angelka123
i tylko nadzieja......
Zoyka zauważyłam dopisek... Juz odpowiadam.
To jest różnie. Bardzo różnie. Ja jestem osobą dość wybuchową, więc jak mi coś nie gra, to natychmiast muszę o tym powiedzieć, skomentować i zazwyczaj kończy się to mega awanturą. Nakręcamy się, wykrzykujemy sobie jakieś przykre rzeczy, a potem coraz ciężej wrócić do normalności po tym co się powiedziało/usłyszało.
Z D. mamy zazwyczaj całkowicie inne podejście do wszystkiego. Od tego czy chcemy zamówić chińskie, czy pizzę, do wychowania dziecka. Chociażby z tą terapią sensoryczną. D. uważa, że Staśkowi żadna terapia potrzebna nie jest, bo to super dzieciak, a ja wymyślam, bo siedzę w domu, moj swiat zamyka się do fb i blogów i nakręcam się niepotrzebnie. Ehhh... temat rzeka niestety.
To jest różnie. Bardzo różnie. Ja jestem osobą dość wybuchową, więc jak mi coś nie gra, to natychmiast muszę o tym powiedzieć, skomentować i zazwyczaj kończy się to mega awanturą. Nakręcamy się, wykrzykujemy sobie jakieś przykre rzeczy, a potem coraz ciężej wrócić do normalności po tym co się powiedziało/usłyszało.
Z D. mamy zazwyczaj całkowicie inne podejście do wszystkiego. Od tego czy chcemy zamówić chińskie, czy pizzę, do wychowania dziecka. Chociażby z tą terapią sensoryczną. D. uważa, że Staśkowi żadna terapia potrzebna nie jest, bo to super dzieciak, a ja wymyślam, bo siedzę w domu, moj swiat zamyka się do fb i blogów i nakręcam się niepotrzebnie. Ehhh... temat rzeka niestety.