reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Kaaawa :-)
Flo - ja wbrew temu co czasem pisze bardzo lubię swoją przyszłą teściową - dobra z niej kobieta (urodziła mi w końcu Pawła:-D) tylko z niej jest taki typ mocno statyczny, co mnie akurat drażni... to jedyna osoba, u której na rękach Kacper potrafi się popłakać :eek: - "zwalała" to na karb tego, że ona biedna tak rzadko go widuje - czytaj: ja za rzadko przyjeżdzam, bo przecież dla niej dojście 10min do kolejki, która jedzie 20min, a potem dojechanie autobusem pod sam nasz blok to zbyt wiele :confused2: A mi było super łatwo ogarnąć dwa psy, dziecko, odśnieżyć samochód i w zimę do niej jechać, tak żeby mogła postraszyć Kacpra wsadzaniem mu głowy w nos i robieniem a ci ci ci ci ci :-D nawet nie mogłam go z nią zostawić i skoczyć na szybkie zakupy bo się bała, ze sobie nie poradzi :-) 2tyg. temu jakoś niefortunnie stanęła i wpakowali ją w gips na 6tyg. więc teraz aktywność ograniczyła do niezbędnego minimum, nawet chyba z domu nie wychodzi i bardzo jej to pasuje:-)
Poza tym "drobiażdzkiem" bardzo ja lubię, nie jest z tych upierdliwych wtrącających się we wszystko teściowych :-)
Ollena - przyjeżdzaj, przyjeżdzaj, czekam na Ciebie :-)
kłaczek - dzieło faktycznie wiekopomne!
Zoyka - Kacper ostatnio w kąpieli interesuje się swoim siusiakiem :eek: ale tak jak pisze Flo - z takim samym zainteresowaniem jak wcześniej palcem :-D ale mi narobiłas smaku tym drinolem...
Qrde, zbieram się do tego odstawiania od cycka jak pies do jeża... :sorry:

Mieliśmy jechać na działkę, ale podobno stoi tam woda :cool: więc chyba zabiorę się w końcu na ogarnięcie zabawek Kacpra i spakowanie wszystkich gryzaczków i grzechotek, którymi już dawno się nie bawi...
 
reklama
Kawyyyy, ratunku!
Wanda obudziła się o 22 i zasnęła grubo po północy budząc się potem jeszcze trzy razy. Jestem niewyspana, krzyż lub nerka znowu dają o sobie znać i ledwo łażę. Robert ciągnie kolejną dwunastkę i wróci do domu po 21.00 więc na żadną pomoc nie ma co liczyć. Na dodatek pogoda jest beznadziejna i planowane wyjście do centrum jest niewykonalne chyba że chcę wyglądać jak kura :eek:
Żmija nauczyła się rozpinać zatrzaski w kroku i sypia teraz w spodenkach zamiast w śpiochach, wyglądała jak lotopałanka :-D gorzej że w ogrodniczkach robi to samo i powiewa za sobą nogawicami biegając po pokoju. Ogrodniczki są niezwykle wygodne dla mnie i biedron slicznie w nich wygląda. Cóż z tego? :)))

U nas nagość nie jest problemem o tyle że nie ganiamy z gołymi dupskami przy Wandzi. Jest zafascynowana tatuażem ojca na torsie i suwa paluszkami po rysunku, czasami poskubie mu kudły i tyle. Jak się przebieram przy niej to koniecznie chce mój stanik wsadzić sobie na głowę ale gołe ciało nie bardzo ją ciekawi. Może widok nagiego ojca byłby fascynujący ale do tej pory nie miała okazji widzieć i jak znam nasze wychowanie to raczej nie zobaczy, bo jesteśmy ze starych szkół że dziecko gołego rodziciela oglądać nie musi i nie powinno.
Andzike buziaki dla Kacperka z okazji wczorajszych urodzinek i szykuj już torcik na roczek :-D
Ollena a kiedyś nie wierzyłaś że można sobie robić odwyki od kompa :-D całkiem miłe uczucie prawda? :))
 
