reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Kasiunia ogromne gratulacje duzo zdrowka dla Was :)
Bietako w jakim miescie przebywasz w Walii? ja mieszkam od kilku dobrych lat w Waalii w Cardiff...i od kiedy pamietam u nas niestety pod koniec sierpnia zawsze jest juz jesiennie...ale za to zimy nie mamy prawie wcale..ja od kilku dni musze ogrzeewanie wlaczac bo niestety zimno szczególnie w nocy...
Ja wczoraj mialam pecha...złamałam zęba na chlebie i niby myslalam ze da sie go zaplombowac ...pojechalam na emergency a oni do mnie ze ząb nie jest do uratowania....z wyrwaną 7-ka wrocilam do domu i szlag trafil jutrzejsze plany na spedzenie rocznicy slubu :(
Kochne co do zdrady...ja bym chyba nie zniosła takiej sytuacji...ale kiedys moja klientka miala podobna bo nie byla w ciazy ale miala kilkumiesieczne dziecko...zwiazek i tak sie rozpadł...osobiscie nie wtracałabym sie w takie sytuacje.
 
reklama
Dzisiaj wróciłam ze szpitala. Kosia urodziła sie 23.08 . 57 cm i 3.5 kg do kochania :). Mamy trochę problemów jedzeniowych . Mała jest na razie niejadkiem ale mam nadzieję ze w domu już o to zadbamy. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco.
Gratulacje.
Niech zdrowo rośnie.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Nie będzie tyle nerwów i z jedzeniem się unormuje.
Poród miałaś SN?
Jak się czujesz?
 
Dzisiaj wróciłam ze szpitala. Kosia urodziła sie 23.08 . 57 cm i 3.5 kg do kochania :). Mamy trochę problemów jedzeniowych . Mała jest na razie niejadkiem ale mam nadzieję ze w domu już o to zadbamy. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco.

Kasiunia76 gratuluje, [emoji253][emoji322][emoji320] ściskam Was serdecznie - cieszę się przeogromnie !!!
 
Kasiunia ogromne gratulacje duzo zdrowka dla Was :)
Bietako w jakim miescie przebywasz w Walii? ja mieszkam od kilku dobrych lat w Waalii w Cardiff...i od kiedy pamietam u nas niestety pod koniec sierpnia zawsze jest juz jesiennie...ale za to zimy nie mamy prawie wcale..ja od kilku dni musze ogrzeewanie wlaczac bo niestety zimno szczególnie w nocy...
Ja wczoraj mialam pecha...złamałam zęba na chlebie i niby myslalam ze da sie go zaplombowac ...pojechalam na emergency a oni do mnie ze ząb nie jest do uratowania....z wyrwaną 7-ka wrocilam do domu i szlag trafil jutrzejsze plany na spedzenie rocznicy slubu :(
Kochne co do zdrady...ja bym chyba nie zniosła takiej sytuacji...ale kiedys moja klientka miala podobna bo nie byla w ciazy ale miala kilkumiesieczne dziecko...zwiazek i tak sie rozpadł...osobiscie nie wtracałabym sie w takie sytuacje.

Annauelle jestem w Llangollen
 
Annauelle a coś Ty za chleb jadła ?? Ten tostowy . Trzymam kciuki byś do jutra wydobrzala i mogła świętować.
Ja jutro będę cieszyć się obecnością męża przy sobie , dziś po południu zrobiliśmy sobie mała wycieczkę po okolicy. Jestem zachwycona Walią- krajobrazy do pozazdroszczenia - póki co najbliższe pół roku będę tu przyjeżdżać [emoji4] - zreszta jak znam życie kontrakt się przedłuży to i może dłużej tu mąż będzie.
Moja córcia emigrowała i mieszka w Lynton , ale mówi ze jesienią przeprowadzić się chce do Bristol (już patrzyłam - niedaleko Ciebie)
 
Ja tez robilam Nifty chyba w 13 tc. Wczesniej zrobilam usg genetyczne z testem Paapa (pokazuje tez ryzyko problemow z lozyskiem i nadcisnienia). Wynik byl przejsciowy, tzn 1/480 w przypadku ZD. Lekarz robiacy test powiedzial, ze nie widzi potrzeby robienia Nifty, bo jego zdaniem wynik bedzie dobry. Tak rzeczywiscie bylo :).
Niektorzy nie decyduja sie na PAAPA ze wzgledu na wspolczynnik wieku, ale on pokazuje tez inne ryzyka i dlatego warto zrobic i to i to.
Aha robiac Nifty mialam tez wyczerpujaca konsultacje z genetykiem
Ok. Przyjęłam do wiadomości. Choc ja juz i tak jestem po porodzie więcej dzieci ani w najblizszej ani tym bardziej dalekiej przyszlosci nie przewiduje wiec nie będę musiała dokonywać wyboru, które z tych badań wykonywać, a które pominąć.[emoji38]
Nadcisnienia nie mialam nigdy, w ciazy też nie. Każda ciaza u mnie była książkowa. W ostatnich dwóch nawet hemoglobiny nie miałam na pograniczu. USG mialam na kazdej wizycie krotkie, dopochwowe. Lekarz wówczas sprawdzał tez i łożysko i zawsze wszystko było ok. Wykonywałam tez dodatkowo doplera odnośnie przepływów. Mój lekarz gdy odmówiłam testu pappa i argumentowałam tym, że i tak robię Nifty przyjął do wiadomości, nie podważał stwierdzając, że w zasadzie mam rację i faktycznie on też nie widzi potrzeby. Wszystkie USG zalecane przez PTG wykonywałam bez gadania. Ale jednak to bezinwazyjne badanie dało mi większe poczucie bezpieczeństwa. Choć zdawałam sobie sprawę z tego, że 100% pewności to człowiek i tak nie ma i nikt takowej też mi nie zagwarantuje.
Już niedługo i Twoje rozwiazanie ciazy. Robi się u nas fajniutko...dzieciowo[emoji7]
Dobranoc dziewczynki.
 
Dzisiaj wróciłam ze szpitala. Kosia urodziła sie 23.08 . 57 cm i 3.5 kg do kochania :). Mamy trochę problemów jedzeniowych . Mała jest na razie niejadkiem ale mam nadzieję ze w domu już o to zadbamy. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco.
Gratuluję ślicznej córeczki i wszystkiego dobrego Wam życzę :happy:
W domciu już na spokojnie dacie sobie radę z jedzonkiem :happy2:
 
reklama
Ok. Przyjęłam do wiadomości. Choc ja juz i tak jestem po porodzie więcej dzieci ani w najblizszej ani tym bardziej dalekiej przyszlosci nie przewiduje wiec nie będę musiała dokonywać wyboru, które z tych badań wykonywać, a które pominąć.[emoji38]
Nadcisnienia nie mialam nigdy, w ciazy też nie. Każda ciaza u mnie była książkowa. W ostatnich dwóch nawet hemoglobiny nie miałam na pograniczu. USG mialam na kazdej wizycie krotkie, dopochwowe. Lekarz wówczas sprawdzał tez i łożysko i zawsze wszystko było ok. Wykonywałam tez dodatkowo doplera odnośnie przepływów. Mój lekarz gdy odmówiłam testu pappa i argumentowałam tym, że i tak robię Nifty przyjął do wiadomości, nie podważał stwierdzając, że w zasadzie mam rację i faktycznie on też nie widzi potrzeby. Wszystkie USG zalecane przez PTG wykonywałam bez gadania. Ale jednak to bezinwazyjne badanie dało mi większe poczucie bezpieczeństwa. Choć zdawałam sobie sprawę z tego, że 100% pewności to człowiek i tak nie ma i nikt takowej też mi nie zagwarantuje.
Już niedługo i Twoje rozwiazanie ciazy. Robi się u nas fajniutko...dzieciowo[emoji7]
Dobranoc dziewczynki.
Chrzaszczyk, ja nie pisze, ze zle zrobilas, tylko tlumaczylam, dlaczegi zrobilam test PAAPA. Na pewno lozysko i ryzyko nadcisnienia da sie tez kontrolowac inaczej. Mojej lekarce chodzilo o wdrozenie profilaktyki, gdyby byla potrzebna. Statam sie pisac wszystko, czego sie dowiedzialam od lekarzy i z lektury, bo jak zaszlam w ciaze to bylam zielona. Teraz wiem cos-niecos, ale rozumow nie pozjadalam ;).
Wiem, ze wiele kobiet nie robi PAAPA, bo ono z racji wieku wychodzi gorzej i to chyba mial na mysli lekarz, ktory mi mowil, ze Nifty wyjdzie dobrze.
Wychodzi na to, ze moja ciaza tez przebiegala normalnie, a zdaniem lekarki czynniki ryzyka zwiazane z wiekiem nie wystapily :).
Generalnie uwazam, ze wszystkie te badania, a szczegolnie nieinwazyjne bad DNA plodu w krwi matki to dobrodziejstwo - daja duzo spokoju. Dlatego warto je robic.
Tak jak piszesz jestem juz na finiszu i czekam na mojego synka. Uwierzyc w to nie moge :).
Jak patrze na Wasze dzieciaki to serce mi rosnie :).
 
Do góry