reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Jestem. Mój dzieć znowu dopiero padł. Dzisiaj nie było grandy z domkiem z kołdry, ale do 21 siedziała u sąsiadki i nie dała się wyprosić. Przed 21 przyleciał sąsiad po ratunek. Ponoć tak się cieszyli (sąsiad i sąsiadka) ,ze Julka mówi Pilo je (pilot jest) ,ze jej go dali i rozkodowała dekoder, Jarek naprawiał.

Dziewczyny cieszcie się ze rypać możecie. Brak rypania jest gorszy niż rypanie.
 
reklama
Flo, Zoyka - z okazji kolejnej miesięcznicy buziaki dla Waszych juz nie maluszków.

Mój Boss-ior jutro wylatuje na wakacje, ale i zarazem "za chlebem", prawdopodobnie jak mu się skończy tutaj kolejna kadencja (czyli za rok), to przenosi się na Kubę. Teraz jeszcze leci na wakacje, ale za rok, to te "wakacje" mu się przeciągną... a niech wie, co go czeka. A z racji podenerwowania jutrzejszym wyjazdem..... zatrzasnął sobie klucze w domu i była cała akcja ratunkowa, bo klucz od domu ma razem z kluczykiem od auta, itd.

Flo - myślę, że gdyby były dwa lapki w domu, to po pierwsze - wieczorem odbywałyby się nasiadówki przed monitorami - każdy przed swoim, a po drugie - wystarczy mi, że na jednym muszę wszystko po mężu naprawiać, pomagać mu, pokazywać - jeszcze drugi obsługiwać? Nie, dziękuję.

Zoyka, Flo - no tutaj te najbliższe święta jak wiecie obchodzi się na wesoło, dzieciaki chodzą po domach i zbierają słodycze (mam nadzieję, że w tym roku będzie ciepło i dzieciaki będą mogły chodzić w samych strojach Hellowen-owych), a w szkole na tę okoliczność mają tygodniowe ferie.

Ja tam się ciesze, bo ferie zbiegają się w czasie z moim urlopem, więc jest szansa, że sobie choć przez tydzień dłużej pośpię. I chwilę odpocznę (od obowiązków pracowych) i wymęczą mnie dzieciaki - co chwila są krzyki i piski, bo dzieciaki sobie nawzajem dokuczają. Mały nie daje juz sobie w kaszę dmuchać i w obronie własnej gryzie i ciągnie za włosy.
 
Witajcie.
Jestem po nieobecności-:-)doczytam ,ale po krótce:
-wszyscy zdrowi ,
brak auta mnie dobija-nie wyrabiam czasowo-ale będzie lepiej,
byłam teraz zajęta bo pomagałam przy szkolnych jesiennych spotkaniach z słowem , R wiecznie w robocie , powoli dojrzewam listopadowego usuwania zębów[wszystkie na dwa razy-dwie wizyty].
miałam tez trochę problemów z cmentarzem ,ale już ok-załatwione.
Doczytam dziś to więcej skrobnę.
Pozdrawiam wszystkie mamy i pociechy
 
Zapraszam na kawę i lecę rypać (zgadzam się z Zoyką, że brak rypania jest gorszy od nadmiaru, ale za duży nadmiar też jest słaby :confused2:).
Miłego dnia!
 
Andzike ,Zoyka mus znaleźć złoty środek:tak::-DMajuska po 22 nie dało rady M jest "przerypany "przez nowa pracę i chodzi wcześnie spać,a poza tym stare pszczół mówi:Najlepsza śmietana jest z rana;-)Ponoć to prawda bo marsy najwiecej testosteronu maja rano .Szkoda,ze kobietki wolą porę wieczorową:eek:.Flo jakie święto zmarłych? toż to właśnie owe Hallowen.Swoja droga tez by sie przydało wolnego ze 3 dni.Natomiast 11 listopada jako wolne jakos nigdy mi nie pasiło jest przeważnie szaro-buro i ponuro i jak tu świętować zresztą patriotyzm chyba już wymiera.Idę na spacerek pogoda jak marzenie.A Flo u nas z trójkami to samo była akcja na bąblowanie ale ich nie ma:szok:.Lekarka mówiła żeby sie nie martwić więc i Ty sie nie martw:-D
 
