reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Flo gratulacje, Maks jest wyjątkowo samodzielny, poradzi sobie chłopak w życiu:-D

Paćka pierwsze co, to opanowała naśladowanie kotów: mniaaaauuuuuuu i potrafi mówic "koty" i "kot" , od kilku dni używa tez świadomie słowa NO, jako ponaglanie nas:-D, oraz na topie jest darcie leżakującej i obolałej matki za ręke i mówienie OĆ, OĆ , nie można chorować:no:

Zoyka ja nie podnosiłam Packi nigdy za nogi do góry, tylko ręke jakoś pod poślady podkładałam, ewentualnie plecy łobesrane myłam obracając ją trochę na bok, a w ekstremalnych przypadkach, wkładałam pod prysznic, jakoś mi sie gdzieś o uszy obiło, że bezpiecznie dla stawów biodrowych jest nie podnoszenie dziecka z a nóżki, ale ja też myśle, że Julka wchodzi w okres kiedy zaczyna mieć coraz bardziej wyraźnie "swoje zdanie" i nie panikowałabym na Twoim miejscu;-)

Kłaczku rzeczywiście słuszna waga u Karola, Paćka niecałe 12 ma:-), no ale w końcu to facet jest:-)

Ollena Patryk na pewno dzielny chłopak, niech sie teraz obżera lodami w nagrodę:-)

Boston-wir w pełni:

DSCF4117.jpg

dziewczyny trzymam wciąż kciuki, żeby u Was to jednak nie było to!!! chociaz oprócz dramatycznego wyglądu, to raczej bachorowi nic nie dokucza jak na mój widok a i w nocy śpi spokojnie.

Flo kieca super, rozmiar bdb:-)
 

Załączniki

  • DSCF4117.jpg
    DSCF4117.jpg
    25,5 KB · Wyświetleń: 60
reklama
Laski, padłam :-D
Poszłam uśpić Kacpra, położyłam się koło niego i wstaliśmy 15min. temu :-) Takie życie to ja rozumiem :-)

Majuska - faktycznie nieźle ten wir Paćkę trzyma, dobrze, ze poza tym jej nic nie dolega...

Ide trochę potyrać :tak:
 
hej
moje młode jakby zdrowe, ale paszcza boli wyraźnie. Smarujemy dziąsła żelem - palce mam pogryzione dokumentnie.
Zapomniałam o jeszcze kilku Maksiowych słowach:
tyś - kicia, maaaumaa - małpa, dut - buty. I jeszcze "tam" ze wskazaniem palcem.
A rozumie wszystko, no chyba że zaczynamy rozmawiać o pojęciach abstrakcyjnych ;)

Majuska - strasznie ta biedna Paćka wygląda. Całe szczęście, że to bez wpływu na samopoczucie ( btw - przypomniała mi się oczywiście Twoja Kaśka, która nie mogła pójść do szkoły jak jej się pryszcz zrobił). Cieszę się że się dała ubrać w kieckę.
Kłaczku - Maks za to nie wchodzi na przykład na meble - nie umie się wdrapać na kanapę, a pamiętam że Majuskowa Paćka robiła to z zamkniętymi oczami mając 11 miesięcy. Karol moim zdaniem poszedł w życie towarzyskie, z tego co piszesz jest bardzo samodzielny i otwarty. Zastanawiam się jakim cudem pogląd że dziecko to carte blanche kiedykolwiek mógł funkcjonować ( a wszak funkcjonował długo). Przecież jak się popatrzy na te bachory to każdy inny i widać, że to już gotowy człowiek jest, ze wszystkim.
Uważam, że gabaryty Karola w pełni uzasadniają obdarzenie go przydomkiem KAROL WIELKI.
Ollena - dzielny Patryk i wyszczekany! Czekasz z lodami?
Andzike - to jest po prostu nieprzyzwoite. Ale należy Ci się, po tych nocach koszmarnych. Ja usiłuję właśnie uśpić Maksia, ale wyraźnie dziąsła mu przeszkadzają zasnąć, chociaż śpiący jak nie wiem co.
 
