reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciaza i studia - dziecko i studia

Jestem w tej samej sytuacji :) od pażdziernika zaczynam 5 rok dziennie na polibudzie a na przełomie grudnia, stycznia rodze więc mam nadzieje że jakoś dam rade :)
ale już w czerwcu załatwiłam sobie wcześniejsza sesje, w listopadzie więc powinno być dobrze:) później tylko napisać prace (tylko albo aż !!!) :-) i wakacje

narazie się nie przejmuję:)
jak się pojawią jakieś problemy to dopiero będe się zastanawiać, ale myśle że nie ma co brać dziekanki bo przez ten rok tylko się człowiek rozleniwi i odwyknie od nauki, a potem cięzko jest spowrotem wrócić w ten tok....
 
reklama
Jestem w tej samej sytuacji :) od pażdziernika zaczynam 5 rok dziennie na polibudzie a na przełomie grudnia, stycznia rodze więc mam nadzieje że jakoś dam rade :)
ale już w czerwcu załatwiłam sobie wcześniejsza sesje, w listopadzie więc powinno być dobrze:) później tylko napisać prace (tylko albo aż !!!) :-) i wakacje

narazie się nie przejmuję:)
jak się pojawią jakieś problemy to dopiero będe się zastanawiać, ale myśle że nie ma co brać dziekanki bo przez ten rok tylko się człowiek rozleniwi i odwyknie od nauki, a potem cięzko jest spowrotem wrócić w ten tok....
zgadzam sie ze nie ma co brac dziekanki, tylko szkoda ze u mnie nie mozna sobie sesji wczesniej ustalic, ale najpierw trzeba sie do kazdego egzaminu dopuscic... a zajecia czasami sa przed samym egz...
 
no to fakt, ze czasem tak jest, ale myslę że jak ma się dobre stosunki z wykładowcami to już można się dogadać :)
większość u mnie to faceci więc nie będą chyba stawiać oporów ;-);-);-)
 
Podjełam w końcu decyzję po rozmowie z Panią z dziekanatu, jako, że dopiero rozpoczynam studia podyplomowe to robię przejście z tej edycji logopedii na kolejna, będe automatycznie przyjęta ze wzgl. ,że dostałam się na obecną.
 
Mam nadzieje,że te dziewczyny które mówiły że spokojnie dadzą sobie rade ze ze studiami dopieły wszystko na ost guzik...u mnie niestety sytuacja się skomplikowała nie dostałam ani its ani dziekanki ogolnie na mojej uczelni chyba doszli do wniosku na co ci to dziewczyno było a teraz radź sobie sama....i to moja porażka jeśli chodzi o połacznie studia-ciąża...tu praktyki tu pisanie pracy licencjackiej i juz opuszczone zajęcia ostatni rok....;/;/;/jak tu się nie załamać;(a wsparcie mojego "faceta" zerowe tylko potrafi jeszcze dogryźć jakimś głupim hasłem...na prawde jeśli ktoś jeszcze mi powie, że macierzyństwo to cudowna sprawa....jak tu się nie martwić jak wkoło wszystko się waliiii!!!te studia nie były jakąś moją wielką ambicją ale mimo wszystko dzięki nim wiem, że jeszcze moge coś osiągnąć więcej...szkoda tylko że niektóre uczelnie potrafią tak wszystko skomplikować,a bliska osoba nie wspierać;/to tyle na pogorszenie sobie jeszcze bardziej humoru!!!
 
Aniusia współczuję! To okropne, że nie masz poparcia nawet u niego!

Na moim wydziale z ciężarnymi są oswojeni wszyscy (chociaż to administracjaa nie pedagogika:-D)
Od czasu kiedy chodzę z brzuszkiem Pani z dziekanatu jest przemiła!:-D Dziekan jest jak dobry doradca i da się z nim wiele załatwić na szczęście;-)
IOS-a mi przyznał, zajęć mam mniej i chyba niedługo założą mi osobna teczkę do podań:laugh2:
 
Dzięki;/ jakoś musiałam dać sobie radę, dogadałam się nawet z wykładowcami no i mam nadzieje ,że wszystko się jakoś ułoży; podsumowując na porodówke bez stresu hehe:))))pozdrawiam;)
 
witam:-) przeczytałam kilka ostatnich postów i Aniusia..współczuję Ci...Co do mnie, to przyznam że na początku też było mi się trochę ciężko oswoić z myślą, że zaszłam w ciąże a tu przede mną obrona pracy licencjackiej, egzaminy itd. ale poszło wszystko dobrze, ciąża nie była jeszcze zbyt widoczna także nawet wykładowcy nie wiedzieli nic. Dobrze, że to był ostatni rok. Zastanawiałam sie czy kontynuowac nauke- mgr od pazdziernika ale stwierdzilam ze sobie odpuszcze, zeby sie wyciszyc i spokojnie przygotowac do przyjscia Maleństwa na świat. teraz sie jedynie zastanawiam i proszę Was o jakieś rady czy warto zaczynać naukę od lutego- w naborze zimowym czy zrobic sobie juz ten rok przerwy i od pazdziernika pojsc na mgr? dodam, ze mysle o studiach zaocznych.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja tez na studiach.Termin mam na wigilie.Mialam wziac rok urlopu i poszlam z podaniem do glowy wydzialu.A ona na to,ze nie podpisze dopoki nie bede 200% pewna,a poza tym ona zrobi wszystko,zeby mnie przekonac,by nie przerywac nauki,bo z jej doswiadczenia,kobiety rzadko wracaja...Wszyscy wykladowcy zostali poinformowani,zreszta sama z nimi rozmawialam tez.Wiec studiuje z domu juz.W dodatku egzaminow zimowych nie musze zdawac,tylko przyniesc zaswiadczenie od lekarza i te procenty z zimowych egzaminow przeniosa mi sie na letnie:) W dodatku doradzila mi rowniez,zebym nie zdawala wszystkich egzaminow w maju,tylko se przelozyla 2-3 na sierpien.Jest to ostatni rok,ale jest jeden dodatkowy,na ktory sklada sie osobno podanie.Zapewnila mnie,ze jak zloze we wrzesniu,to nic sie nie stanie.Takze uczelnia poszla mi na reke,ktora sama wyciagnela zreszta.
 
Do góry