reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża na studiach

Matosiu no to wracam do rygorystycznej diety. Tak jak opisujesz to jadłam pierwsze cztery tygodnie i faktycznie było dobrze...z tym że nabiał też się zdarzał np. kanapka z serem. Widać Paweł się w miedzy czasie uczulił. Tak , że wracam do gotowanego mięska.

Smarowałam mu wczoraj na noc tymi maściami...porażka...na całej buzi ma teraz strupki, a ciemieniucha też bez zmian...kongo. Dziś mu tej maści nie dam.
Spróbujemy dać mu raz Nutramigen. Zobaczymy jak po tym się zachowa. Dziś całą noc nie spał, tylko starał się zrobić kupkę...stękał i się męczył...masakra:-( Pomóc mu w żaden sposób nie można...eh, ciężko w takich chwilach...

e_milcia to super, że nie masz tego zatrucia ciążowego:-). Widzisz i wszystko się dobrze układa.
A cesarka jest do przeżycia:-D. Trochę dokuczliwe leżenie w szpitalu i obolały brzuch, ale jak już się rozchodzisz to spoko, da się żyć. Fakt, ze babki po naturalnym szybciej śmigają po korytarzach szpitala, ale przynajmniej ominiesz skurcze porodowe...a to było zdecydowanie najgorsze:no:.
Ogólnie samą cesarkę miło wspominam:-D


A dziś mam wolną chatę...znaczy z mężem mamy wolną:-). Mały idzie do babci na Sylwestra:-) Normalnie impreza do rana gwarantowana:-D

Trochę się boję jak zniesie pierwszą noc poza domem i bez starych...ale babcie dobrze zna więc chyba źle nie będzie...

Szczęśliwego Nowego Roku!!!!:-)
 
reklama
andzia1987 Nie wiedziałam o czymś takim jak indywidualna organizacja studiów...U mnie nawet nikt nie wie, że mam dziecko oprócz jednej babki, bo ona uczyła nas też w tamtym roku, a w tym roku są nowe przedmioty z nowymi wykładowcami. A tak to nawet nikomu nie mówiłam...Chodzę częściej na zajęcia niż osoby które nie mają dzieci. Właściwie to jestem zawsze, chyba, że muszę iść z małym na szczepienia albo do ortopedy, to wtedy wybieram termin wtedy, kiedy mam nieobowiązkowe wykłady.

Moja jedna koleżanka studiuje indywidualnym tokiem i radzi sobie całkiem nieźle. Mówiła właśnie, że zaliczenia ma w takich terminach jakie jej pasują ,no i że dużo sama musi się uczyć bo nie ma prawie wcale zajęć na uniwersytecie.
Ja nie potrafię się uczyć sama, jakoś nie mogę przy dziecku, chyba, że śpi, ale on zasypia o 24 i wtedy mi też się już chce spać, a zajęcia mam 4 raz w tygodniu na 8 rano...Uczę się na uczelni, na okienkach.

Matosia
Co studiujesz?
 
Ostatnia edycja:
Vicoria niestety lepiej jeżeli będziesz uważac, naprawdę dużo to daje, z drugiej strony pomyślałam sobie, że może Twój synek uczulony jest na coś jeszcze innego i ciężko określic na co konkretnie, mojej znajomej synek uczulony był na marchew, wyszło przypadkiem, podobnie jak Ty chciała przesta karmic piersią bo młody też okropnie był wysypany i drażliwy. A napisz jak tam pierwsza noc bez rodziców?

