reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Majuska ta twoja Pati od maleństwa minę miała rozbujniczą;-)Ciekawe kiedy by zatęskniła za mamunią:szok:skoro woli żłobek :eek:.I racja co dupka to co innego skutkuje u chłopaków tormentiol się sprawdzał.No teraz tym bethanthenem smaruję i zasmarowuję dodatkowo grubą warstwą pethantenu i zobaczę jak nie pomoże to spróbuję kartoflanką zaleczać:crazy:A ciekawą zupę zrobiłam.Miała być pomidorowa w lodówce stał sobie słoiczek przecieru no wywar ugotowany sięgam po słoiczek ,a tam:szok::szok::eek:Tylko ścianki przecierem zasmarowane:angry:M się nie przyznaje do winy ja też nie pamiętam bym wsadziła(choć któż to wie:eek:) no i wlałam do wywaru ketchup:-D doprawiłam przyprawa do kebabu dodałam mięska i M bardzo posmakowała:-)
 
reklama
2kg jablek i 2/3 kostki masla. Jesli jablka bardzo soczyste to mniej jablek. ;-)

O, rany.. a to ja tez w szoku - Kubutek pelny Wersal!

A moje osle dopada kazdego telefonu jaki znajdzie, paluszke w guziczek, kontrola czy zaswieci, jak zaswieci to w lape i leci sie z tym schowac.:-D
 
Kłaczek Kuba ma TO na widok: telefonu (ale musi działac !!) myszy (j.w.) pilota (j.w.) Wszelkie atrapy, bądź sprzęt który nie działa sa wyrzucane w sposób brutalny. Kuba łapie zdobycz i spacerując gada do telefonu, klika myszą (mam psa znajomej na pulpicie, nie wiem jak i skąd), zmienia kanały w TV... z tego co widze poznał wiele funkcji pilota od dekodera - ostatnio nam zmienil rozdzielczość :-D
 
Hej - spróbuję Majuskowej metody z dwoma oknami otwartymi, to może nie przegapię wszystkiego o czym chcę napisać.
Andzike - jakie fajne autko!!! Bardzo mi się podoba.
Andzike i Majuska - ja za to kiedyś zatrzasnęłam sobie drzwi od mieszkania - zamek zatrzaskowy, klucze zostały w środku no i doopa blada, nie ma jak wrócić. Polazłam do sąsiadów, żeby mi pozwolili z telefonu skorzystać, ówczesnego osobistego narzeczonego wydzwonić coby przyleciał ze swoimi kluczami. A sąsiad - pan starszy i nobliwy, mówi - ależ proszę się nie martwić, tu w drzwiach od tego balkonu na półpiętrze jest klucz ( taki ogólnodostępny balkon na klatce schodowej) i on pasuje do pani mieszkania... Sprawdziłam i rzeczywiście, pasował :szok:. Ciekawe, czy wszyscy w kamienicy mieli tą świadomość?
Kłaczek - całkiem sympatyczny mebelek. Taka ciepło sielska stylistyka.
Karola - cześć, po pierwsze. A po drugie - mój mąż twierdził, że dzieci nie znosi i nie chce. Ja nie byłam przekonana czy jestem stworzona do macierzyństwa, ale uznałam, że na pewno nikt za mnie decydował nie będzie. Powiedziałam mu, że powinien uznać fakt że rozważam mienie z nim dziecka za zaszczyt i wyróżnienie - z czym się zgodził. I postanowiliśmy tak na luzie i bez upierania się zobaczyć czy nam co wyjdzie. No i mamy Maksia. A mąż co jakiś czas wygłasza przemowy jakim to był idiotą i że trzeba było zacząć produkcję wcześniej, bo by można więcej narobić takich fajnych dzieci...
Azula - współczuję dupska odparzonego. U nas cuda działała kartoflanka, a w stanie ostrym ( raz nam się zdarzyło, w upały) linomag.
Majuska - ale Paćka już niezależna... a to się dopiero zaczyna...Niezła jest, naprawdę niezła! A o pogodzie mi nie mów, musieliśmy dziś na moment się z kimś służbowo spotkać, całe miasto zawalone brudnym śniegiem, wszędzie lodowisko, samochód pokryty lodową skorupą ( pan mąż zapomniał wjechać do garażu - krater na Marsie!) i brama nam przymarzła i nie chciała się otworzyć. Wczoraj na chwilę wyrzuciłam taki psi dywanik na balkon, żeby się wywietrzył, to leży tam do teraz bo przymarzł.
Misia - Kuba jest niesamowity. On ma te maniery wrodzone?

Antybiotyk przemycam - rano w biszkopcie rozmoczonym w mleku, teraz wieczorem w bananie. Maks lepszy, ale dalej kaszle. W każdym razie dziś już nie miał gorączki ani trochę i nosek też już się odetkał. Tylko to rzężenie paskudne.

AAAAAA!!!!! Zoyka - ucałowania dla Juli z okazji okrągłych 11 miesięcy!
 
Ostatnia edycja:
Flo no u nas stan raczej ostry jak doopa pawiana:eek::-(.Cieszę się ,że z Maksem już lepiej i ,że sposób na przemycanie życiodajnego leku się znalazł:-D:tak:
 
Misia, Ty nie badz mi taka Kasandra! Dzis byl u nas Dave, ktorego Karol praktycznie nie zna, wiec zachowywal sie raczej z rezerwa, poki Dave nie wyjal tel. zeby zapisac kontakt. W tym momencie lepetyna malego wyrosla mu przed nosem, lapiny zlapaly z calej sily jego rece i bylismy swiadkiem proby rabunku. :-D Chociaz popatrzec... Telefon musi dzialac - jak nie swieci to jest nieciekawy. Przewijanie stron na moim lapie opanowane. Proby z pilotem atrapa - wyciaganie go w rece w kierunku telewizora...
Flo, o takie klimaty mi chodzilo. Rajmundowi powiedzialam, ze czekam jutro na duza przesylke - nie spytal jaka to nie wie. :-D

Rozmowa z synem:
- Kiga!
- no, co chcesz?
(gest pa, pa)
no, nooo.. zaczynaja sie powazne rozmowy!
 
Flo - dzięki w imieniu Julii. Skoro Julia to i Maksio ! Duzo miłości dla niego i zdrówka z okazji 8 miesięcy.

Dzisiaj Moj pan Mąż Was (Nas) poczytał. Coment : Co za pierdoły.

Dzisiaj Julia była nieznośna. Cały dzień wszystko jej się nei udawało. A to telefon zabawka nie chciał sie otworzyć, a to poduszka ja przygniatała, a to balon ją gonił... pecha miała dziewczyna. A mnie od Jęczydła głowa boli cały dzień. Dobrze, ze Babcia się zlitowała i ja wzięła na godzinny spacer.
Apogeuum piszczenia, jęczenia i marudzenia było oczywiście w momencie gdy odebrałam ważny telefon i musiałam porozmawiać kilka minut.

kłaczku komoda pierwsza klasa. Podobają mi się takie.

Majuska - Patrycja to Aparatka, wie czego chce dziewczę małe.

Misia - Kuba to będzie gentlemen , tak czuję. Taki mały elegant z manierami.
 
Flo dobrze, że Maks zdrowieje, antybiotyk jednak niestety ma to do siebie, że nawet jak już sie wydaje, że dziecko zdrowe to serie musi wziąć i męka jest, ale dacie radę. Przyznaj się lepiej , że to ja Cię zainfekowałam wtedy jak u was pomieszkiwałam :-D

Paćka zdemolowała łazienkę w czasie i po kąpieli, po czym padła jak przecinak.

No misia nie narzekać mi tu na synusia, pełen wersal:-D

Idę robić inhalację olbasowo-rumiankową, polecam , wczoraj mi bardzo pomogła. :tak:

Zoyka gratki!! To za miesiąc impreza:-D

A u nas teraz nawala strasznie śniegiem:baffled::baffled:

Flo a ja widzę, że u Was okrągłe 8 miesięcy, gratuluję!!!:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry