Flo, my uzywalismy rajtek po domu. Wlasnie a la socjalistyczny przedszkolak. Karol mia zwyczaj sciagac sobie skarpetki i marzl, a rajtek nie potrafil sciagnac. Pomysl na bajke super. MISIA tu czarne ciuszki dostaniesz. Polookaj na H&M w Polsce - powinno cos byc. ANKA, bylo gadac - mamy calkiem fajne nosidlo. OLLENA, chusta jest bardzo dobrym rozwiazaniem. W tej chwili nie uzywam bo mlody juz naprawde wazy, poza tym przy probie zalozenia go na plecy, wylazi z chusty szybciej niz ja ja przekladam. Nosilam go jak byl mniejszy z przodu i to bylo bardzo dobre.
reklama
Florentyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2011
- Postów
- 1 794
Cześć, dziewczynki!
Maks zasnął w chuście podczas spaceru z psem, udało mi się przerzucić do wózka bez budzenia, mam chwilę na kawę.
Andzike - prawda, że ogrodniczki mają sens dla spionizowanego człowieczka. Mieliśmy takie 0-3 m-ce, były śliczne, ale na dziecku kretyństwo - guziki, klamerki, same kostropate i gniotące rzeczy.
Misia - Czarne - upolowałam ostatnio w KaphAll czarną gładką bluzę. Czarne spodnie dresowe też KaphAll, w H&M też są i czarne leginsy też. H M ma też gładkie czarne bodziaki. Koszulki czarne się zdarzają, ale z napisami, nie lubimy. Maks ma jeszcze body czarne w cienkie białe paseczki i - na to czekam, bo na razi przyduża, będzie na jesień - czarną kurteczkę z GAP.
W TK maxx były cudne czarne dla dziewczynek, z tej serii w robale, wiesz.
Ollena - ja z ogromną przyjemnością wróciłam do chustowania na całego. W zimie było trudniej, bo 10 warstw na sobie, 10 warstw na dziecku to nawet nie ma jak tej chusty zawiązać sensownie, ale teraz - żyć nie umierać! Kręgosłup to mi siada od noszenia na rękach, i jeszcze mi oczy ze łba wyłażą. A w chuście mogę śmigać i zaliczamy z psem górki i dołki nieprzejezdne dla wózków. I Andzike ma rację - dobrze zawiązana chusta nie boli. Zawiąż tak, żeby dziecko było ściśle przybandażowane do Ciebie, a potem jeszcze dociągnij mocniej.
Majuska - a dziś co grilllujesz?
Malfi - kciuki za realizację planu. Na mobilizację nie mam pomysłu, widać Twój synek już ma swoje zdanie i potrafi przy nim twardo obstawać
Miłego dnia wszystkim.
Kłaczku - no w domu ostatecznie ujdzie...
Maks zasnął w chuście podczas spaceru z psem, udało mi się przerzucić do wózka bez budzenia, mam chwilę na kawę.
Andzike - prawda, że ogrodniczki mają sens dla spionizowanego człowieczka. Mieliśmy takie 0-3 m-ce, były śliczne, ale na dziecku kretyństwo - guziki, klamerki, same kostropate i gniotące rzeczy.
Misia - Czarne - upolowałam ostatnio w KaphAll czarną gładką bluzę. Czarne spodnie dresowe też KaphAll, w H&M też są i czarne leginsy też. H M ma też gładkie czarne bodziaki. Koszulki czarne się zdarzają, ale z napisami, nie lubimy. Maks ma jeszcze body czarne w cienkie białe paseczki i - na to czekam, bo na razi przyduża, będzie na jesień - czarną kurteczkę z GAP.
W TK maxx były cudne czarne dla dziewczynek, z tej serii w robale, wiesz.
Ollena - ja z ogromną przyjemnością wróciłam do chustowania na całego. W zimie było trudniej, bo 10 warstw na sobie, 10 warstw na dziecku to nawet nie ma jak tej chusty zawiązać sensownie, ale teraz - żyć nie umierać! Kręgosłup to mi siada od noszenia na rękach, i jeszcze mi oczy ze łba wyłażą. A w chuście mogę śmigać i zaliczamy z psem górki i dołki nieprzejezdne dla wózków. I Andzike ma rację - dobrze zawiązana chusta nie boli. Zawiąż tak, żeby dziecko było ściśle przybandażowane do Ciebie, a potem jeszcze dociągnij mocniej.
