ,a szczerze powiedziawszy to trochę się nie dziwię ,mając duże /dorosłe dzieci ,już taki luz ,można szaleć a tu znowu pieluchy :o:Dsama bym tak wcześniej myślała aż przyszedł ten moment że mi się zamarzyło ;);)zreszta ja nigdy nie patrzyłam na to co ludzie powiedzą , szczerze mnie to nie interesuje ,to moje życie i spędzę je jak ja chcę :)starajcie się dziewczynki , trzymam kciuki :)
I tak trzymac. Podpisuję się pod Twoimi slowami...ostatnimi w tekście.
 
Ja tez z tych powściągliwych bardziej... My rodzicom powiedzieliśmy po prenatalnych a reszcie świata po „połówkowych” i to tez nie wszystkim chociaż już 24 tc zaczynamy :) Nie będę się na FB ogłaszać przecież ;-) A córka koleżankom się pochwaliła właśnie dziś i zadowolona bardzo bo cały dzień gwiazda zbierała gratulacje [emoji16]
 
reklama
Wiecie co ,u mnie jeszcze nikt nie wie ,ani córki ani mama ,tylko w pracy dwie osoby bo na L4 jestem to musiałam powiedzieć ,ale mają zakaz gadania :Dpoprzednio bardzo się cieszyłam i szybko pochwaliłam a potem wiecie jak się skończyło ,czekam do prenatalnych i może już powiem najbliższym albo w święta ;)corki pewnie zachwycone nie będą ,młoda chce być najmłodsza córeczka więc focha pewnie strzeli ,ale wiem że jej przejdzie i będzie ok ,wierze że jak dziecko się urodzi to wszyscy je pokochają...a co do gadania ,ja nie słyszałam takich uwag ,a szczerze powiedziawszy to trochę się nie dziwię ,mając duże /dorosłe dzieci ,już taki luz ,można szaleć a tu znowu pieluchy :o:Dsama bym tak wcześniej myślała aż przyszedł ten moment że mi się zamarzyło ;);)zreszta ja nigdy nie patrzyłam na to co ludzie powiedzą , szczerze mnie to nie interesuje ,to moje życie i spędzę je jak ja chcę :)starajcie się dziewczynki , trzymam kciuki :)
Kasia masz rację można szaleć i mi i mojemu M. też tak się wydawało i ostatnie 3 lara szaleliśmy. Najstarszy syn był na tyle odpowiedzialny, że mogl zajsc sie tym najmlodszym a my korzystaliśmy. I nagle zwyczajnie nas to zmęczylo, nie przynosiło radości. W przeciwieństwie do myśli o kolejnej fasolce. I wiem, ze nasłucham die od starszej siostry - ale na szczeście widzimy się 4 razy do roku - odległość - to mam nadzieję że trafię juz na wizyte jak fasola bedzie na świecie o dzieci się nie martwię - choć pewnie będą sobie z nas pogrywać - ale są kochane i mamy w nich duże wsparcie. Resztę mam w tzw. czterech lietrach
 
Do góry