Kawa, zdecydowanie kawa... Znów leje deszcz. Udało mi się uśpić Maksia w łóżeczku - po raz pierwszy w ten sposób zalicza przedpołudniową drzemkę. I mieliśmy śmieszną sytuację w związku z tym - przyszłam z Maksiem do łóżeczka, a tam spał sobie kot. Maks się bardzo ucieszył i zaczął kotę głaskać, kota mruczała i przez dłuższą chwilę było sielankowo, niestety Maksio potraktował kotę jak psa i zaczął poklepywać. Tłumaczyłam, że koty nie lubią, wracaliśmy do głaskania, ale potem znów nastąpiła seria klepnięć i kot się zniecierpliwił. Kłapnęła na Maksia zębami ( nie ugryzła) i sobie poszła. Maksio się rozpłakał, uspokoił się po przytulaniu ale potem jeszcze kilka razy robił buzię w podkówkę jak spojrzał na miejsce gdzie przedtem leżał kot. Wyglądało, jakby mu było przykro.
Majusko - żeby wyczerpująco odpowiedzieć na pytanie czy on musi na te imieniny musiałabym napisać kilkutomowy horror psychologiczny. W sumie musi się tylko umrzeć, ale czasem prościej odwalić tego typu niemiły obowiązek, niż się użerać z kimś, kto i tak nic nie zrozumie. Co do genitaliów ;-) a co, obawiasz się że po zderzeniu z konewką nie będą się nadawać? Pożyjemy - zobaczymy...
Co do kataru - wczoraj na śniadanie twarożek z czosnkiem, na obiad botwinka z czosnkiem, nos kilkakrotnie odsysany i psikany disnemarem i rano Maks wstał bez kataru, nie wiem jakim cudem.
Kłaczku - a gdzieżbym śmiała się śmiać! Doceniam twórczość Karola, jak najbardziej! U nas wisi ( w pasee partout i rzeźbionej złoconej ramce) rysunek z dzieciństwa mojego męża, który znalazłam u teściowej w piwnicy. Przedstawia krasnoludka z wilkiem w niedwuznacznej sytuacji, choć mąż twierdzi że absolutnie nic takiego nie miał na myśli.
Andzike - to znacznie lepiej, jak teściowa da się lubić. U mnie niestety ten argument, że urodziła fajnego faceta jakoś nie wystarcza. Kilka razy odruchowo już już miałam jej rzucić tekstem " a co ty o tym wiesz, skoro nigdy nie miałaś dzieci" bo tak się ją odbiera, jako osobę która dzieci nigdy nie miała i nie ma bladego pojęcia o tym jak działają. :no: Wczoraj było " ranyboskie, a cóż on robi" za każdym razem jak Maks: czymś rzucił, pokruszył ciasteczko, podniósł coś z podłogi, przyjął pozycję inną niż siedząca wyprostowana, wydał jakiś odgłos...
Anko - zeszyj biedronie ogrodniczki w kroku i już!
Katrina - wiesz już , czego masz za dużo?
 
O,rany... "A coz on robi?":-D:-D Zyje, prosze mamusi.
Karol od czasu do czasu ma porzadnego sznita na raczce po niewlasiwym podejsciu do kotka. Nie ma lez, nie ma nauczki, za jkis czas znow zaczyna z Futrem. Miyuki raz go tylko klapnela ostrzegawczo i juz go unika, ale Futro nie robi unikow - dopadnieta po prostu sie broni.
 
Andzike wszystkie raczej teściowymi bedziemy(ja juz jestem) i życie mnie nauczyło nie wtracaj się ,mieszkaj osobno,widuj się nie za często (z synowa)bo z synem i wnukiem można widywac się o wiele cześciej.Wnuka najbardziej mi obecnie brak :tak::-(bo syn niestety ma już nie tylko mamę ma ŻONĘ:eek:ale w sumie Natalia nie jest złą dziewczyną ,a czas nas uczy pogody jak to w piosence jcoraz lepiej sie dogadujemy(może dlatego ,że rzadko??;-)).Anka czas na piżamki ,spodenki bez zatrzasków w kroczku sukienki:-Dczyli bardziej dorosłe ubiory no cóż córa Ci dorasta:tak::-D;-).Flo po kuracji czosnkowej już żaden wampir was nie najdzie;-),a katar może minie:tak:.Ollena odwyk:szok:od kompa dla mnie to okropnośc ja z niego w niektóre dni nie korzystam intensywnie ale jednak odwyk miałm tylko przymusowy z powodu braku neta.M po nocce i teraz śpi więc na msze pójdziemy po południu i dobrze bo dopiero co lać przestało,a procesja w strugach deszczu to jednak nie to co tygryski lubia najbardziej.
 
Ollena - skoro robiłam blood test na poziom cholesterolu, to tylko mój niekumaty mąż nie wie czego za dużo.

Flo - mam tzw. "żółtaki", które wyszły mi w ciąży z Alinką, nie są duże, ale też i nie wyglądają ładnie, a one są takim znakiem, że poziom cholesterolu we krwi jest wysoki. Gdy robiłam badanie kontrolne jakieś 3 lata temu, to był w normie, choć w tej wyższej granicy, a teraz juz na pewno jest powyżej (skoro do mnie dzwonili).
Mam chorą wątrobę i prawdopodobnie nie pomaga to w normalnym przyswajaniu tłuszczy, bo nie jem tłusto.
 
Hejka:-)

Flo wiem, wiem, skoro chodzicie na te imieniny tzn. że to najlepsza z możliwych opcja:-)..swoją drogą taki kilkutomowy horrorek Twojego autorstwa chetnie bym łyknęła:rofl2:....co do genitaliów:rofl2:..jakby tak czasem trzeba było jakoś wspomóc to wal jak w dym:-D

Ollena a co ma do zlotu obecność Marsa? informujesz, że wyjeżdżasz i tylo:-D nawet fajnie by było jakby był wtedy w PL, letko kopara mogłaby mu opaść:rofl2:

Katrina mi tez jakoś ostatnio wyszedł wysoki poziom cholesterolu, nie pamiętam kiedy, ale tak tuż po ciąży chyba, nie wiem co to sie z tym robi, potem juz nie powtarzałam badań i nie wiem jak jest, co masz na to zalecone?

laski u nas dziś święto we wsi, Paćka ma zatwardzenie jakies i widziałam po minie, że dusi kupke, pytam, czy może siądzie na nocniczek, a ona "a i owszem" , usiadła i wydusiła małego bobka, były brawa i zachwyty, ona cała szczęśliwa, może sie nam uda to powtarzać:-)
robiłam dzis akcje "Stop kleszczom" u stada, wydarłam z nich w sumie 8 kleszczy i ponacierałam znowu Frontlajnem, bo jest masakra, musze to powtarzac co jakies maks trzy tygodnie, całą imprezę przypłaciłam rozoraną ręką przez Śrube, bo ona jest histeryczką, aż pianę utoczyła, musze jej chyba zafundować obróżkę Kiltix jednak, albo Foresto, ma ktoś z tym doświadczenia??
 
Nie nadazam... Moje dziecko, ktore pluje kawalkami ananasa z jogurtu, skorka od szynki z kanapki, wlasnie wpieprza cantuccini, z migdalami wlacznie.
 
Majuska - odebrałam leki przepisane przez Pania doktor i co się okazało???? że to witamina D (p/osteoporozie), mam jej za mało, czyli mam czegos tam niedobór, a nie za dużo... oj ten mój mąż, nie dosłyszy, to sobie dopowie. Cholesterol mam w porządku.

Flo - okazało się, że mam za mało, a nie za dużo
 
reklama
Katrina, zapodaj sobie tez wapno.

Moje oslatko spi. A ja sie dzis popisalam na miescie... Jak sobie przypomne to mi sie cegla robi. Wchodzilismy do sklepu, obok drzwi stala mloda kobieta z wozkiem i kilkulatkiem obok. W momencie kiedy skrecilismy, mlody odskoczyl od matki, wycelowal w nia palcem i wydarl sie ze jest glupia. Jakos tak z automatu mi sie wyrwalo "o, nie! ona jest glupia bo cie kocha? ona jest twoja matka, nigdy nie mow ze jest glupia!" Japitole, wyskladalam to w tych nerwach po angielsku, wkurzona na maksa. Kobita oczy, mlody sie schowal za nia, ja spieprzylam do sklepu bo czulam jak mi sie na gebie cegla robi, a w sklepie jakas babcia starsza ze dobra robota, ze ten chlopiec okropnie sie zachowal, ze mu sie nalezalo... oq..., ojapier... ale siara... i to przy wlasnym dziecku. Potem dopiero zaskoczylam, ze tu nie wolno tak robic - nie wolno zwracac uwagi cudzym dzieciom, nawet jesli sa same i robia cos bardzo niedobrego.
 
Do góry