Majuska - a dziś co grilllujesz?
Malfi - kciuki za realizację planu. Na mobilizację nie mam pomysłu, widać Twój synek już ma swoje zdanie i potrafi przy nim twardo obstawać
Miłego dnia wszystkim.
Kłaczku - no w domu ostatecznie ujdzie...
Ostatnia edycja:
D
delete
Gość
Malfi - jesteś w 4o tc. Dzisiaj powinnaś powitać Jaśka !
Trzymam kciuki
Majuska - jest OK. Założyłam właśnie Julce polisę posagową .Pieniądze niewielkie bo min 80 zł /mies. I już mam kilką innych mamusiek które też chcą. Dla mnie ma to sens,bo .. w razie śmierci i M - Julka będzie dostawała stałą rentę do 25 roku życia po 500 zł/mies a jeśli nic mu się nie stanie dostanie kasę. Na tego typu polisach chcę się skupić bo ogromnie wierzę w ich sens.
Dostałam do obsługi portfel klientów (kilkaset sztuk) po agentach którzy odeszli -wiec mam co robić.
Skupiam sie ten na ubez grupowych. M przekazał mis woje kontakty biznesowe i robi mi wejścia do tych firm-rekomenduje. Będzie dobrze
Kocham te ubezpieczenia. Czuję je. Jak rozmawiam o tym z klientami to mam dreszcze. W swojej pracy w ubezpieczeniach miałam zgony klientów iw iem jak polisa pomogła tym którzy zostali. Miałam tez dwie wypłaty z tytułu zachorowań na nowotwór i wiem jak pieniądze pomogły wleczeniu, lepszej chemii itd.
Ludzie często ubezpieczają domy, auta a zapominają o bezpieczeństwie najbliższych w razie gdy ich zabraknie. Dla mnie jest to bardzo ważne .
i do tego robię dalej kredyty hipoteczne ale tym razem mam umowy bezpośrednio z bankami.
Trzymam kciuki
Majuska - jest OK. Założyłam właśnie Julce polisę posagową .Pieniądze niewielkie bo min 80 zł /mies. I już mam kilką innych mamusiek które też chcą. Dla mnie ma to sens,bo .. w razie śmierci i M - Julka będzie dostawała stałą rentę do 25 roku życia po 500 zł/mies a jeśli nic mu się nie stanie dostanie kasę. Na tego typu polisach chcę się skupić bo ogromnie wierzę w ich sens.
Dostałam do obsługi portfel klientów (kilkaset sztuk) po agentach którzy odeszli -wiec mam co robić.
Skupiam sie ten na ubez grupowych. M przekazał mis woje kontakty biznesowe i robi mi wejścia do tych firm-rekomenduje. Będzie dobrze
Kocham te ubezpieczenia. Czuję je. Jak rozmawiam o tym z klientami to mam dreszcze. W swojej pracy w ubezpieczeniach miałam zgony klientów iw iem jak polisa pomogła tym którzy zostali. Miałam tez dwie wypłaty z tytułu zachorowań na nowotwór i wiem jak pieniądze pomogły wleczeniu, lepszej chemii itd.
Ludzie często ubezpieczają domy, auta a zapominają o bezpieczeństwie najbliższych w razie gdy ich zabraknie. Dla mnie jest to bardzo ważne .
i do tego robię dalej kredyty hipoteczne ale tym razem mam umowy bezpośrednio z bankami.
Flo dzis griluje teriera tybetańskiego, powinna być Ci bliska ta rasa;-)
Ja Ollene rozumiem, Packa w pewnym wieku nie wlazła w chuste i koniec, podczas gdy ja ją wiązałam ona sie wiła jakby ja parzyło i darła mnie za włosy po kilku takich akcjach odpuściłam, kupiłam nosidło, szybko sie ubiera , ale ona w nim nie wysiedziała, teraz nie nosimy sie już wogóle, tylko na w łasnych nóżkach łazi
Ja Ollene rozumiem, Packa w pewnym wieku nie wlazła w chuste i koniec, podczas gdy ja ją wiązałam ona sie wiła jakby ja parzyło i darła mnie za włosy po kilku takich akcjach odpuściłam, kupiłam nosidło, szybko sie ubiera , ale ona w nim nie wysiedziała, teraz nie nosimy sie już wogóle, tylko na w łasnych nóżkach łazi
FLO, z rajtkami raz mialam siare... Poszlam do ChC dowiedziec sie o kontakt z polozna. Zima, mrozik, wietrzysko, wiec wrzucilam malego w kombinezon zimowy, pod spod rajtki tylko, jakas bluza i poooszli.Na miejscu okazalo sie ze wlasnie jest wielkie wazenie dzieci, "siadz i poczekaj", wiec musialam malego rozebrac. Lomatkozcorka... Co za wiocha!
Florentyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2011
- Postów
- 1 794
Majuska - one mogą być łykowate... I podobno wcale nie terierowate.
Jak bachor nie współpracuje to rzeczywiście się z chustą nie da, ale Maks akurat zdecydowanie lubi, wręcz używam noszenia w chuście jako antidotum na jakieś fochy, bo jego to uspokaja i fajnie wycisza.
Zoyka - no to bardzo fajnie, że robisz to co lubisz i z pełnym przekonaniem. Powodzenia!
A co do mleka - ja się wystraszyłam, bo jak postanowiłam wprowadzić sztuczne mleko i chciałam jakieś kupić, to brałam do ręki jedno po drugim, czytałam skład a tam wszędzie "olej z ryb" . Wobec czego stanęło na Gerberze, który nie ma oleju z ryb. Samego nie próbowałam Maksowi dawać, bo karmiłam cycem, pudełkowe mleko służyło i nadal służy tylko do przygotowywania kaszek i kaszki na nim robione są całkiem smaczne. Zresztą teraz już to i owo robię na krowim - Gerber jest do kaszek instant, a jak coś trzeba zagotować ( manna, owsianka) to krowie i już. Maks się ostatnio przypiął do ulubionego koktajlu Adama - mleko, banany , cynamon - wypił tego jakieś straszne ilości, a to było na niegotowanym mleku ( ale pasteryzowanym) i nic mu nie było.
Jak bachor nie współpracuje to rzeczywiście się z chustą nie da, ale Maks akurat zdecydowanie lubi, wręcz używam noszenia w chuście jako antidotum na jakieś fochy, bo jego to uspokaja i fajnie wycisza.
Zoyka - no to bardzo fajnie, że robisz to co lubisz i z pełnym przekonaniem. Powodzenia!
A co do mleka - ja się wystraszyłam, bo jak postanowiłam wprowadzić sztuczne mleko i chciałam jakieś kupić, to brałam do ręki jedno po drugim, czytałam skład a tam wszędzie "olej z ryb" . Wobec czego stanęło na Gerberze, który nie ma oleju z ryb. Samego nie próbowałam Maksowi dawać, bo karmiłam cycem, pudełkowe mleko służyło i nadal służy tylko do przygotowywania kaszek i kaszki na nim robione są całkiem smaczne. Zresztą teraz już to i owo robię na krowim - Gerber jest do kaszek instant, a jak coś trzeba zagotować ( manna, owsianka) to krowie i już. Maks się ostatnio przypiął do ulubionego koktajlu Adama - mleko, banany , cynamon - wypił tego jakieś straszne ilości, a to było na niegotowanym mleku ( ale pasteryzowanym) i nic mu nie było.