Flo..jak tak patrze na Maksa , to nie przyszłoby mi do głowy martwić się czymkolwiek:-D dorodny, rumiany, przystojny, inteligentny:-D
Rzeczywiście jak czytam to co piszesz o tych studentkach to sie mózg lasuje:no::no:, ale takie właśnie teraz są gnoje rozwydrzone, to tak jak ja bym gnojom psa rozczesała i wykapała i dała, żeby se go obcięły:no::no: ja mam takie akcje w domu też, mamy Jadziowy hotelik dla psów niedaleko, tak z kilometr, półtorej, no i Jadzia potrzebuje czasem kogos do pomocy przy psach, Kaśka moja niby jest chętna, bo kasy nigdy za wiele, a i zpsami świtnie sobie radzi-robota marzenie,no ale wielkim problemem jest to "jak ona tam dotrze":szok::szok::szok:..no ubić, po prostu wziąć i ubić:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:..po solidnym opierdzielu jakoś jeździ:no:mówię Wam...kosmos.
A ja z kolei jestem z innej gliny, bowiele bym dała, żeby móc pozamiatać , lub psa wykąpać u takiej babeczki a Krakowie:
WITAMY - Strzyżenie psów
jestem pod wielkim wrażeniem jej roboty, psy spod jej rąk to istne dzieła sztuki i słuchajcie jaki numer : sąsiedzi, którzy sie obok nas wprowadzają ( własnie kończa chałupe wykańczać ) to są jej znajomi, znają się od lat z wystaw , ona im psy na wystawy przygotowuje, tak więc mam taki malutki planik, żeby może kiedys jakoś tak się zakolegować z tą panią, bo ona tu u nas na wsi już raz była, ale ja wtedy jeszcze nie wiedziałm, że takie cuda czyni :-D..przyciągam se to:-D

Sory, że tak Was zanudzam o tej swojej robocie, ale w końcu to nasze forum juz od dawna nie jest tylko o naszych "bejbi":-D
a takie wczoraj miałam cudeńka :

Ta malutka Suzi została znalezione na drodze, chłop ledwo wychamował, pchły i wszy ja zjadały:no:

DSCF5291.jpg DSCF5302.jpg do schrupania:-)

no i boski Simonek:

DSCF5309.jpg DSCF5322.jpg

Azula , ale mi chodziło, żeby samo wklejanie na forum takich "obrazeczków" odbywało sie po 22:-D, a realu to jak najbardziej, mozna szaleć i o 6.30:-D, z mojego doświadczenia wynika, że na prawdę z rana bywało najfajniej:-D, chociaż nie powiem, bo wczoraj po dłuższej abstynencji też było spoko:-p

Patrycja poszła dzis do żłoba bardzo przejęta ..a wszystko zaczęło sie od tego, że wczoraj jej ukochana ciocia Aga, wyszła zasapana i przewracająca oczami, informując starego, że Pacia była nieznośna, dziś nakładliśmy jej do głowy, że ma ukochać ciocie Age i przeprosić, no i poszła taka zaaferowana, ćwiczyła przeprosiny " Ciociu Ago plaszam " ...cudne są te momenty jak bachor wreszcie zaczyna dużo gadać, ja wciąż zieję z tego jej języka, ale nie powiem bo dumna jestem, że tyle mówi, praktycznie wszytko juz po nas chce powtarzać, czekam teraz na wierszyki i piosenki, a i w rysowaniu już sa spore postępy:-)

Andzike super, że z mamą topór wojenny zakopany, dla Kacpra to w sumie bardzo dobrze, że ma zmianę otoczenia, część dnia u mamy, część w domu, będzie się chętniej wszystkim bawił:-) A jak tam właśnie "sprawa" żuczka ??

