reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Cześć Dziewczyny :-D
Kompowstręt mi nie minął ale dzisiaj siedzimy w domu bo czekam na przesyłkę i nie mam pojęcia o której będzie a muszę ją odebrać osobiście. Pogoda szaleje i my też chodząc rano na spacery gdy w miarę nie praży a popoludniami ogródek i moczenie się w wodzie :-D
Zaraz polecę sobie na GZ pooglądać zdjęcia ze zlotu, tylko szkoda że pogoda nie dopisała no i ta dziwna choroba która zaatakowała chłopaków i Paćkę :(
Katrina podobieństwo niesamowite, widać że po jednym producencie :-D
Misia buziaki dla Kubula a za miesiąc to go wycałuję 24-krotnie :-D
Ollena widzisz, mówiłam że Mia to leniuszek i w końcu zacznie chodzić :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oooo, anka jesteś! :-)
Wanda prześliczna, ma super uśmiech i blond włoski :tak:
Flo - to może faktycznie nie jest to bostońskie coś... co by to nie było niech idzie w cholerę i odda nam nasze uśmiechnięte, zdrowe dzieci :tak:
Zoyka - fajnie, że Julka robi się coraz bardziej komunikatywna :-)

Nie mogę się na niczym skupić i boli mnie głowa:baffled: w związku z czym wdrażam plan minimum i dziś skupiam się na przetrwaniu do 16, robiąc tylko to bez czego świat się zawali :sorry2: Najwyżej będę nadrabiać jutro albo w weekend :nerd:
 
witajcie z rana

Aniu - Wandzia ma prześliczny kolor włosków (taki sama chciałabym mieć) i jest już taka dorosła - tez dawno fotek nie wstawiałaś i widać ogromną różnicę, ma już chłopaka??? hihi

Dziewczyny na tej fotce, gdzie mam takiego malucha na kolanach - to nie jest Kuba, tylko mój bratanek Edi (Kuba był wtedy w brzuszku), Kubus i Edzik sa bardzo do siebie podobni,
 
Andzike to jeszcze tylko 2 godzinki. Dasz radę.

Aniu - jak dobrze ,ze się pojawiłaś. Wandzia prześliczna i urocza. Rośnie jak na drożdżach.Widać ze jest duzo na powietrzu buźka opalona .

Własnie odprowadziłam Julkę do Mamy. Mama =działka. Wróciła o 11:30 ale Julka jak zasnęła przed 11 tak wstała 30 minut temu. ZA to humorek super, buzia uradowana i będzie buszowała do wieczorka zapewne.

Mama się pyta" masz coś na obiad dla JUlki bo ja nie mam?.".
Odpowiadam - tak, zaraz będę robiła pulpeciki.
Mama- no ciągle coś gotujesz, u Was to wszystko chyba w koło żarcia się kręci.

Nosz....to co mam dziecku kanapki dać ? Gotuję co dwa dni na dwa dni.Nie lubię gotować tych obiadów ale wyboru nie mam.

Moja koleżanka gotuje raz na tydzień na cały tydzień i mrozi... Fuj...mrozi schabowe, mielone,gulasz. Wszystko po prostu.

U nas jest etap książeczek. Julka się domaga żeby jej czytać. Wieczorem jak jej czytam to muszę trzy razy minimum Kubusia Puchatka odczytać.
Kupiłam jej klocki. Zainteresowanie jest ale polega głównie na ich rozrzucaniu. Dalej na topie jest (od lutego) Garnuszek na klocuszek, wszelkie apaszki ,ściereczki kuchenne które zakłada na plecki do tego wkłada moje buty i chodzi jak dama. Piłeczka to podstawa dobrej zabawy i doszło rysowanie. Kupiłam kredki świecowe .

Od kiedy sie obudzi to jest sto pytań do.. a co to, a co to, a co to... i tak milion razy dziennie. Patrzy wtedy na mnie i oczekuje ze jej odpowiem.
 