Bezsenna ja studiuje Zarządzanie - Informatykę i Ekonometrię
 
Właśnie VIktoria pisz jak tam nocka małego i wasza imprezka sylwestrowa :)
Mam nadzieję, że rady Mantosi Ci pomogą jakoś. Ja niestety wszystko mam jeszcze przed sobą i nic nie potrafię doradzić, a tak bym chciała :( Trzymam tylko cały czas kciuki żeby małemu było lepiej :(
E_milcia świetnie, że nie masz zatrucia. To czekamy razem z Tobą na Twoją kruszynkę :)
A ja czasami już lekkie skurcze odczuwam, ale sa bezbolesne. Ale wiem, że niecały miesiąc i urodzę, strach mnie zaczyna ogarniać.
Bo w ciąży faktycznie jest dobrze, jeśłi się nie ma więksych dolegliwości i dzidzi jest dobrze w brzuszku, chociaz by się ją już tak chciało przytulić :)

Dziewczyny ZDROWIA i szczęścia na Nowy Rok! Dla Was i dzidziorków! ;*
 
Właśnie VIktoria pisz jak tam nocka małego i wasza imprezka sylwestrowa :)
Mam nadzieję, że rady Mantosi Ci pomogą jakoś. Ja niestety wszystko mam jeszcze przed sobą i nic nie potrafię doradzić, a tak bym chciała :( Trzymam tylko cały czas kciuki żeby małemu było lepiej :(
E_milcia świetnie, że nie masz zatrucia. To czekamy razem z Tobą na Twoją kruszynkę :)
A ja czasami już lekkie skurcze odczuwam, ale sa bezbolesne. Ale wiem, że niecały miesiąc i urodzę, strach mnie zaczyna ogarniać.
Bo w ciąży faktycznie jest dobrze, jeśłi się nie ma więksych dolegliwości i dzidzi jest dobrze w brzuszku, chociaz by się ją już tak chciało przytulić :)

Dziewczyny ZDROWIA i szczęścia na Nowy Rok! Dla Was i dzidziorków! ;*

Noc Sylwestrowa udana chociaż krótka:-D Byliśmy u znajomych,ale po północy zabraliśmy się do domu. Chęć spania wygrała:-). Postanowiłam wykorzystać okazję, ze dziecka nie będzie na noc i pospać. Za długo nie spałam bo mąż jechał w Nowy Rok do pracy rano i zawiózł mnie od razu do Pawełka, który spał u babci:-), ale jakby nie patrzeć 5,5 godziny ciągiem bez pobudki nocnej:-).

Wczoraj podjęliśmy decyzję o zmianie mleka na Nutramigen. Pediatra cały czas zwlekała, a już nie mogliśmy dłużej czekać i patrzeć jak się męczy. Nie spał po nocach, w dzień też wcale, drapał się do krwi po buzi...masakra.
Wczoraj daliśmy dwa karmienia Nutramigen i mały grzecznie przespał noc. Zasnął o 21, pierwsza pobudka była po 6,5 godziny!!!!! Potem mleczko...znów Nutramigen i znów spał 4 godziny- do 7. Dobrze, że nas obudził bo mąż i tak zaspał do pracy;-)
Dziś też cały dzień na Nutramigenie i był spokojny, spał nawet sporo w dzień. Gaworzył wesoło, uśmiechał się i ogólnie inne dziecko.

Nie chce zapeszać , ale mam nadzieję, że już tak zostanie. Nadal się pręży na kupkę, ale to podobno normalne. Jak ustanie wysypka, która dziś prawie zeszła ( nie wiem czy już mleczko pomaga, czy głównie maść) to zostaniemy na Nutramigenie na dłużej.
We wtorek idę do pediatry i jak nadal mleko się będzie sprawdzać to poproszę o receptę. Bez recepty 26 złoty...kosmos.

Wczoraj ciężki dzień był, Paweł płakał, chciał cyca, a ja nie mogłam mu go dać:-( Przeryczałam pół dnia...eh...ale dziś było lepiej.

Idę go usypiać.

Trochę się boję...nie wiem co zrobię jak się okażę, że to jednak nie wina mleka była...

Dobranoc.
 