No właśnie Katrina..tupnij nóżką:-D:-D

u nas kolejny cudny dzień, oby jak najdłużej:-)
 

Załączniki

  • DSCF5291.jpg
    DSCF5291.jpg
    28,9 KB · Wyświetleń: 69
  • DSCF5302.jpg
    DSCF5302.jpg
    24,5 KB · Wyświetleń: 72
  • DSCF5309.jpg
    DSCF5309.jpg
    36,2 KB · Wyświetleń: 62
  • DSCF5322.jpg
    DSCF5322.jpg
    21,5 KB · Wyświetleń: 59
Majuska ta mała pekinka czy shi-tzu??? trafiła do Ciebie??? Jest słodka:-)A mi sie zdaje ,że Ty chyba wcale nie gorzej strzyżesz psiaki:tak:.Z fotek które dawałaś to nawet z kundelków robisz championy:-DWięc ta pani powinna być wdzięczna jakbyś z nią miała współpracować .No to takie moje zdanie ale tak właśnie myślę:eek:
 
Azula no co Ty, ta babeczka jest mistrzynią, to są lata praktyki, jeżdżenia po wystawach, niesamowity talent, ona jest artystką..ja to tam sobie po prostu groomerzę:-p o współpracy nie myślałam, bo ona z Krakowa jest, jedynie o jakimś dokształceniu ;-) A ta malutka została w domu tego pana co ją mało nie rozjechał, fajni ludzie, dobrze sie nia zaopiekowali, a wczoraj była na pierwszej w swoim życiu wizycie u fryzjera, myśle, że jest to mix pekina z szih-tzu, nie zeszła z pseudohodowli, to wio na ulicę:sorry:
 
reklama
Majusko, czynisz także arcydzieła z tych psiakach. Widać,ze to kochasz. W filmiku od Misi usłyszałam: pasja to profesjonalizm. Dlatego Tobie tak to wszystko pięknie idzie.

Od rana dostałam wqurwu. Mamunia o 20 była u sąsiadki cichaczem. Sąsiadka mi powiedziała wieczorem,ze Mamunia rano idzie do Babci bo Babcia (choć zakatarzona, ledwo żyjąca , obolała ) wymyśliła remoncik łazienki i kuchni. I Mamunia będzie dowodziła. Dzisiaj am spotkanko z Panem Hydraulikiem i w związku z tym załatwiła z sąsiadka ze sąsiadka rano weźmie Julkę. O 9 sąsiadka zapukała ze idzie do sklepu i może wziąć Julkę . Julka była jeszcze w piżamce wiec jej nie wzięła. O 10:30 sąsiadka wróciła i wzięła Julkę. O 11 :20 sąsiadka odprowadziła Julkę bo musiała umyć okno.

o 12 przyleciała Mamunia ( z tekstem..o ojeju jaka jestem wykończona, nic jeszcze nie jadłam i taki mam problem bo nie wiem jak to wszystko zrobić). Na moje pytanie o czym mówi ,dowiedziałam się,ze w związku z remontem u Babci ona potrzebuje z pięć dni żeby tam być u Babci przy tym remoncie. I najlepiej by jej pasowala zacząć już jutro i do środy. ( a przecież J w poniedziałek wyjezdza i tez do środy).

Dość...

Podajcie argumenty przemawiające za żłobkiem. Jakoś tak mam wbite ze oddanie do żłoba Julki to dla niej krzywda emocjonalna.
M jechał za miasto do klienta i pojechałam zeby odetchnąć . Jestem na 90 % za przecięciem tego łańcuszka i oddaniem Julii do żłobka i odcięcia od Matki, sąsiadki.

Julia jest pulchna. Matka ciągle jej podtyka owocki, paluszki. Jak daje kaszkę to koniecznie owocki. Jak picie to koniecznie zurawinka przesłodzona ze słoiczka. I nie rozumie jak jej mówię ze jeśli Julia je 6 kulek winogron i dwie śliweczki to jest to posiłek i kaszki już ma nie jeść.
Wczoraj Julia była cały dzień ze mną. Rano jajecznica z 1 jajeczka. Potem kawałek jabłuszka. o 15 Julka zjadła kotlecika z piersi z marchewkę tarkowaną z jablkiem. Potem o 19 kromeczkę chleba z szyneczką. I na wieczór miała dostać mleko.

W miedzy czasie była u sąsiadki i ta jej dała bułkę drożdżówkę , jogurcik, twarożek i o 21 az 3 racuchy drożdżowe. Wkurzyć się można.Dowiedziała się dzisiaj co jadła u sąsiadki...

ale się wyżaliłam. Dzięki za przeczytanie :)

Majusko - naprawdę Patrycja już potrafi powiedzieć :ciociu Ago praszam ? Rewelacja ! Nie mogę się doczekać az Julia zacznie mówić.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry