No, chwila... Mylimy folklor ze stereotypem plci. To Chinki w spodniach tez podlegaja pod genderyzm?? Hinduski tez tradycyjnie nosza rodzaj spodni. Calkiem nie o to chodzi. Chlopiec bawiacy sie lalkami ma wiedziec ze jest chlopcem, a nie tylko ze ma penisa jak czesc populacji nie posiadajaca waginy. Kurcze, to kwestia swiadomosci plci, a to w gender stawia sie pod znakiem zapytania. Moze z tym jak i z feminizmem - sa normalni i sa poje...i fannatycy idacy z skrajnosc - ale gender to rowniez to, o czym pisalam, czyli rodzice nie ujawniajacy plci swoich dzieci i twierdzacy ze dzieci sie okresla jak dorosna. To jest chore i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej. Sama bylam dziewczynka lazaca po plotach i drzewach, bijaca sie z chlopakami (moze w braku kolezanki), wyroslam na kobiete jezdzaca na motocyklu, ale zawsze bylam "samiczka" i doskonale bylo mi to wiadome. Podobnie jak synek kolezanki, ktory namietnie cos gotuje, piecze, miesza w garach, doskonale wie, ze jest chlopcem i ma "meskie sprawy" z ojcem, a z mama "rzadzi" w kuchni. Jestem zdecydowanym wrogiem zacierania roznic miedzy plciami bo jakos tak to przyroda zrobila, ze roznia nas nie tylko popiersia i podwozie, ale tez psychika. Nikt mi nie powie, ze kobieta rozumuje jak mezczyzna i odwrotnie. Nie gorzej lub lepiej - po prostu funkcjonujemy inaczej. Nie oznacza to, ze nie sprawdzamy sie w "meskich" pracach, a faceci nie sprawdza sie w "kobiecych", ale moze nie wszystko da sie "odplcic". Jak pisalam - ciezkie prace fizyczne nie sa dla kobiet bo po prostu jestesmy lzej zbudowane, mniej umiesnione i fizycznie slabsze. To taki pierwszy z brzegu przyklad, chyba naprostszy. Uwazam, ze ten caly genderyzm moglby sie zupelnie spokojnie ograniczyc do uswiadamiania ludziskom, ze kobieta-lesniczy to nie mutant, ze facet robiacy na drutach sweterki dla dzieci nie jest "ciota", tylko ma talent i jego to akurat odpreza, ale zacieranie roznic miedzy chlopcami a dziewczynkami posuwaja za daleko. Jak zwykle z reszta w takich ruchach.
Acha! A "Maria" od wiekow bylo w Polsce imieniem rowniez meskim. Tyle ze poszlo w niepamiec jak wiele innych imion, lub zostalo zastapione wersja tylko meska "Marian". Podobnie jak pochodzace od meskiego "Stanislaw" kobiece "Stanislawa", czy od "Krzysztof" "Krzysztofa", lub "Krystyna", ktora z kolei stala sie meskim "Krystynem".