Dzieki, to juz ostatnia (oby) prosta. Nie moge w to uwierzyc kompletnie
.
Mi lekarz tlumaczyl, ze wczesniejszy termin rozwiazania wynika z poznych komplikacji lozyskowych zwiazanych z wiekiem matki.
Ech, mnie to wkurza, ze pacjentka ma sie martwic o medyczne sprawy... od tego sa lekarze, do ktorych chodzimy regularnie zwykle jeszcze placac gruba kase...
Oj nie bede narzekac, ale mam kilka kolezanek, ktore rodzily za granica (rozne kraje: Austria, Belgia, Szwajcaria i Hiszpania) i wszystkie mowily, ze sie nie martwily porodem, bo mialy dobra opieke i wiedzialy, ze lekarze zrobia wszystko co potrzeba.
Tak mi sie zamarzylo, zeby u nas tak sie zajmowano rodzacymi...ech