Andzike
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2013
- Postów
- 1 773
Zoyka - faktycznie jak piszesz o tych ubezpieczeń to widać, że Cię to kręci :-) trzymam kciuki, żeby rozwinęło Ci się to na naprawdę dużą i dochodową skalę i podziwiam - bo sprzedawanie czegokolwiek mnie przerasta ;-)
Ollena - ja poszłam na jedne zajęcia z chustowania do knajpy dla mam, gdzie dziewczyny pokazały mi jak się prawidłowo wiąże - przyznaję, że byłam przerażona, że aż tak mocno się wiąże ale właśnie na tym to polega - wtedy dziecko jest stabilne, a Twój kręgosłup odciążony. To nosidełko, które wklejałam jest zapinane tylko na klamrę na biodrach, górę wiąże się i dociąga jak chustę - szybsze do założenia, szczególnie przy kręcącym się dziecku :-)
kłaczek - mnie nawet w domu nie przekonują rajtki
Malfi - kciuki nadal mocno trzymam, my w niedzielę jesteśmy umówieni na poznania Jaśka mojej przyjaciółki , już się nie mogę doczekać
Majuska - Czapi póki co cieszy się, że wszyscy są w domu, nie wiem czy już ogarnia jak wielka zmiana nastąpiła w jego kudłatym życiu
Ollena - ja poszłam na jedne zajęcia z chustowania do knajpy dla mam, gdzie dziewczyny pokazały mi jak się prawidłowo wiąże - przyznaję, że byłam przerażona, że aż tak mocno się wiąże ale właśnie na tym to polega - wtedy dziecko jest stabilne, a Twój kręgosłup odciążony. To nosidełko, które wklejałam jest zapinane tylko na klamrę na biodrach, górę wiąże się i dociąga jak chustę - szybsze do założenia, szczególnie przy kręcącym się dziecku :-)
kłaczek - mnie nawet w domu nie przekonują rajtki
Malfi - kciuki nadal mocno trzymam, my w niedzielę jesteśmy umówieni na poznania Jaśka mojej przyjaciółki , już się nie mogę doczekać
Majuska - Czapi póki co cieszy się, że wszyscy są w domu, nie wiem czy już ogarnia jak wielka zmiana nastąpiła w jego kudłatym życiu
Flo teraz to nawet nie sprobuje inaczej zawiazac bo chusta w IE i jako ze to ciezkie to nie ma jak przyslac/przywiesc, jedynie jakas bardziej zorganizowana paczka ale to nie w najblizszym terminie.
Mia w wozku nie chce nawet siedziec a co dopiero na moich plecach, ona by juz lazic chciala a jeszcze nie umie wiec jest ból.
Zasypiam zywcem, probowalam pospac, mysli niby uciekaja ale rozsadek usnac nie pozwoli
Flo ja platki owsiane zalewam wrzatkiem, chwile czekam i dodaje do tego MM.
Andzike mnie w domu rajtki przekonuja jak najbardziej, nie spada co chwile jak skarpetki, nie krepuje ruchow i sa flexi ;-))
Mia wyglada w nich slodko! na zewnatrz zakladam jej do tego krotkie spodenki a po domu w samych.
Btw zakochalam sie w takich spodenkach do rajtek (i bez tez), kiecki sie chowaja!
Mia w wozku nie chce nawet siedziec a co dopiero na moich plecach, ona by juz lazic chciala a jeszcze nie umie wiec jest ból.
Zasypiam zywcem, probowalam pospac, mysli niby uciekaja ale rozsadek usnac nie pozwoli
Flo ja platki owsiane zalewam wrzatkiem, chwile czekam i dodaje do tego MM.
Andzike mnie w domu rajtki przekonuja jak najbardziej, nie spada co chwile jak skarpetki, nie krepuje ruchow i sa flexi ;-))
Mia wyglada w nich slodko! na zewnatrz zakladam jej do tego krotkie spodenki a po domu w samych.
Btw zakochalam sie w takich spodenkach do rajtek (i bez tez), kiecki sie chowaja!
Andzike, wyobraz sobie, ze masz goscia, ktory z predkoscia swiatla sciaga skarpetki (o kapciach nie wspomne), masz zime, w domu ok 18 stopni, wiec bez skarpetek za chwile ma sino-koperkowe syrki. Co robisz? Co mu zalozysz na kopytka? Co do ogrodniczek, to my teraz uzywamy ich namietnie. Karol ma 2 pary dlugich i ze 3 szortow jeansowych w tym fasonie - genialne bo wreszcie mu z tylka nie spadaja. Z jednymi szortami mam troche problem - zapinaja sie na ostatnie guziki u szelek, juz ich wiecej nie popuszcze, a nogawki ma "na wode w piwnicy" a nie jak szorty. Nawet biorac pod uwage szorty 3/4. Wyglada to troche smiesznie, zwlaszcza jak do tego dojda adidasy - robi sie taki raper w ogrodniczkach.
Ostatnia edycja:
reklama
Kocham ogrodniczki!
Co do Jolie... co sadzicie? ja mam mieszane uczucia, bo niby wszyscy w tv uwazaja ja za odwazna kobiete, ktora powinna dawac przyklad ale z drugiej strony to mozna by sobie usunac wszystko na 'wrazieczego'.
Co do Jolie... co sadzicie? ja mam mieszane uczucia, bo niby wszyscy w tv uwazaja ja za odwazna kobiete, ktora powinna dawac przyklad ale z drugiej strony to mozna by sobie usunac wszystko na 'wrazieczego'.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
Podziel się: