Kłaczku Hej ! dobrze, że już jesteście cali i zdrowi i że już drukujesz
Byliśmy u doktorki..to nic, że wychodząc z gabinetu po nas zapytała, czy to nas tak było słychać przy wchodzeniu do przychodni...mój bachor był dziś totalnie na NIE, odmóżdżyła wszystkich po kolei...niestety , ale jest antybiotyk, Paćka zawalona flegmą, że hej , ponoć jeszcze chwila i mogło by być zapalenie płuc, zreszta jak pani doktor usłyszała mój kaszel to tez mi kazała iść po antybiotyk, tak więc prawdopodobnie to moje samopoczucie może wynikać z tego zawirusowania, ale w sumie dziwne to, bo ja sie ogólnie czuje dobrze, mam pałer, rypię, bachora ogarniam i chałupę , tylko jestem taka zaflegmiona...
U lekarza była z nami Pani Żaba..niestety Patrycja nie pozwoliła jej zbadać zażyczyła sobie wszystkie rodzaje naklejek Dzielny Pacjent na odchodne, potem w aptece kolejny "sajgon", żeby się nie darła musiałam kupic jakiegoś durnego lizaka niby na gardło, bo mi sie juz kreatywnośc wyczerpała...w sklepie na zakupach u nas w GSie sajgon, wszystkie babki chodziły i pytały co to się dzisiaj stało Patrycji, zakupiony na mięsnym kabanos załatwił ciszę jedynie na 5 minut. Drżę na samą myśl spędzenia jutrzejszego dnia z moim bachorkiem
Misia w razie tego popołudnia w Krakowie to może uda mi sie wyrwać, no ale to Paćka musi byc zdrowa, a to jest mało realne o tej porze roku.
Ollena spokojnie, poczekaj do terminu @, a jak się zabezpieczasz?? masz tą Mirenę?
Byliśmy u doktorki..to nic, że wychodząc z gabinetu po nas zapytała, czy to nas tak było słychać przy wchodzeniu do przychodni...mój bachor był dziś totalnie na NIE, odmóżdżyła wszystkich po kolei...niestety , ale jest antybiotyk, Paćka zawalona flegmą, że hej , ponoć jeszcze chwila i mogło by być zapalenie płuc, zreszta jak pani doktor usłyszała mój kaszel to tez mi kazała iść po antybiotyk, tak więc prawdopodobnie to moje samopoczucie może wynikać z tego zawirusowania, ale w sumie dziwne to, bo ja sie ogólnie czuje dobrze, mam pałer, rypię, bachora ogarniam i chałupę , tylko jestem taka zaflegmiona...
U lekarza była z nami Pani Żaba..niestety Patrycja nie pozwoliła jej zbadać zażyczyła sobie wszystkie rodzaje naklejek Dzielny Pacjent na odchodne, potem w aptece kolejny "sajgon", żeby się nie darła musiałam kupic jakiegoś durnego lizaka niby na gardło, bo mi sie juz kreatywnośc wyczerpała...w sklepie na zakupach u nas w GSie sajgon, wszystkie babki chodziły i pytały co to się dzisiaj stało Patrycji, zakupiony na mięsnym kabanos załatwił ciszę jedynie na 5 minut. Drżę na samą myśl spędzenia jutrzejszego dnia z moim bachorkiem
Misia w razie tego popołudnia w Krakowie to może uda mi sie wyrwać, no ale to Paćka musi byc zdrowa, a to jest mało realne o tej porze roku.
Ollena spokojnie, poczekaj do terminu @, a jak się zabezpieczasz?? masz tą Mirenę?