reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Angelka ja jestem "lepsza" od razu do psychiatry uderzyłam :-D zostałam odrzucona jako potencjalna pacjentka :-D Z 3 psychiatrami - tym dwoma dziecięcymi konsultowałam chęć spania z nami :-D została posłana do diabła :-D
Skakanie to jedno ale to rytuał z m. a fikołki to co innego. Regularne fikołki - a łózko jest tylko 160 x 200 więc obawiam się że pewnego dnia zrobi jeden fikoł za dużo.

Po pierwszej mojej konsultacji z panią psycholog dziecięcą, owa pani zaproponowała terapię mnie, co by pozbyć się leków :)
Super osoba, bardzo życiowa i taka ludzka. Tyle, że póki sezonu na zaproszenia ślubne nie ma to i kasy na nią tez brak :-D
 
reklama
Angelka - przepraszam za pytanie i od razu mówię, że możesz uznać iż go nie było. Jakie masz lęki ? I co spowodowało, że uderzyłaś do psychologa dziecięcego ?
U nas powód był prosty - w okolicy 18 miesiąca nasze Synadło uznało, że najlepiej się wysypia w naszej sypialni. Do tego momentu sypiał sam w swoim pokoju. Po konsultacji z trzema lekarzami - wszyscy orzekli że ja problem wymyślam a on zwyczajnie potrzebuje bliskości większej.
 
Ehhh, u mnie to sprawa skomplikowana znacznie :) Średnio chciałabym pisać na otwartym forum. Tak w skrócie - moja bliska koleżanka ma synka 7 tyg starszego od Stasia. I od początku bardzo ich porównywałam. Niestety Staś był daleko w tyle od tego chłopczyka. Co jakiś czas to się wyrównuje. Ale niepokój pozostał.
Co do spania - ile ja godzin spędziłam głaszcząc łapkę Stasia, która wystawała zza szczebelek łózeczka. A on i tak nie zasnął. Wystarczyło, że wzięłam go do łózka, spał momentalnie. I tak sobie już śpimy od roku razem. Nic tak bardzo się nie liczy dla mnie jak mój sen, bez tego nie funkcjonuję.
Zresztą poczytajcie mojego bloga :tak:
Misiowo mi...
 
Ostatnia edycja:
Hej,
Misia Ty serio z tym nagla checia spania z |Wami poszlas do lekarza? Nie wierze..
Patryk nie raz chcial spac z nami, robil histerie, w nocy sie zaczajal zeby przyjsc po cichaczu a my od razu reagowalismy i uciekal do siebie juz w przedpokoju ;-)
Nie wpadlabym na to zeby za kazdym razem z nim gdzies biegac, przeciez to norma ze dziecko raz chce cos robic z rodzicem a raz samo..

Zoyka a Julka jak reaguje na muzyke?
Tanczy, spiewa jak slyszy?
Co do nalesnika to az mnie zmrozilo. Najgorsze wspomnienie z dziecinstwa jak na podworku sie zawijalismy w koce, u mnie histera, krzyk i uciekczka, nigdy wiecej. Teraz jak Marsowi cos takiego przychodzi do glowy z Patrykiem zeby np schowac go pod koldre to sie krzycze i natychmiast go odwijam. Koszmar, nigdy bym tak dziecku nie zrobila, tzn nie skrepowalabym jego ruchow... klaustrofobia do potegi entej.
Czy ja jestem dziwna, ze nic mnie w moich dzieciach nie niepokoi? Tzn jak cos niepokoi to probuje rozwiazac to sama i na ogol mi wychodzi..
 
Aleście wczoraj pogadały:-D

No ja też z tego gatunku, że nie chodze po żadnych specjalistach i nie szukam, dziecko jest takie jak ma być, nie możemy być wszyscy tacy sami, z takimi samymi normami wg jakiś tam specjalistów, ja sama mam kilka fobii, nie mozna mi uszu dotykać, nie można mi kłaść poduszki na twarz bo zaraz sie duszę, nie umiem jeździc na rowerze:-p ( kiedyś umiałam )nie rozpoznaje w prawo i w lewo, zabiłabym jakby mnie kto do jakiegos psychologa wysłał z tym:-D wg mnie obecnie najgorszą zmorą dla dorastających dzieci jest uzależnienie od kompa oraz to, że zjadają przetworzona żywnośc, cała reszta to pikuś. Jak takie dziecko sobie zakoduje w głowie, że jest prowadzane do różnych specjalistów bo cos tam z nim jest niby nie tak, to chyba niedobrze;-)

Zoyka u nas masaz Szantala chyba pomógł, ale do tego jeszcze kilka ćwiczeń wykonywaliśmy, ale byc może Paćka tez po prostu sama z tego wyrosła ;)

mam dziś zapiernicz do wieczora, więc baj
 
Po pierwsze SI kojarzy mi się ze sztuczna inteligencją;-)Po drugie Andzike chłopaki przeżyły Ty zadowolona mam nadzieję:tak:Po trzecie Patrycja na bank przejmie interesa po mamusi.Po czwarte Katrina to super ,ze Kubuś tak pięknie się sam bawi:-)A po piąte przez dziesiąte Amelka kleszcza gdzieś podłapała wszędzie pełno drzew i traw ,a nawet u nas w ogródku te paskudztwa skądś sie biorą.Szczepienia te według kalendarza po prostu przy okazji się dowiedziałam ,że mamy się pojawić:tak:Adam ma ADHD dysleksję i dysgrafię,śp Zbysiu był leworęczny.Treningi jedynie u Adama tyle dały ,że czyta płynnie ale cóż ja się namęczyłam:wściekła/y::eek:,a dysgrafia raczej nie wyleczalna Adam wie ,że góra jest przez ó ale jak się nie skupia co przy ADHD jest trudne to pisze raz przez u raz przez ó.Co mnie czeka przy Amelce???? jeszcze nie wiem.Co do skoków to większość dzieci to uwielbia.Proponuję trampoline nawet jakąś dmuchana bo po łóżkach skoki po pierwsze bywają dewastujące ,po drugie niebezpieczne.Ładny dzień ma być do 20 stopni pewnie jakiś spacerek zaraz zaliczymy:tak: miłego dnia .:-)
 
Ale tu ruch :-D
Propozycje romansu owszem były bardzo kuszące, ale jednak nie skorzystałam :-) Swoją drogą to od lat nic się nie zmienia - wyjazd integracyjny to zawsze spuszczenie z łańcucha, niektórzy ludzie zachowują się jakby nigdy nie widzieli alkoholu na oczy:eek::-D
Zoyka - pisałam to już nie raz, ale powtórzę raz jeszcze - niesamowicie Ci zazdroszczę bliskości morza... Uwielbiam moment gdy jadę, a moim oczom nagle objawia się morze:-D Spacer po plaży relaksuje mnie jak nic innego (oczywiście poza sezonem,bo w sezonie Bałtyku unikam;-)).
Co poniektórzy na plaży relaksowali się też w ten sposób ... rozeszło (a raczej rozlało się) w pięc minut:happy:
Zobacz załącznik 587545

Misia - uśmiałam się tej konsultacji psychologicznej dla Kubuli, który chce spać w rodzicami :-D chyba muszę się przejść z Kacprem, bo on nadal uważa, że jest Panem mojego cycka i potrafi zrobić dziką awanturę jak sobie przypomni, że kiedyś posiłki były podawane właśnie tam:baffled:
katrina - fajne jest takie samodzielnie bawiące się dziecko, co nie? :-D Kacper też potrafi się sam sobą zająć, niestety najdłużej aparatem fotograficznym lub tabletem, które z wiadomych względów nie są mu zostawiane do samodzielnej zabawy - przez parę dni myśleliśmy, że tablet został unicestwiony przez Kacpra, bo się nie włączał:eek: potem Paweł doszedł, że "ktoś" maksymalnie przyciemnił ekran i dlatego nic na nim nie widać...
angelka - wiem, że łatwo pisać, ale... z tego porównywania do kogoś to nic dobrego nie wychodzi - każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie, tylko Ty niepotrzebnie tracisz nerwy.:no:

Boszzzzz.... karmiłam Kacpra kaszka, dość mechanicznie przyznam, pogrążana w oglądaniu dokumentu "Dziewczynka kruszynka". Kacper stwierdził, że robię to źle, więc wziął w łapki kaszkę i wsmarował mi we włosy. :wściekła/y:

Aaaa.... co do dysgrafii itp... moim zdaniem łatwiej jest wystawić papierek niż przyłożyć się do nauczenia zasad pisowni... Trochę czasu spędziłam na dogomanii i oczy mnie bolały od co poniektórych postów.:no:
 
Ostatnia edycja:
U nas nadal ciemno a Wy o spacerkach..

Azula trampolina jest niebezpieczna, najwiecej zlaman sie bierze z trampoliny. Jak Mars kupil Patrykowi to myslalam, ze go zabije..

A z ta leworecznoscia czy lewonoznoscia;) to o co kaman? jak napisala Majuska nie moga byc wszyscy tacy sami, niech nawet nogami pisze, co mi do tego, najwyzej bedzie artysta ;)
 
reklama
Angelka, moze i wyrastalo sie na zdrowego czlowieka, ale... Gdyby kiedys, dawno temu, ktos diagnozowal Aspergera, moze nie bylabym po prostu dziwakiem w szkole, moze sama rozumialabym dlaczego pewne sprawy sprawiaja mi trudnosc, dlaczego mam nitypowe zachowania, moze nie probowalabym tak rozpaczliwie sie dostosowac do otoczenia, nie szukalabym tak bardzo jego akceptacji, moze latwiej by mi bylo miec "wy...bane" na to wszystko, czego z racji uwarunkowac nie bylam w stanie ogarnac. Moze zrozumialabym siebie nim sie zniszczylam waleniem lbem w mur.
Misia, lateralizacja sie nie przejmuj, na pelna za wczesnie. To sie krystalizuje kolo 12 lat, wiec na razie Kuba moze miec pomieszane wszystko. Mozesz sie tymczasem pobawic w sprawdzanie ktore oko i ucho dominuja, ale to sie jeszcze moze zmienic.

Dysleksja itp. No, nie diagnozowalo sie - zawodnik dostawal metke matola i bylo ok! Dyktanda to nie terapia.
 
Do góry