Onomatopeje... Karol nie mowi kot, dla niego kazdy kot to "tysie", czyli Tysiek zwany Parowa. Mowi "kisi,kisi" (kici,kici). Nie mowi "hau,hau", nie wiem co mu odbilo, slyszac szczekanie psa, mowi "gogo". Nie nasladuje glosow zwierzat, za to probuje ze mna spiewac.:szok: Na "lalalala", ale cos tam kombinuje. Slyszac cwierkanie ptakow, mowi "tasie" (ptaszek), czyli cos kuma.

Wyskoczylismy na rowerek, pojechalam do Amcotts, w granicach 10km. Mlody jak zobaczyl wyciagnieta przyczepke, zapakowal dupsko do srodka i probowal zapinac pasy, ciezko mu bylo wytlumaczyc ze trzeba jeszcze pampera zmienic, buty zalozyc... Cala droge jechal rozwalony jak kaszanka na grillu, gadal, nawet spiewal sobie - normalnie poganiacz niewolnikow. Po powrocie zrobil mi dzika jazde, kiedy go wyciagalam z przyczepki. Na sile. Kurczowo trzymal sie pasow.
 
Tak się chwalicie jedzeniem dzieciaków że nie wytrzymałam i proszę Wanda konsumująca kotlet schabowy, frytki i ogórek:
Zobacz załącznik 573007Zobacz załącznik 573008
Z mówieniem jest różnie, oczywiście cała gama swoich słów których nie rozumiem ale z przejęciem mi opowiada wszystko. Do tego mama, tata, papa, daj, tssaaa czyli cacy i coś co mnie powala fuuu na określenie śmieci :-D Przy czym doskonale rozumie wszystko co do niej mówimy. Przynosi rzeczy o które się prosi, wędruje do schodów gdy słyszy że idziemy spać, wyrzuca smieci, włazi do wózka gdy idziemy na spacer itd.
Zoyka ja przewijam Wandę od zawsze podnosząc jej pupę przez ugięcie kolan i jakby na dźwigni mojej ręki tyłek wędruje do góry. Nigdy nie podnosiłam za nóżki.
Ollena dzielny Patryk, pewnie promieniejesz już szczęściem w domu z nim :))
Majuśka biedna Paćka, wygląda koszmarnie i jedyne pocieszenie ż jej to za bardzo nie dokucza.
 
Hełoł z wieczora :-D
Obejrzałam foty Kubula i donoszę, że próby samodzielnego jedzenia uchwyciłam 26 - 27 marca 2012 r.:-D Była zawinięty pieluchę je jakąś podejrzaną pomarańczową substancje :-D Buraczki jadł 11 maja 2012 r.
Pierwszy raz mu obcięłam futrzaka 11 marca 2012 :-D Widelcem zaczął wymiatać z talerza w okolicy 20 lipca ub. roku.
W swoim narzeczu produkuje bardzo dużo słów ale mało zrozumiałych dla ogółu: IJO na wszystkie autka z sygnałem ale obojętne czy jadą na sygnale, czy bez, czy stoją, czy widzi fotkę czy też w tv. Oczywiście standard: pa, am, halo, auć na wszelkie upadki i turbulencje :-D mama i tata, Hau ... miau tak sobie mu wychodzi :-D ciuch ciuch to o pociągu, wrryyy - autko ... daj to, nie ma, jeszcze i ... kółko :eek: pewno jeszcze coś mówi ale ja jestem matka wyrodną i nie zwracam aż takiej uwagi :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Machanie na pa, podawanie ręki na powitanie i pożegnania, jakieś piątki i żółwiki, wysyłanie buziaków. Od jakiegoś czasu układa Pana Mięciutkiego do snu, tuli, przykrywa kołderką i mu "śpiewa" aaaaaa :-D Jak ma dobry dzień to składa klocki do pudła i odkłada książeczki na półkę.
A teraz dorwał mój telefon i próbuje sobie zrobić fotkę :-D już nie, teraz przewija sobie zdjęcia :sorry::sorry:
Zoyka Kubule przewijam na stojaka bo się buntuje i to tak jakby go obdzierali ze skóry :-(
Andzike - nabyłam mu bluzę, kamizelkę taka dresową: Cool Club, Kamizelka chłopięca, rozmiar 110 - Cool Club - Ubranka dla dzieci - Smyk.com, bluzę ale nie ma jej na stronie już chyba, piżamki dwie i kilka koszulek :sorry:szczerze to nawet nie pamiętam już jakie.
Aniu pamiętam jak pisałaś że Wandzia z namaszczeniem wciąga wszystko z łyżki - sadzę że sama też nie roni nawet okruszka :-D
Majuska najważniejsze, że oprócz tych krost Paćce nie dolega nic więcej tak naprawdę. Z drugiej strony powiedzcie mi co to za ... i syf atakuje teraz? Były kiedyś takie cuda ? rota wirusy i tp. ?
 
Cześć,

Dzisiaj tyrałam cały dzień.

Wieczorem w ramach relaksu postanowiłam zrobić sushi. Jakiś czas temu kupiłam sobie zestaw do robienia.
Hmm.. szału nie było. Ryż mi się trochę rozgotował. Ale pierwsze koty za płoty. Następnym razem będzie lepiej.

Andzike, podpytaj Pawła o gotowanie idealnego ryżu do sushi :tak:

Majuska - Patrycja wygląda koszmarnie. To wygląda jak rodzaj liszaja. Dobrze ze innych objawów nie ma. Jak dla mnie ospy to nie przypomina. To na pewno ten bostoński syf ?

Olena - biedny Patryk. Dobrze ,ze juz w domu i ze ma wszystko za sobą. To było w narkozie ?

Aniu - Wandzia obłędna z tym zmarszczonym noskiem :)

U nas dzisiaj cały dzień była jazda z przewijaniem. Miałam być w Koszalinie na 9. Przed wyjazdem Julka się zesrała. J nie mógł przewinąć bo się darła. Wzięłam się za to ja. Wywinęła mi się na brzuch i nogę wsadziła w sam środek pieluszki ( kupa rzadsza, czarna od jagód) . Wymazałam sie. Julkę pod prysznic wsadziłam. Spóźniłam się godzinę.

U Mamy dzisiaj tez jazda ze zmiana pieluszki. Po południu gdy JUlka wróciła od Babci Jarek się z nią wygłupiał na dywanie. Nóżki jej podnosił, podnosił ja za nóżki, uginał, ugniatał i nic. Radocha, chichoty. Po kąpaniu chciałam założyć pieluszkę...awantura. Zrobiłam na stojąco i sie udało bez płaczu.

Symuluje jak nic. Cos sobie ubzdurała i koniec. Raczej ją nic nie boli. Gdyby bolało, to w zabawie też.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kłaczek raczej chyba sama wymyśliła bo tsaaa jest od jakiś 3 tygodni i głownie przy głaskaniu Tabrisa bądź próbach wyrwania mu uszu z ogonem :sorry: W ogóle podziwiam tego psa za cierpliwość, bo gdybym ja mu robiła takie straszne rzeczy na pewno by mnie użarł a przy Wandzi stoi z miną cierpiętnika i tylko czasami piśnie albo delikatnie zebami odsuwa jej rączkę.
Misia z widelcem jest podobnie i niewiele sie marnuje, ale część rzeczy lepiej jeść łapkami - jakby wygodniej :-D
U nas upałów ciąg dalszy i podobno to rekordowo ciepłe lato, bardzo mi odpowiada taka pogoda :)) Kupiłam bilety do Polski i lecę na 3 tygodnie w połowie sierpnia. Już odliczam dni. Stęskniłam się niesamowicie za chłopakami i tupię niecierpliwie żeby czas szybko zleciał do wylotu.
 
reklama
Do góry