reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Cześć,

Noc minęła dobrze. O dziwo w nocy kataru ani śladu. Rano gdy Julka wstała katar leci od nowa. Za to zjadła miskę owsianki z miodem, rodzynkami i bananem.
Mam kaszel z glutami które wykaszlowuję. Ble. Siedzimy w domu. Mam w ogóle wrażenie ze przede mną długi weekend (to z powodu wyjazdu mamy i faktu ze będę z Julią do środy.

Olena - Julia muzykę uwielbia. Ona ma bardzo dobry słuch, mam przeczucie ze będzie muzycznie uzdolniona gdyż muzykę słyszy od dawna. Od razu tańczy, kreci się i cieszy. Muzykę puszczam często. U Babci tak samo jest dużo muzyki bo Babcia jej puszcza, razem tańczą i śpiewają,

Angelka
i ja mam lęki.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
O rany, wstałam z mega bólem głowy!!!! Cała sobota teraz już do bani :(

Kłaczku
a coś Ty taka smutna na nagraniu? Karol oczywiście boski!
Tak, to prawda co piszesz. Kiedyś dzieci z zaburzeniami wszelakimi odsuwane były na margines, uznawane za "dziwne" czy "specyficzne".

Ollena zazdroszczę podejścia! Ile ja bym dała, by mieć właśnie taki pogląd. Owszem, kiedyś tak miałam - żyłam w przekonaniu, że wszystko co złe jest obok, nigdy nie będzie to dotyczyło mnie. Niestety po poronieniu, które tak bardzo mnie zaskoczyło, nabyłam ogrom lęków. No bo wtedy też miało być tak pięknie, a nie było. Ehhh, ciężki temat. Dlatego też płacę ogrom kasy mojej pani Kasi psycholog :) Ale to pomaga, bardzo nawet.

Andzike swojego czasu w mojej byłej pracy, gdy firma organizowała wyjazdy integracyjne w Łazach, jedno motto przewodnie przyświecało tej idei integracji - "Integracja mija a ja niczyja!".
Co do porównania - no właśnie to nie takie proste, jak się jest taką schizolką jak ja :-D

Majuska
to jest podejście! Dziecko ma być takie jakie jest i kropka! Podoba mi się to!
Wiecie co wczoraj byłam w takiej hurtowni papierniczo-zabawkowej i stoję sobie radośnie przy kasie, nagle słyszę wrzask dziecka. Zdziwiona, że to tym razem nie moje, wzrokiem szukam źródła płaczu. No i widzę jak mama wynosi na oko 5 letnią dziewczynkę, która wije się i rzuca, no i oczywiscie drze wniebogłosy. I przyznam się Wam, że mi ulżyło, że nie tylko moje takie sceny odstawia :) Wiem, wiem wredna jestem :-D

Mój ponad 2,5 latek niemówiący jeszcze za dobrze, zaczął interesować się literkami. Wczoraj kupiliśmy mu takie plastikowe i jest zachwycony. Najbardziej podoba mi się "jot" i "ikś" :)
 
Angelko, ja nie bylam smutna, tylko musialam sie pilnowac zeby nie wyc ze smiechu i zeby mlodego nie rozpraszac. A z czasow, kiedy juz diagnozowano dysleksje itp... Moj syn przez cale nauczanie poczatkowe robil za klasowego glupka. Nie umial plynnie czytac, unikal wszelkiej lektury, zadan tekstowych itp. Wypracowal sobie taka technike, ze jesli pani pytala go o cos zwiazanego z opowiadaniem, to on mowil cos glupiego, smiesznego, klasa sie smiala, pani kazala siadac i byl spokoj. 3 lata zmarnowane. W 4 klasie zmiana wychowawczyni, dostali polonistke i... skierowanie na badania. Dysleksja, dysgrafia, dysortografia na calego. Oczywiscie poradnia, terapia, cwiczenia, cwiczenia, cwiczenia. A to mozna bylo wylapac duzo wczesniej, gdyby komus sie chcialo.
 
Ollena ,a skoki po łóżku są bezpieczne???Niestety mam w garażu piękne zabytkowe kute łóżko ale z mocno naderwanym stelażem tzn kątownikiem metalowym .Chłopcy go zdemolowali bo skakali ,a jakby kiedyś były trampoliny to bym im kupiła ,a złamania i tak po drodze się zdarzyły i kilka szwów i wcale nie trzeba do tego trampoliny.No ale ja mam na razie dmuchana zabawkę do wody i konika FP na którym Amelia podskakuje potem kupie taka dmuchana trampolinę ,a potem zobaczymy.A złamanie po upadku z łóżka jest równie częste jak ze skoków na trampolinie może tylko z powodu dostepności trampolin mówi się ,że to najczęstsza przyczyna złamań ,a prawda jest taka ,że stare przysłowie pszczół mówi"Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała"Kłaczku ja wyszłam z założenia,że Adam musi umieć czytać jak to będzie umiała to sobie poradzi .A inne katowanie typu pisz ładnie ,pisz bez błędów sobie darowałam.Angelka każde dziecko miewa moment ,że inna mama z ulga westchnie "nie tylko moje":-)Po spacerku mała śpi na werandzie w wózku obiadek i pranie nastawione .No idę doglądnąć:tak:
 
Trampolina... Mamy taka mala, fitnesowa i jest ulubiona zabawka Karola. Moje mniej bo ledwie na nia wejde, juz mi sie towarzystwo pod nogami placze, a jak on skacze, to ja mam stac i trzymac go za rece bo on tak chce. Duza pewnie kupimy - zabezpieczona siatka nie stanowi wiekszego zagrozenia niz zjezdzalnia na placu zabaw. "Pisz ladnie" w przypadku dysgrafa to sie nie da. Mowy nie ma.
 
Ludzie al epowiedzcie mi co w tym złego, że ktos pisze brzydko, głupkiem jest ten co ocenia to jako "brzydkość" , on po prostu pisze inaczej niż ktoś drugi:-D taka rola powinna byc szkoły, żeby uzmysławiać uczniom , że ten kto inaczej pisze, albo wolniej liczy nie jest gorszy tylko inny. Ten inny może byc genialny w jakiejś innej czynności. Ja wogóle ostatnimi laty zmieniłam bardzo swoje przekonania i podejście do ludzi, zycia, wiary itp. ( nawiedzeniei to jest czy cóś;-):-D ) uważam, że nie ma czegoś lepszego, gorszego, wszystko jest jakie jest, w tym sie wyraża życie, między innymi w róznorodności, nie można kogos oceniać, krytykować, po prostu sie akceptuje;-) dlatego nie będe łazić z Paćką po żadnych specjalistach, jest jaka jest ( oczywiście jeżeli będzie ewidentnie potrzebna jakaś konsultacja to pójdziemy, ale nie na siłę )
 
Hej, ale nadrukowały...
A ja wczoraj padłam usypiając dziecko. Zwlokłam się o 23 tylko żeby zęby umyć. Nie wiem czy jakiejś grypy żołądkowej nie przejęłam po mężu.

