reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża na studiach

Witajcie!!

Wiktoria super, że wszystko się udało, było wesoło i miło mimo tych nerwów :tak:
Teraz to dopiero Aniołka będziesz miała ;-)

Dziewczyny trzymajcie mocno kciuki za mnie i Adasia!!

Mam zatrucie ciążowe, boję się jak cholera, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze!! :tak:
Byłam dziś w szpitalu, zrobili badania, dali leki i do domku kazali wrócić. Jutro mam iść zrobić badania moczu nocnego z rana i z wynikami do mojego lekarza, który mówi, że ciążę czas zakończyć...
Więc trzymajcie za nas mocno kciuki!!
Niedługo do Was zajrzę!!
Trzymajcie się cieplutko :*
 
reklama
Witajcie!!

Wiktoria super, że wszystko się udało, było wesoło i miło mimo tych nerwów :tak:
Teraz to dopiero Aniołka będziesz miała ;-)

Dziewczyny trzymajcie mocno kciuki za mnie i Adasia!!

Mam zatrucie ciążowe, boję się jak cholera, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze!! :tak:
Byłam dziś w szpitalu, zrobili badania, dali leki i do domku kazali wrócić. Jutro mam iść zrobić badania moczu nocnego z rana i z wynikami do mojego lekarza, który mówi, że ciążę czas zakończyć...
Więc trzymajcie za nas mocno kciuki!!
Niedługo do Was zajrzę!!
Trzymajcie się cieplutko :*


e_milcia to ja oczywiście trzymam kciuki i koniecznie daj znać co i jak. Wierzę, że będzie dobrze;-).

No z tym, że teraz mam aniołka to się niestety nie sprawdziło...
Dwie ostatnie noce były tragiczne...w ogóle nie spałam:-(. Nie wiem co mu jest... tak strasznie go brzuch bolał, a znów nic takiego nie zjadłam:-(.
Uczulenie mu wróciło...jutro do pediatry...mam nadzieję, że go zaszczepi. I na 90 procent już nie będę karmić piersią, tylko da mu jakąś mieszankę, bo ma alergie.
Eh...ale przynajmniej zacznie działać i mam nadzieję, że mu pomoże.
 
Mam zatrucie ciążowe, boję się jak cholera, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze!! :tak:
Byłam dziś w szpitalu, zrobili badania, dali leki i do domku kazali wrócić. Jutro mam iść zrobić badania moczu nocnego z rana i z wynikami do mojego lekarza, który mówi, że ciążę czas zakończyć...
Więc trzymajcie za nas mocno kciuki!!
Niedługo do Was zajrzę!!
Trzymajcie się cieplutko :*
czekamy na jakieś wieści i oczywiście kciuki już mam z całych sił zaciśnięte!!! będzie dobrze, fajnie, że też jesteś dobrej myśli i nie zamartwiasz się niepotrzebnie. pewnie niedługo Adaś będzie już z wami... :)
No z tym, że teraz mam aniołka to się niestety nie sprawdziło...
Dwie ostatnie noce były tragiczne...w ogóle nie spałam:-(. Nie wiem co mu jest... tak strasznie go brzuch bolał, a znów nic takiego nie zjadłam:-(.
Uczulenie mu wróciło...jutro do pediatry...mam nadzieję, że go zaszczepi. I na 90 procent już nie będę karmić piersią, tylko da mu jakąś mieszankę, bo ma alergie.
Eh...ale przynajmniej zacznie działać i mam nadzieję, że mu pomoże.
chyba najlepsze wyjście żebyś przestała karmić, skoro ciągle mu nie przechodzi :( będzie lepiej dla niego. trzymam za was też kciuki i daj znać, co powiedział pediatra i co postanowiliście.

a chrzciny Pawełek miał zajefajne ;););)



a mi niedobrze od wczoraj, chyba mi dzidzia uciska żołądek, w ogóle się dziwnie czuję po tych świętach, jak w I trymestrze... ale poza tym humorek i wszystko super :)
 
chyba najlepsze wyjście żebyś przestała karmić, skoro ciągle mu nie przechodzi :( będzie lepiej dla niego. trzymam za was też kciuki i daj znać, co powiedział pediatra i co postanowiliście.

a chrzciny Pawełek miał zajefajne ;););)



a mi niedobrze od wczoraj, chyba mi dzidzia uciska żołądek, w ogóle się dziwnie czuję po tych świętach, jak w I trymestrze... ale poza tym humorek i wszystko super :)

No chrzciny pierwsza klasa:-D:-D

Też mam nadzieję, że jak odstawie pierś to mu będzie lepiej. Tylko martwię się jak go teraz będę usypiać. Tak zawsze przy cycu usypiał...a teraz... Pierwsze dni będą ciężkie.

