reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Hej dziewczynki, zapraszam na kawę :tak:

Wczoraj przeniosłam się w końcu do docelowej lokalizacji, odwlekałam ten moment jak się dało, bo z domu dużo wygodniej bylo mi dojeżdzać do świeżo wybudowanej siedziby:-D odkąd wożę Kacpra do mamy średnio mi tam jednak po drodze, więc nadszedł czas, żeby w końcu usiąść przy swoim biurku :-D
Po kilku latach wożenia tyłka samochodem na nowo odkrywam komunikację miejską w Warszawie i jestem zachwycona:szok: metrem od mamy jadę do roboty 8 min. choćby skały srały w życiu nie dojadę tak szybko samochodem...
Problem jest tylko z wpakowaniem się do autobusu, którym podjeżdzam do mamy dziś musiałam przepuścić dwa, bo w życiu byśmy się z wózkiem nie zmieścili
Co do żuczka... chyba czas zrobić mu pogrzeb:crazy: silnik to wierzchołek góry lodowej, za pieniądze, które musielibyśmy w niego władować spokojnie kupilibyśmy innego "sztrucelka" bądź dołożyli do Tourana... Problem jest w tym, że nie mamy całej kasy na Tourana, a mój Paweł nie znosi kredytów:sorry: (jest chory na myśl, że do końca życia będziemy spłacać mieszkanie - ja w sumie też, ale jakoś podchodzę do tego z większym spokojem).
W związku z tym Paweł wymyślił wczoraj, że sprzeda swój ukochany motor i w ten sposób będziemy mieć brakujące pieniądze...:sorry: tylko, że ja nie bardzo chcę, żeby on ten motor sprzedawał, nie żebym była jego specjalną fanką, ale pamiętam jak się cieszył jak go kupował i jak lubi nim jeździć... :zawstydzona/y:
Ogólnie sytuacja trochę patowa, póki pogoda jest znośna mogę pomykać z wózkiem komunikacją miejską, ale jak zaczną się deszcze, a co gorsza śniegi to za bardzo tego nie widzę, więc zdecydowanie musimy zintensyfikować jakieś działania... :no:
Majuska - Patrycja z dynią boska :-) btw widziałyście to?

Zobacz załącznik 589891
Jako właścicielka dwóch Twoich klientek:-) mogę zdecydowanie potwierdzić, że masz "to coś" - podejście, wyczucie, umiejętności. Kochasz psy, kochasz to co robisz, lubisz robić "coś" z "niczego" dlatego psiaki wychodzące od Ciebie są tak piękne (nawiasem mówiąc moje dziewczyny w sobotę będą miały postrzyżyny jesiennie ;-))
Zoyka - sytuacja z mamą i sąsiadką faktycznie dezorganizuje Ci pracę i codzienne życie... :no: podpisuję się pod tym co piszę dziewczyny - Julka jest już duża, sama pisałaś, że lubi zabawy z innymi dziećmi, nie jest do Ciebie przyklejona - spróbuj ze żłobkiem:tak: tak jak majuska pisze - na początek możesz zostawić ją na 2-3h, zobaczyć jak jej się będzie podobać, na spokojnie podjąć decyzję. Tym bardziej, że przecież zaraz Julka skończy 2latka i lada moment zleci kolejny rok i tak pójdzie do przedszkola :-) Minusem są oczywiście choróbska, ale na to niestety nic nie poradzisz :no:

Flo - Jego Wysokość rewelacyjny :-D

U nas sypia się ... najchętniej z rodzicami :confused2::-( Kacper nadal uważa, że nigdzie się tak nie wyśpi jak u boku mamy i w nocy stanowczo żąda dołączenia do nas :sorry: O dziwo nadal się względnie wysypiamy, ale chętnie pozbyłabym się małego kosmity z łózka :sorry:

Co do poranków z seksem - pamiętam z czasów przed Kacprem, że po takim początku dnia zawsze miałam super humor przez cały dzień i banana na twarzy :-D

Idę do jakiejś roboty, jakoś mi się dziś nie chce...
 
reklama
Andzike, pociesze Cie, ze u nas tez sypia sie najchetniej z rodzicami. W nocy wylazi sie z lozeczka, (albo wypada jak dzis) i przychodzi do staruszkow. Za to rano jak sie obudzi... Slodycz wcielona. Zaczyna od "maamaa", potem jak otworze oczy przytula sie (pochyla lepetyne i wtula ja we mnie) i mowi "moojaa". No, po prostu mniodzio.
Wczoraj dal popalic. Przyszla do nas kolezanka, kobieta w srednim wieku, dzieciata lat 5. Mlody podszedl do niej z mina "a ja wiem!", wsadzil jej palec wskazujacy w biust i wyglosil z wielka pewnoscia: CYCEK! Kurcze, nasza zabawa... Ja go czasem znienacka lekko szczypie w klate i mowie "cycek".:-D
 
O w kwestii Halloween to dorwałam w lumpku za 1 zł takie leginsy z duszkami:-) 100_1859.jpg100_1860.jpgA dynia w spiżarce czeka :tak:
 

Załączniki

  • 100_1859.jpg
    100_1859.jpg
    26,6 KB · Wyświetleń: 62
  • 100_1860.jpg
    100_1860.jpg
    25,3 KB · Wyświetleń: 58
Hej,

Wczoraj już nei miałam siły ani czytać ani pisać. Bół głowy był tak ogromny ze nie mogłam zasnąć do 1 w nocy mimo ze położyłam się po 22.

Jestem po wizycie. Szczegóły są na GZ.

Poszłam dzisiaj do żloba koło mnie.(Publiczny ) Ale zaskoczenie. P.Dyr powiedziała ze szans nie ma. MA 30 dzieci i nie dokopuje ani jednego bo to nie przechowalnia i dzieci muszą meic przestrzeń oraz,ze rekrutacja jest w kwietniu. Podanie mogę złożyć ale ma stos oczekujących. Taka cisza była w tym żloobku... zapytałam gdzie dzieci. Okazało sie,ze był czas snu. :) Miło było w środku.Szkoda.

Azula świetne te leginsy. Tez mi się udało ostatnio wyhaczyc kilka fajnych ciuszków dla Julii za grosze. Czekam na dostawę teraz.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam sznaowne panie
Od chwili zobaczenia pewnych dwoch niebieskich kresek tak was niesmialo poczytuje i w odroznieniu od innych grup ,jakos sie nie klocicie i nie obrazacie i sprawiacie przemile wrazenie. Jako mama prawie dwulatka i jednego bobo w brzuchu chetnie bym do was dolaczyla. Dojrzalosc juz dawno osiagnieta, na liczniku 39. Dzieci bardzo chciane ,i bardzo wywalczone. Oba szkraby in vitrowe i my po przejsciach. Na chwile obecna bardzo doswiadczam urokow pierwszego trymestru ciazy ,czyli mdlosci mdlosci ,przerywane obejmowaniem kibelka ,monstrualne cycki i bardzo ograniczona mozliwosc wachanie czegokolwiek.
Zaczelam troche na czerwcowkach ( termin) ale jakos srednio mi sie tam podoba.
Mam na imie Magda i mieszkam w UK.
Przyjmiecie?
 
Witaj, Leia! Musisz wiedziec, ze tu obowiazuje pewnego rodzaju procedura wstepna i bez tego sie nie da. Zwlaszcza, ze Ty "mloda koza" przed 40. :-D Tez mieszkam w UK. W jakim Ty rejonie? My sie nie klocimy, bo na starosc to sie juz czlowiekowi nie chce... Wiesz - reumatyzm dokucza, podagry i inne globusy...;-)
 
Cześć Leia :) Jasne,że przyjmiemy. Kłaczek już Cię wprowadzi w obowiązujące procedury . Ja tylko dodam ,ze tu panuje jeszcze jedna ważna zasada. Jest obowiązek zdawania relacji przynajmniej rano ( no wiesz, jak spałaś, jaka pogoda, co Cie boli albo nei boli) i potem z wieczora ( jak minął dzień,co na obiad, jak tam Twój "stary" , jak dzieć). Jak pasuje to siadaj wygodnie i zaczynaj :tak:
 
Witaj Leila:-)Kłaczku co sądzisz o podrygach w rytm Marsza Radeckiego jakoś tak mi wpadło do głowy.Zoyka i nie zapomnij sie pochwalić ciuszkami najlepiej na małej modelce:tak::-D
 
"Marsz Radetzky'ego"? A nie za marszowe to dla mlodej osoby? Ja bym obstawiala np (skoro juz jestesmy w tych klimatach) kankana z "Orfeusza w piekle" Offenbacha. :tak: I do tego deklamacje (synchroniczna oczywiscie) podnioslego utworu jakim jest "Lokomotywa" Tuwima. Oczywiscie zdaje sobie sprawe z braku ratusza, ale mozna to uskuteczniac czyniac rundke wokol councilu lub poruszajac sie wzdluz High Street - wszedzie jest jakas High Street. :tak:
 
reklama
Klaczku- obawiam sie ze wszelkie podrygi skoncza sie czulym obejmowaniem muszli ,ale zgadzam sie. gotowa jestem obtanczyc stare miasto. Mieszkam w Romford. To niby 6 strefa Londynu ,ale w sumie zupelnie inne miasto w Essex. A ty gdzie dokadnie?
Zoyka- postaram sie o relacja ,choc jakos strasznie duzo sie nie dzieje. Dzieciak chodza 3 razy w tygodniu do przedszkola ,a tak to spedzamy czas w domku. Mam meza anglika ( zabrzmialo jak alkoholika :) ), kilka lat starszego. Przed ciaza z Maxiem pracowalam w administracji centrum handlowego ,ale gdzies w polowie ciazy sobie odpuscilam i teraz jeszcze troche potrwa zanim znow zaczne tyrac. Mam nadzieje. Bo niestety moja historia dzieciowa nie jest zbyt wesola. Mam nadzieje ,ze to malenstwo ze mna zostanie.

Lokomotywe Tuwima moge recytowac ,gdyz dziec moj uwielbia i znamy na pamiec. Polecam wersje z obrazkami na YouTube ,czyta Fronczewski.

A tu moj Max :

523443_10153087171125640_1971798378_n.jpg
 

Załączniki

  • 523443_10153087171125640_1971798378_n.jpg
    523443_10153087171125640_1971798378_n.jpg
    34,4 KB · Wyświetleń: 71
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry