Florentyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2011
- Postów
- 1 794
cześć dziewczynki
ja orzę ( oram?) i laboram na jakieś 3 i 7/8 etatu, nie wiem w co łapy wsadzić, matka mi gdzieś zwiała na jakieś zloty z psiapsiólkami, Maks przewraca dom do góry nogami, psy pomagają. Wspólnie wysypali w kuchni 2 kilo czarnej fasolki na podłogę...
Pralkę nową już kocham za dwie rzeczy - wielki "wyświetlacz" który hipnotyzuje Maksa, oraz blokadę która uniemożliwia bachorowi ruszenie programatora i przestawienie czegokolwiek.
Misia - Singer dobra firma, a spontaniczne decyzje bywają najlepszymi decyzjami życiowymi. Oby Ci się dobrze szyło !
Zoyka - z suszarką nie pomogę, ja jak pies - otrzepie się i idę. Co do jogurtów - ja kupuję jogurt naturalny ( o składzie mleko pasteryzowane i żywe kultury bakterii) i mieszam ze świeżymi owocami. Zero cukru, zagęstników, barwników i innych świństw. Jak chce bardziej treściwy deserek to wmiksuję w to czasem biszkopcika, albo dorzucę ugotowanego ryżu.
Andzike - podoba mi się Twój plan kariery :-). Trzymam kciuki żeby się wszystko ładnie ułożyło w czasie i przestrzeni. Mały człowieczek na fotach świetny, a w ogóle widać tą sielską atmosferę. Zaraz pójdę pooglądać pato.
Majuska - ja to wczoraj coś widziałam, aż mnie zatkało. Wielkie jak pomarańcza, świecące jak nie wiem co, przeleciało przez niebo, ogon za sobą wlokło ognisty, płonący i zielonkawy...
Azula - jaka jesień, nie strasz! Poranki chłodniejsze, ale ogólnie pięknie jest. I ciepło i sucho, przynajmniej tu.
Katrina - gratuluję zębiska i oby pozostałe wyszły równie lekko. Kubuś się spieszy, u nas jeszcze ani śladu trójek.
Ollena - współczuję... a o której Mia je kolację?
ja orzę ( oram?) i laboram na jakieś 3 i 7/8 etatu, nie wiem w co łapy wsadzić, matka mi gdzieś zwiała na jakieś zloty z psiapsiólkami, Maks przewraca dom do góry nogami, psy pomagają. Wspólnie wysypali w kuchni 2 kilo czarnej fasolki na podłogę...
Pralkę nową już kocham za dwie rzeczy - wielki "wyświetlacz" który hipnotyzuje Maksa, oraz blokadę która uniemożliwia bachorowi ruszenie programatora i przestawienie czegokolwiek.
Misia - Singer dobra firma, a spontaniczne decyzje bywają najlepszymi decyzjami życiowymi. Oby Ci się dobrze szyło !
Zoyka - z suszarką nie pomogę, ja jak pies - otrzepie się i idę. Co do jogurtów - ja kupuję jogurt naturalny ( o składzie mleko pasteryzowane i żywe kultury bakterii) i mieszam ze świeżymi owocami. Zero cukru, zagęstników, barwników i innych świństw. Jak chce bardziej treściwy deserek to wmiksuję w to czasem biszkopcika, albo dorzucę ugotowanego ryżu.
Andzike - podoba mi się Twój plan kariery :-). Trzymam kciuki żeby się wszystko ładnie ułożyło w czasie i przestrzeni. Mały człowieczek na fotach świetny, a w ogóle widać tą sielską atmosferę. Zaraz pójdę pooglądać pato.
Majuska - ja to wczoraj coś widziałam, aż mnie zatkało. Wielkie jak pomarańcza, świecące jak nie wiem co, przeleciało przez niebo, ogon za sobą wlokło ognisty, płonący i zielonkawy...
Azula - jaka jesień, nie strasz! Poranki chłodniejsze, ale ogólnie pięknie jest. I ciepło i sucho, przynajmniej tu.
Katrina - gratuluję zębiska i oby pozostałe wyszły równie lekko. Kubuś się spieszy, u nas jeszcze ani śladu trójek.
Ollena - współczuję... a o której Mia je kolację?