Witaj gloriane! ja miałam plamienia trwające nie kilka dni ale w sumie około 2,5 tygodnia (i nie w terminie miesiączki, ale poza), na podobnym etapie ciąży. Taka brązowa wydzielina, dosyć sporo, tak że zakładałam wkładkę. Jak się zaczęło to byłam przerażona, bo mam już traumę z przeszłości, ale te plamienia raz były trochę silniejsze, raz malutkie by powrócić kolejnego dnia, aż od pewnego momentu raptownie zniknęły. Lekarz mnie zbadał, zrobił USG, wszystko było ok, przepisał mi duphaston 3x1, kazał tydzień wypoczywać raczej w pozycji leżącej (tak czy siak plamienia były takie same), po tygodniu kolejna wizyta i wróciłam do pracy. Powiedział, że główną przyczyną są zmiany hormonalne i że kolor brązowy świadczy, że te plamienia dotyczą tego co działo się w mojej macicy kilka dni temu... Najważniejsze, żeby nie było żywej, czerwonej krwi.
Dopóki nie wiedziałam, że jestem w ciąży uprawiałam aerobik, biegałam a do pracy jeździłam rowerem, ale od momentu zajścia w ciążę lekarz po prostu zabronił mi uprawiania sportu, bo stwierdził, że za dużo się ze mną dzieje .
Dopóki nie wiedziałam, że jestem w ciąży uprawiałam aerobik, biegałam a do pracy jeździłam rowerem, ale od momentu zajścia w ciążę lekarz po prostu zabronił mi uprawiania sportu, bo stwierdził, że za dużo się ze mną dzieje .