reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Marbia na życie i zdrowie nikt nie da gwarancji .Też żałuje ,że Amelka będzie chowana jak jedynaczka ale ...u mnie jest ich kilka .Amelkę rodziłam jak już miałam prawie 44 . Decyzja jest wasza i potem wasza radość ,odpowiedzialność itp ,itd.Ja wiem ,że Amelka jest poszkodowana bo synowie choć prawie dziennie "wojowali" ze sobą jednak bardzo się kochali i mieli siebie.
 
reklama
Witajcie dziewczyny :)
To się nie ma czego bać, stało się,widocznie tak miało być :)

Maui no u mnie pierworodny i najmłodsza są obecnie jednym organizmem, nie mam dziecka :D przyszła mi tyko dać buziaka na dobranoc od rana. Ale Karol jest na co dzień w IRL, wczoraj przyleciał na 2 tygodnie . Przede mną nowe wyzwania, będe babcią , tu się zastanawiam, czy podołam, gdyż mentalnie daleko mi do standardowej babci ,cichej , spokojnej kobiety z kokiem i w bamboszach,lepiącej najpyszniejsze na świecie pierogi i robiącej inne specjały :D

Tak jaki Flo uważam, że ciąża to pikuś, mi najgorzej zawsze było z tym poczuciem uwiązania przy maluchu, nie możnością swobody, że teraz chcę iść na leżakowanie do wanny, albo pooglądać jakiś film, czy na kompie posiedzieć bez ograniczeń, te wieczory które trwają 3 sekundy :D ale tak na prawdę to pierdoły, wydaje mi się patrząc na swoje poprzednie ciąże, że w wieku czterdziestu lat świadomość jest zupełnie inna,że bardziej się docenia to co się ma, że widzi się o wiele więcej , inaczej i pełniej się przeżywa czas z dzieckiem, na pewno uważam ostatnią ciążę i macierzyństwo za niesamowitą i cudowną rzecz :) Trudniejsze też są chwile tzw. buntów 2-latka, 4-latka, wystawianie na próbę naszej cierpliwości :) Podczas gdy miliony blogów parentingowych rozpisują się o prawidłowych reakcjach i świadomych postawach rodziców okazuje się w realu, że to wszystko o doopę rozbić :D Jak ma się PMSa i jest się po kłótni z mężem, oraz jest to np. późny listopad, to masz prawo wyjść z siebie i stanąć obok :D
 
Prawda, gwarancji na zdrowie nikt nam nie da. Nie boję się trudów wychowania. Z zawodu jestem pedagogiem i zawsze umiałam dogadać się z dziećmi i młodzieżą. Ale wiadomo każde dziecko jest inne i to prawda dzieci potrawią sprawić, że się rozdwajamy, wychodzimy z siebie, wyłączamy itd.
Ja raczej boję się czy moj wiek może mieć wpływ na kondycje i zdrowie dziecka. Mówi sie o tym i wszędzie o tym piszą. Mam zdrowa córkę ale napewno sa tez mamy które nie miały tyle szczęścia. Choć wiadomo i młodsze kobiety rodzą chore dzieci... Ah i bądź tu człowieku mądry
 
Otoz to... Mlodsze kobiety rodza chore dzieci. Mowi sie o ryzyku wad u dzieci rodzonych przez starsze matki, mowi sie, ze ono wzrasta, ale to naprawde nie jest zasada. Znam calkiem sporo mlodych mam, ktore wychowuja dzieci w roznym stopniu niepelnosprawne, sama urodzilam chore dziecko majac 24 lata i zdrowe 20 lat pozniej. Raczej problemem jest moja wlasna kondycja, bo za Karolem trzeba niezle zasuwac, zeby nadazyc.
Uwiazanie... Nie przeszkadza mi. Moze nawyklam przy "poprzedniej turze potomstwa", moze nie jestem tak naprawde uwiazana. Fakt, ruszajac sie gdziekolwiek musze brac ze soba dziecko, odpadaja rozne rozrywki typu "kolacja we dwoje" w knajpce, kino itd., ale dla mnie nie sa to az takie ofiary. Troche boli, ze nie moge sobie wyskoczyc posmigac kiedy mi sie zachce, ale cos za cos - smiga sie nie codziennie, a bez tego malca bylo by co dzien pusto.
 