A może zjadłaś w święta więcej niż normalnie, albo takie rzeczy których za często w ciąży nie jadałaś. Idź sobie na spacerek to Ci pomoże. Dotlenisz i siebie i dzieciątko i brzuch też:-)
 
Wróciłam od pediatry, więc korzystając z okazji że Pawełek usnął na chwilkę, zgodnie z obietnicą-napiszę co tym razem nam powiedziała pani doktor.;-)

Obejrzała Pawełka dokładnie, zważyła (waży już 5,700- znów 180 przez tydzień:tak::-D) no i powiedziała, że stan zapalny mniejszy. Zgadzam, się, że mniejszy, ale jest.

Na domiar złego odkąd zabroniono mi smarować główki oliwką, mamy inwazję ciemieniuchy.:szok: Oliwka podobno pogłębiała by stan zapalny. W rezultacie mamy teraz brązowe strupki. Dostaliśmy jakąś maść którą zrobią nam w aptece i ma niby wyleczyć to co się porobiło na główce. Wcześniej jak kazano odstawić oliwkę kupiłam jakiś środek na ciemieniuchę i pokazałam pediatrze, żeby powiedziała czy mogę to mieszać z tym sterydem i stosować przy tym zapaleniu skóry- mogłam przez 3 dni, ale rezultatów brak.:szok: Mam nadzieję, że teraz podziała.

Na buźkę żeby zlikwidować resztę stanu zapalnego dostaliśmy jakąś maść chłodzącą, też do zrobienia w aptece.

No i niespodzianka...nadal mam karmić piersią. Mimo iż pani doktor stwierdziła, że coś jest nie tak, ale jeszcze czekamy- trzeci tydzień!!!:no:
Z jednej strony się cieszę, ale jak Paweł znów zacznie cierpieć to nie wiem, chyba od razu zmienię pediatrę.:nerd:
Zdecydowaliśmy z mężem że jak dolegliwości brzuszkowe nadal się będą pojawiać, to sami spróbujemy z innym mleczkiem bez laktozy. Jakoś trzeba sobie radzić...

No i jak mimo nowych specyfików zapalenie skóry całkowicie nie ustąpi to znów do pediatry...ale nie wiem czy do tego samego.:wściekła/y:
Niby kolejnym razem mieliśmy kategorycznie odstawić pierś na próbę, ale obawiam się, że pani doktor znów przypomniała by sobie o nowym leku który jest cudem i na pewno zadziała:baffled:.

Tak, że drogie nierozpakowane Panie, cieszcie się, że maluszki siedzą grzecznie w brzuszkach. Nie macie jeszcze takich dylematów:-) Ah...ciąża to był piękny czas:tak:. Teraz też fajnie, ale bezradność strasznie boli.:-(

Ah..no i w końcu mi dzidzię zaszczepili:-D. Płakał strasznie, tak, że bardzo jestem zadowolona, że zdecydowaliśmy się na szczepienie skojarzone:-). Warto zapłacić, żeby dziecko mniej cierpiało:-D.
 
andzia bardzo dziękuję za info ;), ciężko jest zaliczać przedmioty w takim trybie? ja boję się, że nie chodząc na zajęcia nie będę w stanie sobie poradzić, bo jednak z zajęć wynoszę dość dużo :(, natomiast bardzo by mi to ułatwiło życie :)
Viktoria_Seres mam znajomą - pielęgniarkę położną, naprawdę bardzo dużo nam pomogła i to uczulenie może być od chleba! Naprawdę często dodają mleko do chleba, ponoć tylko oliwski nie ma mleka, w ogóle bardzo dużo produktów ma w sobie mleko, może jesz też cielęcinę, albo wołowinę? Wiesz mi się wydaję, że lepiej, żeby Pawełek pił Twoje mleko ;), więc może jednak coś znajdziesz w swojej diecie co go uczula? Trzymam kciuki!
 
Cześć Kobietki :biggrin2:
Ja z taką nietypową sprawą w przerwie świąteczno-noworocznej:sorry2: Pisała któraś z was pracę licencjacką bądź magisterską, która była monagrafią?
Jak coś to dajcie mi znać na priv.

Pozdrawiam serdecznie i życzę szampańskiej zabawy sylwestrowej oraz Szczęśliwego Nowego Roku!!! :biggrin2:
 
Viktoria_Seres mam znajomą - pielęgniarkę położną, naprawdę bardzo dużo nam pomogła i to uczulenie może być od chleba! Naprawdę często dodają mleko do chleba, ponoć tylko oliwski nie ma mleka, w ogóle bardzo dużo produktów ma w sobie mleko, może jesz też cielęcinę, albo wołowinę? Wiesz mi się wydaję, że lepiej, żeby Pawełek pił Twoje mleko ;), więc może jednak coś znajdziesz w swojej diecie co go uczula? Trzymam kciuki!

No to faktycznie będę musiała jeszcze popróbować. Dziś posmarujemy tymi maściami, bo na dziś je nam zrobili w aptece i zobaczymy. Mam nadzieję, że nie będzie go swędziało i ładnie pośpi. Choć dziś rano znów dał trochę odespać nockę i ogólnie był dosyć grzeczny:-D

A ja w takim razie postaram się coś jeszcze wyeliminować z diety...a w zasadzie to ją jakoś zmodyfikować bo jak wyeliminuję chleb to niewiele zostanie...
Szczerze mówiąc też po zastanowieniu wolałabym pierś. Jakoś się już przyzwyczaiłam i nam tak dobrze jest:-). Szkoda tylko, że jeść nie można za wiele, bo uwielbiam cebulę, bigos i tego typu jedzonko...w święta to płakałam nad pierogami z kapustą i grzybami...eh..ale coś za coś.

A możesz mi napisać jak wyglądało u Ciebie urozmaicanie diety? Czy do końca "pościłaś"?
 
wiesz wyglądało to mniej więcej tak, że po prostu próbowałam czegoś nowego, np. z początku łyżeczkę jogurtu naturalnego bakomy(bo on najlepszy) i czekałam 3 dni czy młodej coś wyskoczy, nie wyskoczyło to jadłam po 3, 4 łyżeczki, później pół i tak stopniowo do jednego całego jogurtu, z tym że raz w tyg. Ogólnie przez pierwsze 6 tyg to prawie nic nie jadłam, bardzo rygorystyczną dietę miałam, na śnaidanie
kanapkę z benecolem (bo nie ma masła) i z ugotowaną piersią z indyka, albo dżemem z pożeczek od babci ;)
na obiad
ziemniaki z ugotowaną piersią z kurczaka (możesz dodać trochę rosołku warzywnego:)) i buraczkami, no i to to do oporu w kółko to samo
na kolację : patrz śniadanie :p
dodatkowo jeśli chodzi o soki to nie piłam tych z kartoników tylko te jednodniowe, gdzieś usłyszałam, że w tych w kartoniku mogą być śladowe ilości mleka :szok:, jadłam sobie też wafle ryżowe są takie które mają w składzie tylko ryż, lub ryż z solą ale nie pamiętam nazwy no i tak mi minęło te 6 tygodni :p potem tak jak pisałam, wszystko stopniowo, nawet owoce, raz zjadłam dwa banany na raz no i miałam masakryczny wieczór i noc, prawie na pogotowie jechałam :-D, ale babcia mnie uspokoiła ;-)
no i to tyle, wygląda to mniej więcej jak ostra dieta odchudzająca dla zdesperowanych, ale jakoś przeżyłam, na pocieszenie powiem Ci, że Tosiula też miała mocne wysypki i kolki, jak coś za dużo zjadłam, ale później dosłownie bajka, na wigilię jadłam już prawie wszystko, ale po kawałeczku, a jak mała miała prawie 5 miesięcy jadłam już wszystko i nawet czekolada jej nie zaszkodziła gdy ja zjadłam :)
 
reklama
Witajcie!!
Mam dobre wieści!!
Moje zatrucie ciążowe nie okazało się zatruciem!!
Testów z niedzieli nie potwierdziły wyniki laboratoryjne, więc jestem zadowolona!!
Ale nadal spuchnięta jestem i ciśnienie mam wysokie. Dostałam leki i biorę je tak jak kazali, no, ale to nie pomaga...
We wtorek mój synek ważył 3700!! :szok: Nie wiem ile będzie miał jak się urodzi :-)
Lekarz mówił, że jeśli ciśnienie mi nie spadnie, to będzie cesarka, bo ryzykowne jest rodzenie siłami natury z takim ciśnieniem jakie mam...
W przyszłym tygodniu mam się zgłosić do szpitala na badania :tak:
A termin przyjmujemy jako ten z OM czyli na 12 stycznia :tak:
Powiedział, że jakby się stało tak, że do tego 12 nie urodzę, to mam się zgłosić 12 z wynikami szpitalnymi i wtedy od razu będziemy działać :tak:

Viktoria to dobrze, że możesz karmić piersią!! Nie poddawaj się Kochana, chociaż pewnie trudne to jest... :-(
Matosia miała ciężką sytuację, ale dała radę :tak:
Więc trzymam kciuki!!!:tak:

Dziewczyny wszystkiego dobrego w Nowym Roku Wam życzę!! Oby był lepszy od tego :tak:
Niech Dzieci rosną Wam zdrowo i dają jak najwięcej uśmiechu :tak::*:*:*
 

Podobne tematy

Do góry