reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

reklama
Dziewczyny zrobiłam właśnie test, tak „dla jaj” i wynik pozytywny. Ciagle jestem w szoku i wyć mi się chce bo przez ostatnie 2 tygodnie miałam mega infekcje nerek (z krwiomoczem!!!) na którą dostałam antybiotyk totalnie zakazany w ciąży w dawce która może zabić słonia. Wczoraj dźwigałam meble cały dzień, bo mnie naszło na przemeblowania i na przykład tachalam 50kg lodówkę na drugie piętro. A wieczorem wytrąbilam wielki kieliszek wina. Co za idiotka... ale na prawdę się nie spodziewałam, zwłaszcza że od dwóch dni poplamiam trochę :sad::no:
 
Dziewczyny zrobiłam właśnie test, tak „dla jaj” i wynik pozytywny. Ciagle jestem w szoku i wyć mi się chce bo przez ostatnie 2 tygodnie miałam mega infekcje nerek (z krwiomoczem!!!) na którą dostałam antybiotyk totalnie zakazany w ciąży w dawce która może zabić słonia. Wczoraj dźwigałam meble cały dzień, bo mnie naszło na przemeblowania i na przykład tachalam 50kg lodówkę na drugie piętro. A wieczorem wytrąbilam wielki kieliszek wina. Co za idiotka... ale na prawdę się nie spodziewałam, zwłaszcza że od dwóch dni poplamiam trochę :sad::no:

Gratulacje [emoji253] [emoji6] trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze [emoji110] [emoji110]
Ciesz się tą ciążą, bo nawet nie wiesz ile ja bym dała żeby móc ujrzeć taki pozytywny test a nie ciągle biel vizira.
 
Dziękuje bardzo znadziejami. Cieszę się chyba ale strasznie się boje. Nie wiem czy bym sobie poradziła z następną stratą (3) w ciągu tylko roku. Ale przecież trzeba mieć nadzieje. Znadziejami jak może pamiętasz z moich wcześniejszych wpisów, ja miałam nigdy nie zajść w ciąże. A tu po 40 (+2 ;)) trzecia ciaza...
 
Dziewczyny zrobiłam właśnie test, tak „dla jaj” i wynik pozytywny. Ciagle jestem w szoku i wyć mi się chce bo przez ostatnie 2 tygodnie miałam mega infekcje nerek (z krwiomoczem!!!) na którą dostałam antybiotyk totalnie zakazany w ciąży w dawce która może zabić słonia. Wczoraj dźwigałam meble cały dzień, bo mnie naszło na przemeblowania i na przykład tachalam 50kg lodówkę na drugie piętro. A wieczorem wytrąbilam wielki kieliszek wina. Co za idiotka... ale na prawdę się nie spodziewałam, zwłaszcza że od dwóch dni poplamiam trochę :sad::no:
Gratulacje.
 
Dziękuje. Staram się podejść na chłodno, no bo plamienie i ból pleców mnie martwią... Zobaczymy. Trzeba teraz po prostu czekać :baffled:
 
Dziewczyny zrobiłam właśnie test, tak „dla jaj” i wynik pozytywny. Ciagle jestem w szoku i wyć mi się chce bo przez ostatnie 2 tygodnie miałam mega infekcje nerek (z krwiomoczem!!!) na którą dostałam antybiotyk totalnie zakazany w ciąży w dawce która może zabić słonia. Wczoraj dźwigałam meble cały dzień, bo mnie naszło na przemeblowania i na przykład tachalam 50kg lodówkę na drugie piętro. A wieczorem wytrąbilam wielki kieliszek wina. Co za idiotka... ale na prawdę się nie spodziewałam, zwłaszcza że od dwóch dni poplamiam trochę :sad::no:
trzymam mocno zaciśnięte kciuki aby wszystko było ok i za 9 miesięcy będziesz trzymać w ramionach upragnione maleństwo.
 
Od ubieglego piatku do czwartku tylko 35 gr wg wagi z przychodni. Nasza domowa pokazuje nieco lepsze wyniki. Jeszcze nie odzyskal wagi urodzeniowej. Dokarmiam od czwartku wieczor, glownie moim mleczkiem odciagnietym wczesniej, a jak nie mam to mm.
to faktycznie nie dużo, chociaż najważniejsza jest ta waga którą masz na co dzień bo pokazuje stałą zmianę i faktyczny przyrost. A synek domaga się dodatkowego jedzenia czy jest taki jak moja córcia tzn trzeba go czasami dobudzać ?
ps. przy pierwszym dziecku karmiłam piersią , ściągniętym i mm po kolei - karmienie zabierało sporo czasu i utrzymałam tak pokarm przez pół roku . teraz pierś i mm .
 
to faktycznie nie dużo, chociaż najważniejsza jest ta waga którą masz na co dzień bo pokazuje stałą zmianę i faktyczny przyrost. A synek domaga się dodatkowego jedzenia czy jest taki jak moja córcia tzn trzeba go czasami dobudzać ?
ps. przy pierwszym dziecku karmiłam piersią , ściągniętym i mm po kolei - karmienie zabierało sporo czasu i utrzymałam tak pokarm przez pół roku . teraz pierś i mm .
A jak karmisz, najpierw piers, a potem mm? Czy na zmiane?
 
reklama
Do góry