reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

reklama
Z tym opalaniem to chyba kwestia indywidualna, bo pigułki brałam przez kilkanaście lat, nie raz przez ten czas spaliłam tyłek w Tunezji czy innym Egipcie, a jedynego przebarwienia jakie mam dorobiłam się na pierwszych koloniach nad Bałtykiem na długo przed braniem pigułek:-D
 
Zoyka, nie musisz sie opalac w sensie smazenia na lezaczku. Po prostu stosuj kremy z silnym filtrem. Plamy starcze to chyba za wczesnie, nie sadzisz? Skoro potrzebujesz jeszcze pigulek, to nie ten etap, kobieto - jak bedzie czas na plamy, to pigulki nie beda juz potrzebne.
Andzike, kumpela mloda d... jechala na pigulach i robily jej sie takie paskudne przebarwienia kolo ust i nosa... Latem. Mnie sie udalo bez, choc nie uwazalam specjalnie na slonce. Moze to tez kwestia skory, albo reakcji na hormony - nie wiem. Swego czasu jechalam tez na Deprimie, ktory jest na bazie dziurawca i jakos tez mnie ominely latki. Za to mam piekna, biala plame pod nosem - efekt przedwczesnego wystawiania blizny na slonce.
 
Ostatnia edycja:
Czesć, nawołuję na kawę ale od rana miałam pracowicie bo Wandula strzeliła kupę na rzadko i trzeba było ją kąpać potem pies do ogarnięcia bo Robert wylatywał do pracy i go nie wypuścił i dopiero teraz siadłam z kawą. Dzisiaj piękne słonko więc czeka nas spacer :-D
Ollena lubię śpiochy bo mają zakryte stopy i biedron nie marznie jak się rozkopie w nocy jednak chyba nadszedł ich definitywny koniec i trzeba zakupić piżamki do spania.
Flo nie wpadłam na pomysł zszycia spodni w kroku :-D siądę z igłą może jutro i tak zrobię bo szału dostanę zapinając co chwilę zatrzaski. I tak muszę skrócić sobie spodnie więc będę robić za szwaczkę :)))
Katrina może powinnaś łykać witaminę D dla dzieci? taką w kapsułkach a potem słonko bo ono uzupełnia niedobory w organizmie.
Ech, pralkę mi zajęli a dzisiaj koniecznie chciałam poprać zasłony bo są okropne. Poczekam i może uda mi się dorwać do urządzenia. W domu zasadniczo zawsze ktoś jest, bo ludzie tutaj pracują główniena nocki i potem albo śpią albo się szwendają po chałupce. W sumie jest fajnie bo można z kims pogadać jak się spotkamy przy schodach :-D
 
Hejka:-)

Flo wiem, wiem, skoro chodzicie na te imieniny tzn. że to najlepsza z możliwych opcja:-)..swoją drogą taki kilkutomowy horrorek Twojego autorstwa chetnie bym łyknęła:rofl2:....co do genitaliów:rofl2:..jakby tak czasem trzeba było jakoś wspomóc to wal jak w dym:-D
Majusko - znaczy proponujesz mi wsparcie prokreacyjne? :-D Czy jakieś inne formy wspomagania genitaliów? :-D
Co do obróżek przeciwkleszczowych - podobno są rewelacyjne te Bayera, jakieś takie o przedłużonym działaniu. Ja nie stosowałam, ale Dorota używa i bardzo sobie chwali. Tylko nie jestem pewna, czy taka obróżka to dobry patent przy dziecku.
Kłaczku - ja tam mam opory przed objeżdżaniem cudzych dzieci, prędzej na rodziców pysk rozewrę. Może dlatego, że pamiętam jak mnie różni nawiedzeni obcy opierniczali jak byłam dziecięciem i to za jakieś zupełnie niewinne rzeczy ( jeden pan mnie na przykład zwyzywał i zbluzgał potwornie, bo w czasie ogłoszeń duszpasterskich w kościele spytałam koleżankę " a co to jest kuria?"). Wyjątek stanowią sytuacje dręczenia zwierząt - jak widzę że bachor dręczy to reaguję natychmiast.
Zresztą częściej mam ochotę opierniczyć tą lub ową mamuśkę za to co wyprawia z dzieckiem ( klasyczna sytuacja - dziecko się przewróci, mamusia podnosi i wymierza klapsa), ale to już zupełnie inna historia.
Katrina - no to teraz jedz witaminę D i kładź się na słoneczku. I wszystkim wokół zapowiedz że nie leżysz dla przyjemności tylko terapeutycznie, więc absolutnie nie można Ci przeszkadzać.
Zoyka - plamy starcze...dobre sobie! Co do zabawek - staram się nie ulegać w takich sytuacjach. Zwykle zainteresowanie przechodzi po kilku minutach, więc jak jesteśmy na przykład w sklepie to Maks sobie dłubie i grzebie ile wlezie, a potem wymieniam zabawkę na biszkopcika i szybko go wynoszę ;)
Andzike - mocno ucałuj Łowiczanki z przychówkiem i urabiaj, urabiaj...
No i baw się dobrze.
Ollena - przecież taki zlot to dwa dni, może Ci się jakoś uda z Marsem dogadać w razie jakby co? Czy u Was już tak totalnie na noże? A co jest z Patrykiem?
Anko - Ty czekasz na pralkę, a ja mam schizę pralniczą, bo odkąd opieram Maksia to szambo wypełnia się w tempie ekspresowym i przecieka. Znów trzeba będzie wzywać szambelana. Albo wreszcie się podpiąć do kanalizacji, tylko że w tym celu musimy rozebrać podjazd...

A, Majuska - gratuluję sukcesów nocnikowych! Oby tak dalej!

My dziś wstaliśmy z bolącymi łbami, deszczowo było i wisiały chmurska obrzydłe i szare, ale teraz się przejaśniło, jak Maks się obudzi to wyjdziemy do ogrodu i może mi się uda wsadzić te nieszczęsne rośliny co więdną w doniczkach ( mam irysy i sadzonki słonecznika). Póki co korzystam z tego że śpi ( drugi dzień z rzędu drzemka w łóżeczku) i chyba sobie zrobię jeszcze jedną kawę.
 
Ja już po kawie, w drodze do Lowicza:) troche kropi,ale podobno u celu podrozy czeka na nas slonce;) milego dnia dziewczyny!
 
Zoyka - te plamy to przebarwienia przy hormonach, nie tylko przy pigułkach. Mnie się w ciąży z Kubą tez jedno "kółeczko" zrobiło. A te żółtaki to są żołte plamki na górnej lub dolnej powiece (ja mam pod oczami): Żółte plamki na powiekach: Okulistyka.mp.pl

Aniu - dostałam specjalną wit. D na receptę (chyba jest inaczej zbilansowana) i zaczynam łykanie

A co do słoneczka - to ja kocham słońce, ale tutaj jego jak na lekarstwo. Nigdy nie wiadomo czy będzie i ile w ciagu dnia nam poświeci (15 min. czy cały dzień). Jednego co mi brakuje to ciepełka i słoneczka. Wtedy nawet te wiatry łatwiej byłoby zaakceptować.
 
Dziewczyny, zagadke mam... Szukalam w necie, pytalam moja mame, ktora z racji zawodu wiedziec by powinna i nie mam odpowiedzi. Chodzi o ziemniaki. Kupujemy w jednym miejscu, bywaja rozne w smaku, ale te co kupilismy teraz sa jak dla mnie kuriozalne. Sa na oko normalne - nie powiedniete, nawet klow bardzo nie maja, obieraja sie normalnie, wrzucone do zimnej wody zachowuja sie normalnie, ale kiedy sie gotuja... wyplywaja. Kurde, po kilku minutqach gotowania (nie zagladalam wczesniej) mam w garnku plywajace ziemniaki - jak jablka w kompocie, albo jak paczki wrecz. Pomijam fakt, ze po utluczeniu robi sie z nich niesmaczne blotko, ale DLACZEGO ONE PLYWAJA? Pierwszy raz widze taki numer i po prostu sie zastanawiam czy one nadaja sie do jedzenia. Czy to nie sprawka jakichs nawozow albo innego g....a.
 
reklama
O ja pierdziu .Kłaczku co to za kartofel:szok::szok:ja bym mia ła obawy co do jedzenia to jakiś badziew nio chyba ,że jakaś nowa trasmutowana ,tranzgeniczna odmiana:baffled:
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry