Majuska - kajam się i wstydzę
. Ale wczoraj chciałam sobie porządnie obejrzeć Paćkę z Panią Żabą to mi internet odmówił współpracy. Tak to bywa na wsi. W każdym razie obejrzałam i jestem pod wrażeniem. Jakoś sobie Panią Żabę mniejszą wyobrażałam, a to kawał żabska. A Paćka jak zawsze - uroczy diablik. Włoski jej chyba mocno urosły, czas na jakieś spineczki.
Katrina - oby Kubuś wytrwał w tym schodzeniu prawidłowym, Maks też niby na początku zsuwał się na brzuszku, a teraz
jedna zgroza! Dziś stojąc na krześle wykonał nagły siad płaski, pupa trafiła na powietrze, całe szczęście że tam tkwiłam i złapałam.
Andzike - odpoczywaj, odpoczywaj, kółkami do góry się wyłóż, Kacperek już biega to może drinki donosić utrudzonej matce.:-)
Ollena - dziękuję, czuję się super, tylko katar mi dokucza.
Misia - jakich dwulatków? Popatrz na mój suwaczek. Ja nie chcę sobie nawet próbować wyobrażać co będzie robił ten bachor w wieku dwóch lat. Ja go dziś milion razy zdejmowałam z bramki na schodach - pozycja w zwisie, ręce trzymają bramkę, nogi oparte o bramkę pomiędzy dłońmi, tyłek w powietrzu, milion razy zdejmowałam z krzesła ( stoi na siedzisku i próbuje wykorzystać poprzeczki w oparciu jako drabinę) wyciągałam z kuchennej szafki i z kredensu ( próby zainstalowania się na półce) wydłubywałam spod schodów ( próba obejścia bramki metodą przekiszczania się między stopniami). Mogę go niby próbować na przykład utuczyć, żeby się zrobił nieruchawy, tyle że ostatnio jada dziwnie, czasem nader obficie a czasem, jak dziś na kolację: kakao - tak, pomidor - nie, chleb - nie ( masło zlizane) ser - ociupinkę, oliwki - z entuzjazmem. Wątpię, żeby się na tym jakoś roztył.