reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Zoyka zauważyłam dopisek... :) Juz odpowiadam.
To jest różnie. Bardzo różnie. Ja jestem osobą dość wybuchową, więc jak mi coś nie gra, to natychmiast muszę o tym powiedzieć, skomentować i zazwyczaj kończy się to mega awanturą. Nakręcamy się, wykrzykujemy sobie jakieś przykre rzeczy, a potem coraz ciężej wrócić do normalności po tym co się powiedziało/usłyszało.
Z D. mamy zazwyczaj całkowicie inne podejście do wszystkiego. Od tego czy chcemy zamówić chińskie, czy pizzę, do wychowania dziecka. Chociażby z tą terapią sensoryczną. D. uważa, że Staśkowi żadna terapia potrzebna nie jest, bo to super dzieciak, a ja wymyślam, bo siedzę w domu, moj swiat zamyka się do fb i blogów i nakręcam się niepotrzebnie. Ehhh... temat rzeka niestety.
 
reklama
Z D. mamy zazwyczaj całkowicie inne podejście do wszystkiego. Od tego czy chcemy zamówić chińskie, czy pizzę, do wychowania dziecka. Chociażby z tą terapią sensoryczną. D. uważa, że Staśkowi żadna terapia potrzebna nie jest, bo to super dzieciak, a ja wymyślam, bo siedzę w domu, moj swiat zamyka się do fb i blogów i nakręcam się niepotrzebnie. Ehhh... temat rzeka niestety.

No mamy tak samo.Rożnica polega na tym,ze w kwestii jedzenia J zgadza się ze mną.
Terapia sensoryczna0 J twierdzi,ze wymyślam, ze za dużo czytam w necie bzdur nie mających wpływu na nasze życie (ostatnio wyśmiał mnie ze czytałam o cielakach zabijanych po urodzeniu i podpisałam petycje przeciw wiwisekscji) a Julka jest mega normalna, zdrowa i żadne głupoty jej są niepotrzebne a Pani terapeutka nie powiedziała nic czego by nie wiedział.

A ze mój świat zamyka sie na fb i bb to jest prawda i mi to J. wygrania kazdego dnia.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Lubię jak jest taka drukarnia :-D

wróciłam z cmentarzy...czuję się jakbym po wojnie stuletniej wróciła:no::no:...newer, newer egejn:no::no::no: od przyszłego roku będe jeździc tydzień wcześniej, stałam w tych korkach i się dziwowałam, że sie w to wkręciłam, przeciez zmarłym jest wsio rawno czy im postawię chryzantemę i znicza zapalę, nie to jest ważne, odkryłam straszna prawdę...jeżdże na cmentarz bo tak wypada, wszystkie groby będą omietnięte z liści i ze świeżymi kwiatami a mój nie, no i jak to będzie wyglądać, co sobie ludzie pomyślą:no:...chyba nie o to chodzi w tym wszystkim co nie?? dodam iż mam na dwóch cmentarzach groby, mamy, ojca, dziadków, przyjaciółki, dla mnie to wyprawa, a dodatkowo grobem dziadków i mamy zajmuję sie tylko ja, więc się poczuwam, no ale to wszystko jakieś takie denerwujące mnie, nie mam pomysłu co zrobić z tym Świętem Zmarłych:no::no:

Co do jutrzejszego armagedonu...nastawiłam własnie rosół, to ze dwa dni na nim przeżyjemy, Whiskasa mam i suchą karmę dla psów też, to ok :-D..no i srajtaśma jest:-D

Zoyka, ale w sumie to dobrze, żeśmy Cię tą atropiną tak nastraszyły, przynajmniej Jaro Cie odwiózł:tak: Co do Twojej rozterki, zdecydowanie wybieram opcję 2 w jednym : bogactwo intelektualne i portfelowe, nie idę na żadne kompromisy:-p

Angelka czasem miałam takie kace po jednym browarku...jest na to tylko jedna rada..trzeba pić częściej, organizm się wtedy przyzwyczaja i nie robi takich numerów:-D

Flo jeżeli chodzi o mój pomysł na długi weekend w nawiązaniu do obrazka...nie mówię "nie":-D....ostatnimi czasy jestem przerażona swoim popędem seksulanym, nie wiem czy to tak z wiekiem się rozwija, czy o co tu chodzi ( Zboki nie czytac i nie komentować !!!! )

Angelka ja podobne obrazki zastaje jak przychodze wybrac Patrycję ze żłobka, nigdy nie jest jedną z "grupy" , przewanie robi cos zupełnie innego niż reszta dzieci:-D. Dziś ciocie mi rano mówiły, że Paćka jest teraz praktycznie jako jedyna w żłobie "na Nie". Dzieci przechodzą do innej sali wszystkie grzecznie, Patrycja nie idzie, kładzie się w korytarzu, dzieci idą n aobiadek, Patrycja nie, nie będzie jeść i tak cały czas...co pomaga? Totalny ignor:-)

Zoyka, pewnie jakbyś jeździła do schroniska jako wolontariusz tak jak ja jeżdżę ( i tak teraz mało, dawniej to jeździłam na całą sobote prawie ) to by Jaro nie zdzierżył:-D:-D:-D mój stary się nigdy nie odezwał na temat tego co ja robię w necie i poza netem, wie, że zalałby go potok moich słów...co do netu to on święty nie jest..zabija smoki godzinami , więc nawet sie nie wychyla z jakimiś uwagami na temat mojej działalności netowej :))))))))
 
Ostatnia edycja:
Majuska wiesz tylko ja to go postrzegam, że on tam "bidny" siedzi sam w kącie i bawi się autkiem, nie zwracając uwagi na dzieci :) A się okazuje, że to gwiazda! Jak tańczą w kole, to on musi być w środku, właśnie jak siedzą to on też wyskakuje na środek i daje pokaz, po czym bije sobie brawo wydzierając się przy tym "Tasio brawooooooo"

[edit] dogorywam jakbym co najmniej do 6 rano balowała! A łep mi pęka dosłownie!
 
Majuska - jestem uzależniona od kompa i netu. Byłam juz zanim poznałam J. Pamiętam jak mieszkałam sama przed ślubem i gdy wracałam do domu po 12 godzinach pracy pierwsze co robiłam to jeszcze w kurtce włączałam kompa. To zawsze był mój świat. Kiedyś siedzialam na IRCu.Potem grałam miesiącami w Traviana. Lubiłam to. Lubiłam wirtualne rozmowy i ludzi tam poznanych. Zawsze znajomości netowe przechodziły w realne. Z IRCA i Traviana spotykam się realnie z ludźmi do dziś i jestem w kontakcie. Potem miałam przerwę bo poznałam J. Teraz mam FB i BB . NA FB są ludzie właśnie z IRca i Traviana , na BB jesteście Wy (już dwa lata jestem z Wami). I nie mam zamiaru z tego rezygnować cokolwiek gadałby J.

U mnie laptop jest włączony non stop. W weekendy J gapi się w TV i zawsze jest to coś co mnie nie interesuje , to ja gapię się w laptopa.

Nie robię niczego w zyciu na 50%. Albo robię na 100% albo rezygnuję. Przyjdzie taki dzień, gdy będę robiła zawodowo to czego chcę i co lubię i wtedy zmniejszy się czas na BB i FB. Teraz jest TAK.

Nie rozumiem tego "s r a n i a " z myciem grobów i obstawianiem ich doniczkami z chryzantemami . Groby stoją cały rok zaniedbane ale na 1 listopada trzeba ... Widzę po mojej MAtce jak lata , myje w zimnie, szoruje..idiotyzm. Powinno się myć latem a teraz uprzątnąć liscie , zapalić świeczkę , postawic kwiatka i przezywc ten czas duchowo. Ludzie zapominają o duchowości tego dnia a skupiaja się na doniczkach.
 