hełoł :-)
szczerze mówiąc to myślałam, że beppi jest bardziej dostępne skoro u mnie w mieście prowincjonalnym są :-D sprawdźcie w centrach handlowych.
aktualnie NIE LUBIE ANDZIKE :-pgdyż uzupełniłam garderobę Kubula w smyku na coś ok. 200 zł :baffled: i czekam na przesyłkę. I chcę donieść, że laski ode mnie z pracy też Andzike nie lubią :-D w sumie zapłacimy ... wielokrotność tego :szok:
Zoyka ja gotuję obiady codziennie na max co drugi dzień. I nie widzę w tym nic dziwnego. Kubula jak chadza do żłoba to tam zjada obiad a potem z nami jako kolacje. Zamrozić to ja mogę sos mięsny, kapuchę z grzybami ale nie o tej porze roku kiedy jest mnóstwo warzyw, owoców.
A etap jest wszystkiego :-D Książeczki, klocki - jak znajdę kabelek to może uda mi się wrzucić konstrukcje klockowe. Wieże na naście klocków, piramidy ... I ma ukochane autko z lego. Książeczki chętnie do czytania, do opowiadania. Miał fazę książeczek - potem miał książeczki w poważaniu a teraz znów - przynosi i czytamy. Rysunki non stop ... ściany, meble, podłoga. Ogólnie kocha rysować :-D Rewitalizacje lokalu mieszkalnego przewiduje za 3-4 lata. Parkiet i ściany łącznie ze szpachlowaniem.
Katrina ONI są tak podobni że szok :-D chociaż masz racje - Alina była i jest taka szparagowa jak i Kubula.
AnkoDe Wandzia jest :-D słodka :-D aż ciężko uwierzyć, że to taki psotnik :-D Rośnie jak na drożdżach i ten uśmiech :-D
Majuska żyjesz ? Pożarłaś pieski czy to pieski pożarły Ciebie ?
Kłaczku dziś też robiłaś objazd wsi ?
 
hej, żyję, ale co to za życie...
ogolnie było spoko, ten samojed nie był taki tragiczny jak go pani opisywała, ponoć nie spała całą noc z nerwów bo się wstydziła przyjść:-D:-D, uwielbiam takich ludzi:-D:-D..no i wyszedł w końcu jak gwiazda filmowa, a ja tipa zarobiłam sporego i pani mnie pokochała:-D..aha i powiedziała, że pójdzie księdzu pokazać jaki piękny jest, jak wrócą do siebie na wieś:-D, umierałam ze śmiechu, a pies był idealny, jak mu brzuch musiałam wyczesać to mi sie kołami do góry wywracał....
a potem przyszła pani z cudną sunią springer spanielką i zaczęła mnie przepraszac, że tak strasznie ją zaniedbała, bo ma małą córeczkę roczną ( chyba wiecie już o czym plotkowałyśmy przez te trzy godziny ) , a sunia miała może ze dwa minidredziki pod pachą i jeden za uszkiem:-D
york , którego miałam na deser , a raczej jego pan, stwierdzil, że nie chce mu się czekać, bo mi troche zeszło dłużej i polazł sobie, co prawda nie przytargałam w związku z tym nic do zgrilowania, ale żyję:-D

Packa wygląda tragicznie, jest cała zesypana, może jutro jej pyknę fote i pokażę Wam, polazł z nia dzis tatus do pediatry, przypisała jakieś goowno do smarowania tego, ale bachor wydaje się być niecierpiący, posżłam się z nią dziś wykapac i tak było fajnie, że zalałyśmy woda całą łazienkę:-D

Wandzia laska straszna, jakby je tak z Julą razem puścił na podryw, to wszystkie chłopaki ich:-D

Andzike współczuje ciężkiego dnia:sorry2:

Flo :szok::szok::szok:..jak duży był ten pająk????

Misia lub Andzike, ona fajna jest:-D
 
Ostatnia edycja:
Hej,
Patryk po zabiegu,jutro wracaja do domu. Ja w stresie i tesknoscie, nie chce mi sie rozpisywac.

KAtrina dzieciaczki podobne bardzo no i stwierdzam, ze obydwoje bardzo podobni do Twojego meza! :-)

Andzike, MAjuska zdrowka dla maluchow!

Misia gratki dla Kuby, za miesiac 2 latka, szok! :-))

Ania Wandzia przesliczna! Mia jeszcze nie chodzi, chwilami idzie a ma momenty ze leci do tylu i nie ustoi. NIe nadarzam za nia;)

Co do Crocsow to Mia w nich najlepiej sie czuje i w nich najlepiej jej wychodzi chodzenie. Sa lekkie, nie czuje ich na stopie i nic jej nie ogranicza. Zaloze jej sandalki z pieta skorzane i jest problem.
Ostatnio kupilam jej trampki w Zarze i tez sa mieciutke, nie ograniczaja ruchow.
W ogole ona buciara jest, nie lubi na boso, wstanie rano, przynosi buty i kaze sobie ubierac, czasami jedne na drugie :-))) wiec zmieniam co chwile.
 
Ollena a Mia ? przecież 14 miesięcy jak jeden dzień Ci minęło.
Jaki Patryk miał zabieg ? Migdały ? bo mi gdzieś umknęło :-( przepraszam. Ucałuj go. Ale dobrze wszystko ?
 