Co do SI - na pewno nie zaszkodzi, zarówno zbadać jak i poćwiczyć z dzieckiem. Aczkolwiek, jak w każdej innej dziedzinie, najbardziej wskazany jest zdrowy rozsądek. Dziecko dziecku nierówne, rozwijać się ma prawo w swoim tempie ( o ile nie jest to tempo zdecydowanie patologiczne). Prawdopodobnie przy tych wszystkich normach, średnich i tak dalej nie znajdzie się żadnego dziecka które by do tego w pełni pasowało.
Dysleksje i dysgrafie i inne dys , podobnie jak ADHD istnieją, acz uważam że się tym troszkę za bardzo szafuje - znam matki które wyznaczały sobie cel w postaci załatwienia dziecku zaświadczenia że ma dys cośtam, żeby miało w szkole lżej.
Misia - :-). Zboczenie zawodowe? Maks nie ma potrzeby sypiania z nami - już nie. Sypiał z nami dopóki się nie zaczął rozpełzać. No i pierwszych parę miesięcy życia spędził w zasadzie stale do kogoś przyklejony, nie pamiętam takich momentów żeby leżał w łóżeczku, jego się nosiło wiecznie.
Zoyka - Maks też bardzo żywo reaguje na dźwięki. Lubi muzykę, zdecydowanie. Słuch ma świetny - wyłapuje samoloty przelatujące nad domem na długo przed tym zanim my je usłyszymy. A ostatnio ma fazę na banie się konkretnych dźwięków. I głęboką potrzebę takiego udawanego bania się. Przynosi na przykład breloczek z krową która muczy. Każe zamuczeć - wskakuje na kolana, wtula się i och ach, strasznie się boi krowy przez 3 sekundy, a potem każe muczeć znów.
Andzike - :-D ubawiły mnie te propozycje szybkich romansów :-D W każdym razie miło jak można sobie poodrzucać, nie?
Nigdy nie byłam na wyjeździe integracyjnym, ale te klimaty przypominają mi nieco wycieczki w liceum.
Maks kaszkę wciera we włosy notoryczne tyle że w swoje. Babcię ostatnio posmarował jogurtem.
Majuska - ja myślę podobnie jak Ty. Nie szukać chorób i dolegliwości. Co nie znaczy, że nie obserwuję wnikliwie mojego dziecka.
Ollena - a skąd Ty czerpiesz te katastroficzne informacje - że najwięcej zakrztuszeń orzechami, a najwięcej złamań na trampolinach... Zdaje mi się, że zakrztusić się można wszystkim, złamać sobie można wszędzie. To nie trampoliny i orzechy są groźne, tylko życie samo w sobie. Tudzież bezmyślność. Na przykład jak dziecko je chodząc/ biegając - prawdopodobieństwo zakrztuszenia wzrasta.
Kłaczku - Karol rewelacyjny!!! Te biodra! padłam ze śmiechu!

Chyba mamy piątki w drodze. Ne jestem pewna, bo nie pozwolono mi zajrzeć do paszczy, ale ślinimy się, grzebiemy w jamie gębowej okropnie, pocieramy policzki przy szczęce, no i kupa brzydka.
 
Majuska, obowiazuja pewne wzorce - utrzymanie linii, ogolny ksztalt litery, sposob laczenia liter w wyrazie. Pozniej to sie zmienia i przechodzi w indywidualny charakter pisma, ale uwierz mi, dysgraf potrafi cuda w tej kwiestii i cos jednak trzeba zrobic, zeby pisal CZYTELNIE. Pomijajac fakt, ze dla niektorych dzieci (leworeczne miedzy innymi miewaja ten problem, a dysgraficzne czesto) nie ma roznicy miedzy "p", "b", "g" i "d", a kolejnosc liter w dwuznakach jest im cudownie obojetna. No i te cuda z laczeniami liter... Co za problem wyprowadzic laczenie wprost z gory laski malego "d", do np. malego "n"? :-D
 
reklama
Flo mnie szkoła skierowała z Adamem do przychodni gdzie stwierdzono ADHD,dysleksje,dysgrafię ,dysortografie oraz wysoki IQ.Ja namęczyłam się nie znając nawet owych terminów w wyćwiczeniu jego czytania czyli po 2-3 godziny ślęczenia z dzieckiem nad czytankami.I niestety zaświadczenia tyle dały ,że jedynie na egzaminach końcowych miał ciut dłuższy czas na ich rozwiązanie.I wolałabym aby Amelka żadnych dys funkcji nie miała bo to tylko męka dla dziecka ,stres dla rodzica ,a często i drwiny rówieśników
 
Do góry