reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Cześć,

My juz po wizycie Dziadka. Zawsze wstawał skoro świt. Nawiedził nas o 8 a miał do przejechania 70 km.

Majuska zerknęłam an Twój profil an FB. A tam .. Ty i Paćka w czapach w zdjęciu profilowym. Ale mi się gorąco zrobiło !

Aniu - Wandzia uroczy urwisek jest. Śliczna na tej łące trawiastej :)

Flo no bo Maks to spoko gość. On nauczony od maleńkości "bywać" w knajpach i dlatego taki wzorowy w zachowaniu był :)
 
reklama
Witam deszczowo, niestety moje plany na dzisiaj popsuła pogoda i z wycieczki do Doncaster nici. Siedzimy w domu i patrzymy na szyby zalane deszczem....
Majuśka dziękuję, już poprawiłam wiewióra :) a zdjęcia okolicy będę sobie uzupełniać systematycznie bo tutaj naprawdę jest pięknie. Ta wąska uliczka to moja :) mieszkam na samym końcu zdjęcia :-D
Flo jak dzieć od urodzenia chadza po restauracjach to zachować się potrafi i nie wynosi obiadu na torsie :-D

Zaczynam pakowanie w myślach, za dwa dni się odprawię on-line i już tylko czekanie na wylot... zaczynam mieć reisefieber :-D Chłopcy czekają niecierpliwie tym bardziej że wiozę Filipowi spóźniony wymarzony prezent urodzinowy czyli tableta i nie wiem co ważniejsze - moja wizyta czy prezent :-D Maciej wyjedzie po mnie na lotnisko a matka będzie czekać w domu. Przylatujemy o 1 w nocy więc godzina straszna i ciekawe jak Wandula zniesie lot. Oby mnie nie obrzygała bo padnę w tym samolocie :-D, pomijam już trzy godziny zajmowania się nią przy kipiącej energii.... może zaśnie? Kurcze, zdecydowanie mam już chorobę wyjazdową :-D
 
Zoyka, bo to zawsze ja z aparatem latam i nie mam praktycznie z nią żadnych fotek, ostatnio stary nam pyknał, ale na mordce był wir bostoński, więc chyba sie nie nadaje na profilowe :D

DSCF4137.jpg
 

Załączniki

  • DSCF4137.jpg
    DSCF4137.jpg
    36,6 KB · Wyświetleń: 83
Mam dość, uroczy urwisek:
1. spuścił na siebie krzesłko do karmienia
2. wlazł do wózka i się wywrócił razem z nim, co wywołało atak śmiechu
3. wyjadł silikon ze ściany
4. zeżarł pół swojej książki
5. rozbił nogę na marmurowym gzymsie w salonie
6. wlazł na parapet i zerwał karnisz z firanką
7. nakarmił paczką delicji psa
8. nakarmił kotletem psa
9. przegryzł piłkę
10. ugryzł mnie w kolano
11. wymazał dżemikiem deskę do prasowania
12. wlazł do kuwety na zabawki i się wywalił
13. jeździł na odkurzaczu i krzyczał brum brum
To tylko dzisiaj.... jutro znowu jest dzień :baffled:
 
Oj Ania, nie narzekaj, ważne, że zdrowa :-D

Nasza też cały czas daje czadu, dziś jak w żłobie była, to wypucowałam cały dół, po piętnastu minutach jej pobytu w domu..zgliszcza:sorry2: Śmiałam dziś, bo ma w żłobie ulubionego kolegę Wiktorka, no i dziś zapomniałam dac jej kapelusik, pożyczyła se od Wiktorka, czyżby pierwsza miłość???:-D
 
Anko ładnie spędziłaś dzień a Biedrona jest nader kreatywna :-D Biedronka - Demolka :-D
My dziś lajtowo - Kubula oczywiście momentalnie się wybudził i teraz włącza sobie dekoder, tv ...
Wczoraj prasowałam trzy godziny - dziś położyłam prasowanie na łóżku w sypialni, żeby powkładać rzeczy do szafy - pan monsz miał za zadanie zabawiać Kubulę kilka minut ... jak zobaczyłam po kilku chwilach stosik mego prasowania rozwłóczonego po łóżku, podłodze ... dostałam furii :wściekła/y:
 
Hej,

misia nie prasuj! mialabys 3h laby zamiast tego!

Zoyka taaa Mars byl raz na basenie, po czym stwierdzil, ze nie podoba mu sie,pfff.

Majuska mowilam Ci zes sliczna?:-)


Jak Wasze dzieci ze spaniem w dzien?
Mia zwariowala!
Potrafi spac 3h w dzien, pozniej szalec do 22 w lozeczku (wykapana 19-20). Od 2 dni wybudzam ja w dzien (czyt wylaczam wiatrak i wchodze do pokoju) po max 1,5 h a i tak szaleje do 21.30. Myslalam, ze nie moze spac do 14 w dzien a okazuje sie, ze nawet do 13 nie moze bo to juz za dlugo.
W dzien moc wrazen na sloncu w tym basen, piaskownica, spacer itd. Wymiekam! dojdzie do do tego, ze bede musiala jej wyeliminowac drzemki w ciagu dnia w Dublinie bo tam bedzie malo powietrza i nie bedzie miala czym sie zmeczyc...

Aniu Wandzia przesliczna i powodzenia w trakcie lotu! Moj bedzie w tych samych godzinach mniej wiecej i juz sie boje:(
 
reklama
Hej,

Nie cierpię prasowania. Staram się jak mogę robić to rzadko:-D Pościel muszę prasować. Julki ciuszki tylko przelatuję żelazkiem. Jarkowi koszul nie prasuję już. Sam to robi.

Aniu - Misia dobrze napisała. Biedrona-Demolka, haha

Olena - niech śpi . Słońce jest męczące, woda też wyczerpuje dlatego jej ten sen potrzebny.
Julka śpi raczej różnie. Wczoraj np tylko godzinkę w dzień ale za to wieczorem o 20 juz spała. Dzisiaj spałą dopiero po obiadku 2,5 godzinki dlatego zasnęła 30 minut temu. Mnie jednak nie przeszkadza ze chodzi późno spać wieczorem.
Przed 19 wróciła od Babci i wciągnęła 3 racuchy drożdżowe. Z ostatnim racuchem poszła do sąsiadki. Po godzinie sąsiadka mnie woła. Poszłam a tam Julencja w łóżku sąsiadki pod kołdrą cała zadowolona. Julka uwielbia łazić do sąsiadki. Tylko wstanie to stoi pod drzwiami i wali żeby ją puścić.

Kuźwa , nie ma dorsza w Bałtyku. Chyba woda za ciepła. Od kilku tyg sąsiad wypływa (sieci an 10 km) i d000pa. Tylko flądra.

Dziadek przywiózł Julce małego szczekającego i chodzącego pieska. A ta się go boi. Jak tylko piesek zacznie szczekać JUlka spierdziela na kanapę. Ubaw mamy :)

Aaaa. Po porannym mleku robię Julce śniadanko. To nic nei daje bo do południa łazi i wyciąga suchy chleb. U sąsiadki to samo :)
 
Do góry