Victoria super, że się wyspałaś :tak:, w sumie jeżeli małemu się polepszy no to coż lepiej podać butelkę, ja ogólnie jestem zwolennikiem karmienia piersią, ale nie potępiam specjalnie jeżeli ktoś poprostu nie chce karmić, a widzę, że Ty bardzo chcesz, więc troszkę szkoda jeżeli macie przejść na sztuczne mleko. Ogólnie ja bym poczekała z tym mlekiem do wizyty u pediatry, z tego co piszesz wydaje się, że jednak masz dobrego pediatrę, skoro od razu nie poszedł po najprostszej linii oporu i nie dał mleka zastępczego ( za które pediatrzy dostają profity, jeśli się nie mylę od każdej recepty, od producenta). Może lepiej przyspieszyć wizytę?
 
Victoria super, że się wyspałaś :tak:, w sumie jeżeli małemu się polepszy no to coż lepiej podać butelkę, ja ogólnie jestem zwolennikiem karmienia piersią, ale nie potępiam specjalnie jeżeli ktoś poprostu nie chce karmić, a widzę, że Ty bardzo chcesz, więc troszkę szkoda jeżeli macie przejść na sztuczne mleko. Ogólnie ja bym poczekała z tym mlekiem do wizyty u pediatry, z tego co piszesz wydaje się, że jednak masz dobrego pediatrę, skoro od razu nie poszedł po najprostszej linii oporu i nie dał mleka zastępczego ( za które pediatrzy dostają profity, jeśli się nie mylę od każdej recepty, od producenta). Może lepiej przyspieszyć wizytę?

Matosiu...już sama nie wiem co robić z tym pediatrą i tym wszystkim. Dziś do niej idziemy...zobaczymy co powie.

Wkurza mnie to, że zamiast coś pomóc to ona nic nie robi...nawet nie chce nas do końca wysłuchać.
Pawłowi minęły już kolki, a jak mówię , że boli go brzuszek i stęka przy jedzeniu to ona, że kolki itp...a kolka inaczej wygląda.

Ogólnie przy karmieniu butlą wychodzą ciekawe rzeczy...
Muszę go teraz dopajać...pije nawet dużo i bez problemu.
Przy piersi niby się nie dopaja...no właśnie...moja babcia mi cały czas mówiła żebym dopajała bo mam ciepło w domu, to małemu też chce się pić, a mleko mam bardzo mocne. Nie słuchałam jej, tylko zgodnie z sugestia pediatry tylko pierś dawałam na żądanie.
A przecież nasze mamy też nam dopajały karmiąc piersią i jakoś jesteśmy zdrowi.
No ale wracając do tematu...Paweł miał czasem takie histerie w ciągu dnia, krzyczał, wypluwał pierś...dosłownie po 5 minut takie coś trwało...ostatnio tez tak miał...dałam mu herbatkę i przeszło od razu...teraz zawsze tak robię i działa...

Tak, że znów stwierdzam, że w nic nie można tak wierzyć. Chyba wszystko trzeba metoda prób i błędów.
 
Byłam wczoraj u pediatry...no i zostajemy na Nutramigenie.

No to zakończyłam karmienie piersią...chyba już i tak bym nie mogła wrócić do tego, bo pokarm mi ginie w zastraszającym tempie...

W końcu doprosiłam się o coś na brzuszek dla Pawełka by łatwiej mu się kupkę robiło. Dostaliśmy Debridat.Mam nadzieję, że pomoże.

A co z Wami Panie drogie?
 
Victoria a może to i lepiej, że przepisała Ci ten Nutramigen... Sama nie wiem... Ja chyba bym nie odpuściła i próbowała, ale na pewno Pawełek mniej się męczy :tak:
 
reklama
Victoria a może to i lepiej, że przepisała Ci ten Nutramigen... Sama nie wiem... Ja chyba bym nie odpuściła i próbowała, ale na pewno Pawełek mniej się męczy :tak:

No też wydaje mi się, że to lepiej. No ale zobaczymy, czy to na dłuższą metę podziała...boję się zapeszyć, ale na razie jest poprawa:-)

Chciałabym by był już większy ten mój Pawełek...
Ale damy radę:-D
 

Podobne tematy

Do góry