reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża na studiach

Brawo Pati :* Musisz być silna dla swojego maleństwa !! :*
Wszystko się ułoży tylko potrzeba czasu kochana ...
3maj się cieplutko i główka do góry :*
 
reklama
Pati czytalkam Twoja historie i az mi lzy sie w oczach pojawily przeciez tak nie mozna zamiast sie cieszyc z ciazy musisz sie z nimi urzerac dzieckiem juz nie jestes wiec powinni brac pod uwage ze moga zostac dziadkami a teraz jak juz sa tego nie zmienia czasu nie cofna wiec powinni sie pogodzic ciekawe co powiedza wnukowi/wnuczce jak juz dorosnie moze jak sie urodzi zmienia zdanie albo potrzebuja czasu ja sobie nie wyobrazam takiej sytuacji moi rodzice by sie ucieszyli moze ojciec bylby troche zly ale ja wiem ze on lubi dzieci i szybko by mu przeszlo dobrze robisz ze sie wyprowadzasz moze zrozumieja co zrobili zycze aby wasze kontakty sie polepszyly i abyscie czym predzej wyremontowli te wasze konciki

a jak Twoj chlopak zareagowal masz w nim oparcie bo czytalam ze sie klocicie
 
Pati mysle ze to najlepsze co teraz mozesz zrobic...dla siebie i dla malenstwa. Rodzice zmienia zdanie...i pokochaja wnuczke/wnuczka...ale to jeszcze troche czasu. Poki co wyprowadz sie i czekaj...ze wzgledu na mame moze byc ci ciezko ale niestety...taka atmosfera jaka masz w domu nie sprzyja niczemu dobremu.
 
Mojemu chlopakowi jest tak samo przykro jak mi w zwiazku z zaistniałą sytuacją. Mam w nim wsparcie. Ogromne. Czasem mam nawet wrażenie, ze probuje pokazac mi jak zli są moi rodzice, co tez niedobrze wplywa na nasz zwiazek. Tak poza tym klocimy sie o pierdoly...Ja chodze zla, czasem wykrzycze mu, gdy cos zrobi a co mi sie nie podoba, ze czasem nie rozumie mojego zamieszania w glowie...ale jestem przekonana, ze to odpowiedni ojciec dla dziecka a dla mnie partner zyciowy. Klocimy sie tak jak przed ciążą...to tylko przyszli tesciowie wyolbrzymiają...my czasem potrzebujemy sie poklocic, zeby oczyscic atmosferę...
 
Pati czyli jak w normlanym, zdrowym zwiazku :) w kazdym sa klotnie.... :) fajnie ze masz w nim wsparcie, napewno jest ci potrzebne. Pokazuje ze twoi rodzice sa zli...bo w rzeczy samej sa, swiadcza o tym ich zachowanie wzgledem Ciebie - ale mimo wszystko rozumiem ze sie wtedy denerwujesz, chyba kazdy by tak mial :) przynajmniej ja...a twoj facet chce dla ciebie jak najlepiej wiec musisz mu to wybaczyc :)
 
Pati klotnie - normalne , szkoda tylko ze tesciowie sie wtracaja nie potrzebnie
Kinga ja bylm na poczatku nieznosna do tego stopnia ze mowilam ze nie chce go znac i ze sama sobie poradze, ale jakos przetrwal :) a bylam nieeeeznosna
 
matosia ja to w ciazy bylam chodzacym koszmarem hehe moj maz mowil ze jak tylko urodze to oberwe za cale te 9 miesiecy ;D bo nieznosna to malo powiedziane... he he he :)
 
u mnie poczatki ciazy to byl koszmar lepiej bylo nie yc w moim poblizu bo zawsze cos na kogos znalazlam :p
a ty tak 9 miesiecy?
 
matosia....a no cale 9 miesiecy, a zaraz po porodzie to chyba najgorsze chwile, burza hormonow...a raczej huragan :)
 
reklama
my z Kingą ręce sobie podac możemy,ja tez nerwy nerwy,nawet rozwód pod uwage brałam,ryczałam po katach za chwile rzucałam przedmiotami,takich przykrych rzeczy w zyciu bym mojemu M nie powiedziała na "trzeźwo", bo ja sie czułam jak pijana...a po porodzie zniechecenie,nerwy,łzy,poprawiłao sie jak miałam obok małego,ale jak mi znikał,znów apatia...teraz jeszcze troche mnie trzyma,ale to nie to co było...
 

Podobne tematy

Do góry