Misia! :-D:-D Nie, dzis bylismy w miescie, AUTOBUSEM bo na rowerze nie odwaze sie poki co pokonywac wzniesienia na Doncaster Road, a chcialam z okazji ukonczenia 18 miesiecy zycia, zapodac mlodemu wazenie. To robia w czwartki na West Street, wiec pojechalismy tam, bo u nas bedzie 24.07, a my mamy wtedy byc w Manchester. Za to jutro z rana planuje maly wypadzik do Amcotts, moze z petelka przez Epworth, a moze tylko tam i z powrotem... sie zobaczy. Kondycja nie blyszcze, wiec swirowac nie bede.

"Bostonczykiem", jak widze sprawiedliwie sie obdzielilyscie? Wspolczuje...

Moj padalec po wazeniu. Niestety, coraz czesciej ma wlasne zdanie i manifestuje to w sposob klasyczny. Dzis nie pozwolilam mu wrocic do ogrodu w Children's Centre, tylko zwijalam do domu, wiec wykonal typowy pad na kolana i dlonie, spuscil leb ku podlodze i zaczal wydawac paszcza odglos swiadczacy o nieludzkich katuszach. Zebym ja nie widziala jak te cierpienia ustaja jak nozem cial na widok np. psa, to moze bym pomyslala, ze mu krzywda... Paskudztwo dzis nie spalo w ogole, wiec kto tu dzis skrzywdzony? I on nadal nie spi! Wazy 15,160kg, prosilam o zmierzenie wzrostu, ale pani powiedziala ze na oko widac ze dziecko jest zdrowe, silne i po prostu duze, wiec mierzenie nie ma sensu, bedzie mial robiony bilans jak skonczy 2 lata. Szkoda... Chcialabym zeby go tak fachowo ktos pomierzyl.
 
reklama
Spuchnięta z matczynej dumy przychodzę się pochwalić:
DSC_0579.jpgDSC_0577.jpgDSC_0578.jpg
Maks dziś przy obiedzie przejął łyżkę i znienacka udowodnił, że umie nią jeść! Całkiem samodzielnie i skutecznie!
Poza tym gorączka przeszła, ostatni czopek dostał koło 13, a potem już nie było potrzeby. Dziecko zachowuje się już całkiem normalnie. Wyszła mu jakaś maleńka krosta na płatku ucha i druga koło ust. W sumie dalej nie wiem, czy to bostońska zaraza czy nie. Kupy rzadkie dalej, ale skoro 3 czwórki naraz się przebijają to nie ma się co dziwić.
Poza tym , zainspirowana przez Zoykę, postanowiłam podsumować Maksiowe słownictwo. Oto pierwszy na świecie słownik Maksiański:
mama, tata, hej, Gaaa ( Gjalpo) banana ( rodzaju żeńskiego, najwyraźniej) lata ( dotyczy samolotów i ptaszysk) frrrr ( ptaszyska, ogólnie), tototota ( hipopotam),ton - koń, gngn ( wymawiane nosowo) - ogon, k'wa - krowa, kuakua - kaczka, wrrruuuu - pojazdy mechaniczne generalnie, da - daj, nie nie nie - kiedy robi coś zakazanego, tshyt - czytać, oto - oko, aaaa ( na wydechu, przeciągłe i bezgłośne) oznacza, że chce mu się pić, bardzo głośne aaaa na wdechu - że przyleciała mucha, którą należy przepędzić, atoto? - co to?. Poza tym naśladuje ( wyśmienicie!) osła, świnię i konia i reaguje adekwatnymi dźwiękami na pokazywanie odpowiednich obrazków. Nie umie szczekać i miauczeć i frustruje się z tego powodu - ogląda koty i psy na obrazkach i ćwiczy jakieś popiskiwania.
Tyle jak na razie umie powiedzieć mój synek.
Anko - jaka Wanda śliczna!!!! szelmowski uśmiech i te oczyska...boskie!
Ollena - trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję Patryka.
Majuska - no nie tarantula, normalny pająk, tylko duży. W sumie fajnie, że w taki gorszy dzień Ci się trafiły bardziej zadbane psy.
 

Załączniki

  • DSC_0579.jpg
    DSC_0579.jpg
    16,6 KB · Wyświetleń: 55
  • DSC_0577.jpg
    DSC_0577.jpg
    16,9 KB · Wyświetleń: 55
  • DSC_0578.jpg
    DSC_0578.jpg
    16,7 KB · Wyświetleń: 51
Ostatnia edycja:
Do góry