Ostatnia edycja:
Kłaczku my z M idziemy na "Gwiezdne wojny" załatwiam opiekę w przedszkolu dłużej i pójdziemy na wcześniejszy seans.Pewno ,ze bez dzieci człek swobodny ale to i bez zwierząt ,roślin ale coś za coś dziecko to tyle radochy.
 
Nie mam opcji "dluzsza opieka w przedszkolu, musialabym opiekunki do dziecka na godziny poszukac, ale - jak pisalam - nie brakuje mi kina itp. No i trafilas w sedno! Koty na weekend zostawic nie problem, ale juz siewki bez podwietrzenia, czy sadzonki w mnozarce bez przewietrzenia i strzepniecia wody z pokrzywy to sie nie da. :D Na pewnym etapie rozwoju, rosliny uziemiaja skuteczniej niz dziecko. :-) :)
 
Majuska - usiłowałam sobie zwizualizować Ciebie z siwym koczkiem nad pierogami :-D:-D:-D
Kłaczku - spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Karola! Najlepszego!

Ej, kobity... nikt nam nie da gwarancji na nic. Tak naprawdę w każdej chwili może się coś schrzanić, albo może się nie schrzanić jeszcze przez długie lata. Trzeba dbać o siebie, wierzyć że będzie dobrze - wiele więcej i tak nie można zrobić, nie?
Ja nie mam wcześniejszych doświadczeń macierzyńskich, ale jak patrzę na siebie w roli matki to szczerze mówiąc nie wiem, czy 20 lat temu bym podołała. Pewnie tak, gdybym nie miała innego wyjścia. Mimo wszystko wydaje mi się że teraz jestem mądrzejsza, bardziej zrównoważona i że to lepiej dla dziecka. No i te dwadzieścia lat temu, to ja bym musiała mieć to dziecko z kimś zupełnie innym, kto się do roli ojca kompletnie nie nadawał. Summa summarum uważam, że Maks się pojawił na świecie w optymalnym momencie.
 
No dobra, witam swieza krew na starym watku :D
Dziewczyny nie ma gwarancji na zdrowie....Tak jak Klaczek pisala.... mozna miec 20 lat a mozna 40 i urodzic chore dziecko. Zreszta choroby moga przyjsc pozniej i zadna z nas nie ma na to wplywu.
Uwazam, ze jestem za stara na dziecko i jednak nie daje rady fizycznie i brakuje mi cierpliwosci. Kocham potomkinie, ale jakze spokojne bylo zycie 5 lat temu gdy nie musialam siedzac w kucki ukladac puzzle albo wysadzac na nocnik lalki :) Swoja droga posiadanie dziewczynki to zupelnie inna para kaloszy niz dwoch facetow w wielu przedszkolnym :)
 
Klaczek, jaki twój Karol jest duży wow. Przed świetami gdy zaczęłam czytać to forum to się urodził a teraz... tak szybko urósł
 
reklama
u mnie obudził się syndrom pustego gniazda. Bałam się jak będzie wyglądać moje życie gdy starsza córka wyfrunie. Zdecydowałam się na maleństwo, a ochota wzrosła na następne. Jedynaczkę juz miałam, fajnie by było popatrzeć na dwójkę maluchów jak rosną☺️

A porównanie obecnego macierzyństwa do poprzedniego hmm... bez porównania. Wszystko mnie interesuje co dotyczy dzieci, czytam, szkole się w temacie zabawek i bajek ah, świat dzieci jest teraz taki piękny kolorowy.
Ale pamietam, że gdy byłam w ciazy i poszłam do sklepu kupić cos dla msleństwa, to stanęłam przy półkach i doznałam szoku, bo było tam tyle rzeczy o których nie miałam pojęcia, takie cuda, że aż mnie zatkało. Prawie 20 lat się nie interesowałam tym tematem.
Kiedyś pampersy były jedne i to sprowadzane z Niemiec a dziś, od koloru do wyboru i z 15 rodzai, musiałam zaczerpnąć pomocy sprzedawczyń i koleżanek żeby cos kupić dla noworodka. Świat stanął na głowie
 
Do góry