Ależ tu pustki ;-)
Chodźcie laski na kawę
misia - podziwiam osoby umiejące szyć na maszynie

robiące na drutach też, o ile szydełko jeszcze ogarniam, to przy drutach poległam już kiedyś. A moja babcia potrafi zrobić tak przepiękne rzeczy, że normalnie szok, w zeszłym roku zrobiła mi dwa przepiękne poncza, o liczbie czapek, szalików i swetrów nawet nie wspomnę :-)
Zoyka - fajne buciki :-) w lato z suszarki nie korzystam w ogóle, mimo, że włosy myję codziennie - zanim dojadę do pracy już mam suche

inna sprawa, że włosy mam teraz na tyle długie że i tak chodzę głównie w związanych - jak były krótsze to fryzowałam codziennie i faktycznie suszarki się zużywały jakoś szybko

Pytałaś co robiliśmy... w sumie NIC

i to był najlepsze



pomijam aspekt firmowy - nigdzie nam się nie śpieszylo, nic nie musieliśmy (oczywiście uwzględniając potrzeby Kacpra:-)). Chłopaki chodzili na ryby (z marnym skutkiem), ja byłam raz na koniach, dwa razy w Olsztynie i kilka razy w Pasymiu, ale to głównie po zakupy niedostępne w naszym małym wiejskim sklepiku :-) czas spędzaliśmy albo na tarasie albo na spacerach, nad jezioro chodziliśmy albo wcześnie rano albo pod wieczór (wizja "smażenia" się w ciągu dnia zupełnie mnie nie kręciła). Wypoczęłam niesamowicie, nacieszyłam się Kacprem i Pawłem i na pewno tam jeszcze wrócimy :-)
Pan Prezes łaskawie dawał się wozić w wózku :-) Jak się jest Prezesem to się ma!
Zobacz załącznik 577378Zobacz załącznik 577372
ale czasem postanawiał wyjść z wózka i sam pospacerować po lesie
Zobacz załącznik 577379
ale na tarasie było super - zamiast jeziora można było popluskać się misce, ewentualnie w basenie, chociaż fajniejszą zabawą od pluskania było wodowanie różnych rzeczy np. tatusiowego telefonu...
Zobacz załącznik 577373Zobacz załącznik 577371
Super mam kumpla, co nie?
Zobacz załącznik 577377Zobacz załącznik 577374
I na koniec - psie legowisko
Zobacz załącznik 577376
A na GZ małe pato
katrina - gratuluję kolejnego Kubusiowego zębiszcza! :-)