Nie rozumiem tego "s r a n i a " z myciem grobów i obstawianiem ich doniczkami z chryzantemami . Groby stoją cały rok zaniedbane ale na 1 listopada trzeba ... Widzę po mojej MAtce jak lata , myje w zimnie, szoruje..idiotyzm. Powinno się myć latem a teraz uprzątnąć liscie , zapalić świeczkę , postawic kwiatka i przezywc ten czas duchowo. Ludzie zapominają o duchowości tego dnia a skupiaja się na doniczkach.
Ja nie rozumiem jak mozna uzyc tego slowa w tym kontekscie, ale widocznie moj maly rozumek tego nie obejmuje. Nie kazdy olewa rodzinne groby przez okragly rok, a potem w tych dniach staje na ch..u i kreci piruety zeby sie pokazac. Nie kazdy. Niektorzy myli groby latem, robia to teraz nie pierwszy raz w tym roku. Calkiem sporo grobow jest utrzymanych caly rok, zadbanych, stoja na nich kwiaty i znicze. Fakt, ze teraz na cmentarzach jest szczegolny ruch, ale w zaden sposob nie nazwalabym tego...
 
Ja nie rozumiem jak mozna uzyc tego slowa w tym kontekscie, ale widocznie moj maly rozumek tego nie obejmuje. Nie kazdy olewa rodzinne groby przez okragly rok, a potem w tych dniach staje na ch..u i kreci piruety zeby sie pokazac. Nie kazdy. Niektorzy myli groby latem, robia to teraz nie pierwszy raz w tym roku. Calkiem sporo grobow jest utrzymanych caly rok, zadbanych, stoja na nich kwiaty i znicze. Fakt, ze teraz na cmentarzach jest szczegolny ruch, ale w zaden sposob nie nazwalabym tego...

Kłaczku, ale nie masz wrażenia, że w okolicach 1 listopada, następuje jakiś nieokiełznany szał tłumu? Ci niedzielni kierowcy wyprowadzający z garażów fury "co by się pokazać rodzinie", czy też futra i kożuchy pań, nawet przy temperaturze +15.
Jest coś w tym, że zapominamy o duchowości tego święta, a nasze myśli zajmuje bigos i schabowe, które musimy zaraz po wizycie na cmentarzu podać licznie przybyłej rodzinie...


Tak już odchodząc od tematu... Współpracuję sobie od pewnego czasu z takim łódzkim portalem internetowym i mam tam swój cykliczny punkt :) i pisuję co 2 tyg. artykuł dla nich. Dzisiaj zbierałam szczękę z ziemi, gdy mój artykuł, który ukazał się w południe udostępniają wszelakie instytucje. :) Takie jak Muzeum Se-Ma-For, czy Light Move Festival - ostatnia duża impreza, która miała miejsce w Łodzi :) Fajnie tak :)
 
Ostatnia edycja:
klaczku ? "s r a n i a " znaczy latania i zamieszania. To nie było o każdym tylko o tych, co cały rok nic a potem mają "S r a n i e "

Misia dziękujesz za ten post ?
 
reklama
Angelka, po czesci sie zgodze. Sa ludzie rozni, rowniez tacy, ktorzy niedzielna msze traktuja jako okazje do pokazania nowej kiecki, bryczki czy czego tam. Dla nich pewnie to swieto jest jeszcze jedna okazja do pokazania kozucha (Na Pasterce lepiej nie, bo a nuz ktos obrzyga.) Niemniej jednak w tej chwili na cmentarze ruszaja po prostu wszyscy - ci, ktorzy chodza regularnie i ci, ktorzy raz do roku, wiec jest kumulacja.
Zoyka, zabrzmialo... lekko ponizej sredniej krajowej. Mnie ruszylo.
 
Do góry